sobota, 26 marca 2016

Zwycięsko, lecz nieskutecznie

SZOMBIERKI - PIAST II GLIWICE 2:1(1:0)
18' Lebek 1:0
78' Kraska (rzut karny) 1:1
82' Rybak 2:1
Szombierki: Maścibrzuch - Skrzypiński, Lipok, Staszowski, Stefaniak - Lebek, Rybak, Kuliński, Smoliński (72' Krzykawski) - Stokłosa (65' Majsner) - Jarnot (89' Filauer)
Piast II: Freitag - Piewko, Madejski (72' Walkowski), Kendzia, Dobosz - Gabrych, Ruda (74' Jonda), Sapała (29' Gojko), Budzik, Gola (46' Kubik) - Kraska

Żółte kartki: Stefaniak - Madejski, Kraska

Już przed meczem spoglądając na skład Piasta jedyną opcją było zwycięstwo Szombierek. Tylko 4 zawodników gości rozegrało w tym sezonie ponad 10 meczy, a reszta to debiutanci, bądź tacy, którzy wyszli na boisko po raz drugi lub trzeci.
Mecz rozpoczęli gliwiczanie, ale okazje do bramek stwarzali w zasadzie tylko Zieloni. Nie ma sensu wymieniać wszystkich szans, do momentu zdobycia pierwszej bramki gospodarze powinni prowadzić 3:0. W 4' nie atakowany Kuliński z 12m strzela bardzo niecelnie, następnie dwa razy przed Freitagiem znalazł się Jarnot, najpierw w 7' wypuszczony przez Smolińskiego uderzył wprost w bramkarza, a w 14' po ładnym podaniu Kulińskiego w uliczkę próbował mijać golkipera gości, lecz ten wybił piłkę spod jego nóg.
W 18' historyczny moment dla Mateusza Lebka. W swym 41 występie w barwach Szombierek strzela pierwszego gola. Z prawego skrzydła zszedł z piłką do środka ładnie mijając po drodze obrońcę i strzałem z 18m z lewej nogi przy słupku pokonał Freitaga.
Obraz gry nie uległ zmianie, również po przerwie. Zawodnicy Piasta sporadycznie pojawiali się pod bramką Maścibrzucha, gospodarze co rusz stwarzali okazje do podwyższenia rezultatu, co uspokoiłoby grę. Trochę emocji w ten mecz postanowił wprowadzić arbiter Białowąs z Opola dyktując w 78' rzut karny dla Piasta. Najpierw na lewym skrzydle Stefaniak dał się wyprzedzić Gojce i ten wbiegł w pole karne zagrywając piłkę do środka, tam wracający kapitan naszego zespołu czystym wślizgiem uprzedził jednego z gliwiczan szykującego się do strzału. Sędzia jednak odgwizdał faul i Maścibrzuch stracił szansę na pierwsze "clean sheet" w sezonie. W ten sposób Piast nie oddając strzału na bramkę w drugiej połowie (wg statystyków uderzenie z rzutu karnego nie wlicza się do bilansu) zdobywa bramkę.
Dość szybko jednak Szombierki odzyskały prowadzenie po golu (również pierwszym dla Szombierek) Tomasza Rybaka. Stefaniak z autu w pole karne, tam Jarnot z obrońcą na plecach wycofał do Rybaka, a ten strzałem po ziemi strzela zwycięskiego gola.
W międzyczasie bramek gospodarze mogli strzelić jeszcze kilka i nie jest to przesada. Dość powiedzieć, że Kuliński dwukrotnie z rzutów wolnych z 17m technicznymi strzałami trafiał w poprzeczkę oraz słupek, Majsner piętą po zagraniu Krzykawskiego posłał piłkę obok bramki, Jarnot z kąta dał szansę wykazania się Freitagowi - to tylko najlepsze okazje spośród wielu.
Najlepszym podsumowaniem przewagi Zielonych są liczby tego meczu: strzały 21(8 celnych) - 5(2), do tego jeszcze 7 strzałów  gospodarzy zablokowanych, rzuty rożne 9-2, interwencje bramkarzy 5-14.

czwartek, 24 marca 2016

Punkty pilnie potrzebne


SZOMBIERKI - PIAST II GLIWICE
sobota 26 marca, godz. 13:00

W przedświąteczną Wielką Sobotę zmierzą się drużyny należące do grona, które wiosną nie zdobyły  nawet punktu (w lidze są to jeszcze LKS Czaniec i Grunwald Halemba). Poza tym w chwili obecnej w naszej lidze najdłuższą serią porażek mogą "pochwalić" się właśnie Szombierki - 4 z rzędu oraz Piast II i Grunwald po 3.

Historia gier pokazuje, że naszej drużynie nie gra się łatwo z rezerwą "Piastunek". Dość powiedzieć, że jedyne zwycięstwo odnieśliśmy jesienią 2013 roku.
2013/14 d 2:1 (Ciołek 2 - Doczekal); wyj 1:2 (Pach - Cymański sam, Cicman)
2014/15 wyj 2:2 (Makowski, Pączko - Kwaśniewski, Janczyk); d 0:3 (Ciechański, Czekański, Tomanek)
2015/16 wyj 0:0

W wiosennych meczach w składzie gliwiczan na próżno było szukać nazwisk z pierwszego zespołu, lecz w sobotę może się to zmienić, gdyż Ekstraklasa ze względu na grę reprezentacji ma wolne.

A u nas? Z klubu nie wypływają żadne informacje. Nie wiedzieć czemu nie grają Cybul i Urbaniak, a najskuteczniejszy strzelec zespołu Majsner wchodzi z ławki.

PS.
Byli piłkarze Szombierek zmienili kluby i już zdążyli zadebiutować w nowych zespołach. Piotr Makowski po nieudanym pobycie w Częstochowie (bez bramki dla Skry) zagrał już w Karpatach Krosno, a Robert Dymowski po pobycie w Tychach gra teraz dla LKS-u Bełk.

niedziela, 20 marca 2016

Zła passa trwa

LZS PIOTRÓWKA - SZOMBIERKI 2:1(2:1)
8' Krzemień 1:0
25' Smoliński 1:1
38' Chinyama 2:1
Piotrówka: Adamek - Bury, Harmata, M. Grzywa, Lubkowicz - Krzemień, Ekwueme, Binkowski (65' Bartnik), Olewicz (57' Musik), Cieluch (88' Juszczak) - Chinyama (70' Konieczny)
Szombierki: Maścibrzuch - Skrzypiński (69' Stokłosa), Staszowski, Lipok, Stefaniak - Lebek, Rybak, Kuliński, Krzykawski (53' Majsner) - Jarnot - Smoliński

Żółta kartka: Lipok

Do rangi wydarzenia kolejki urosło pierwsze zwycięstwo LZS Piotrówka w sezonie. Szkoda tylko, że ich pierwszą ofiarą padły Szombierki.
Wróciły stare demony - Zielonym źle się gra na Opolszczyźnie, rzadko tam zdobywamy punkty. Pierwszą bramkę tracimy niemalże w identycznych okolicznościach jak przed tygodniem w Bytomiu - 8 minuta Maścibrzuch odbija piłkę przed siebie i jest bezradny wobec dobitki.
W trzecim meczu z rzędu (a w szóstym w sezonie) tracimy bramkę w pierwszym kwadransie gry, Przegrywamy czwarty mecz z rzędu. Do tej pory mieliśmy passę czterech meczy bez zwycięstwa, ale złożyły się na to 2 remisy i 2 porażki.
Zwycięską bramkę dla Piotrówki zdobył debiutujący w jej barwach Takesure Chinyama - były król strzelców ekstraklasy w barwach Legii Warszawa.

piątek, 11 marca 2016

Gościmy lidera!!!


SZOMBIERKI - ODRA OPOLE 
sobota 12 marca, godz. 15:00

Piłkarze III ligi śląsko-opolskiej wracają na boiska. I już w pierwszym wiosennym meczu nie lada gratka dla kibiców Zielonych. Szombierki przy ul. Modrzewskiego podejmować będą lidera naszej ligi, opolską Odrę, a więc faworyta do wygrania rozgrywek. Awizowani są również jej kibice.
Większość z nas z pewnością pamięta pełen emocji mecz z maja ubiegłego roku (i sezonu) wygrany przez Szombierki 1:0 po wspaniałym golu Marcina Rosińskiego.
Tutaj natomiast można zobaczyć bramki z jesiennego meczu rozegranego w Opolu, który to Odra wygrała 2:0.



Zieloni solidnie przepracowali okres przygotowawczy, a skutecznością imponował zwłaszcza Jacek Jarnot. Miejmy nadzieję, że podobną formę zaprezentują nasi piłkarze w rozgrywkach ligowych. 
W składzie Szombierek kilka zmian. Bramkarz Maciej Wierzbicki powędrował do GKS-u Katowice, a Karol Ślęzok zmuszony został do (mam nadzieję, że tylko) zawieszenia kariery. Pojawiło się natomiast w naszej drużynie sporo piłkarzy o statusie "młodzieżowca". Z Katowic przyszli bramkarz Jakub Wiśniewski i obrońca Daniel Lipok. Z Polonii Bytom wypożyczono obrońcę/pomocnika Dawida Skrzypińskiego i pomocnika Daniela Likę (obaj zaliczyli po kilka gier w jesiennych drugoligowych bojach), jest również nasz junior Michał Kabaciński.
W pełni sił powinni też być zawodnicy, którzy stracili sporą część jesieni z powodu kontuzji, a więc Stokłosa, Stefaniak i Urbaniak (wg komunikatu Śląskiego OZPN ma zakaz wykonywania funkcji masażysty przez 1 mecz!!!).

PS.
Zmiany w pracy pociągnęły za sobą również i zmiany w życiu prywatnym i dlatego też będzie mnie przez jakiś czas mniej zarówno tutaj jak i (niestety dla mnie) na stadionie.

SZOMBIERKI - ODRA OPOLE 1:2(0:1)
8' Staroń 0:1
57' Wepa (samobójcza) 1:1
79' W. Gancarczyk (karny) 1:2
Szombierki: Maścibrzuch - Konaszczuk, Lipok, Staszowski, Stefaniak - Lebek, Rybak (80' Filauer), Kuliński, Krzykawski (80' Skrzypiński) - Smoliński (60' Majsner) - Jarnot (75' Stokłosa)
Odra: Kleemann - Trznadel (76' K. Gancarczyk), Peroński, Bodzioch, Brusiło - Sypek, Wepa, Ałdaś (54' M. Gancarczyk), Bella (54' W. Gancarczyk) - Staroń (68' Wolny), J. Gancarczyk

Zieloni doznali trzeciej z rzędu (w tym drugiej u siebie) porażki, obie serie nie notowane dotąd w tym sezonie.
W barwach Szombierek debiuty zaliczyli: Rafał Maścibrzuch, Daniel Lipok i Dawid Skrzypiński.