środa, 15 kwietnia 2015

Nieoczekiwany zwrot

REKORD BIELSKO-BIAŁA - SZOMBIERKI 0:3(0:1)
1' Kuliński (karny) 0:1
74' Makowski 0:2
77' Pach 0:3
Rekord: Góra - Profic (56' Sikora), Szędzielarz, Rucki, Żołna - Maślorz, Szymański, Kubica (65' Małyjurek), Sobik - D. Rupa (46' Woźniak), Olszowski (69' Bojdys)
Szombierki: Wiśniewski - Szafrański, Dzido, Ślęzok, Śliwa - Rosiński (79' Lebek), Kasprzyk, Kuliński (84' Mrozek), Stefaniak (71' Pączko) - Pach - Makowski

Żółte kartki: Góra - Kasprzyk

CAŁY MECZ

Po serii słabszych meczy, a także napiętego terminarza można się było spodziewać kilku zmian w składzie Zielonych. Tymczasem trener Górecko w porównaniu z ostatnim spotkaniem w wyjściowej "11" dokonał tylko jednej. Jakub Stefaniak zastąpił Sebastiana Pączko. I to właśnie obchodzący wnet jubileusz 10-lecia gry w barwach Szombierek Stefaniak stał się jednym z bohaterów pierwszej akcji. Mecz rozpoczęło na środku podanie Pacha do Makowskiego, wycofanie do Kulińskiego, a ten z pierwszej piłki posłał długie podanie na skrzydło pod pole karne gospodarzy. Wydawało się, że zakończy się to stratą, tym bardziej, że obrońca spokojnie zagrał głową do bramkarza. Tam jednak Stefaniak ruszył do piłki i Góra sfaulował naszego pomocnika, za co sędzia pokazał mu żółtą kartkę i podyktował rzut karny, pewnie wykonany przez Kulińskiego. Dodało to pewności w grze naszym piłkarzom, gdyż skutecznie odgryzali się gospodarzom, nie oddając im pola. I choć po dośrodkowaniu Stefaniaka Makowski będąc na 5m miał stuprocentową okazję (oddał zbyt lekki strzał wprost w bramkarza), to jednak więcej okazji mieli piłkarze Rekordu, lecz brakowało im wykończenia, bądź sytuację wyjaśniali nasi obrońcy.
Faworyzowani bielszczanie (kursy przed meczem 1.5 na zwycięstwo Rekordu, 5.0 na Szombierki) w przerwie i krótko po niej wprowadzają doświadczonych Woźniaka i Sikorę, stwarzając kolejne okazje. Zaraz po gwizdku Wiśniewski broni strzał w środek, w 54' powinno być 1:1, lecz Olszowski z 5m trafia tylko w boczną siatkę. Sytuacje te przedzielił groźny strzał Rosińskiego z pierwszej piłki po dośrodkowaniu Szafrańskiego - futbolówka minęła spojenie bramki. W 66' Sobik posyła podkręcony strzał z rzutu wolnego tuż obok słupka naszej bramki. I gdy wydawało się, że w końcówce będziemy drżeć o wynik, wyprowadziliśmy dwa ciosy, po których Rekord już się nie podniósł. W 74' wzorcowa kontra, wyjście z naszego pola karnego, Pach do Śliwy, lewy obrońca pognał prawą stroną (!!!) i dośrodkował w okolice 12 metra, tam obaj środkowi obrońcy mijają się z piłką, która spada pod nogi Makowskiego, ten spokojnie przyjmuje i po jego strzale jest 2:0.
Zszokowani gospodarze popełniają kolejny błąd. Góra na 15m łapie piłkę zagraną przez swojego kolegę z drużyny, sędzia dyktuje rzut wolny pośredni. Kuliński zagrywa do Pacha, a ten mocnym strzałem obok muru podwyższa na 3:0. Wynik ten pozwala naszemu trenerowi na przeprowadzenie kolejnych zmian, a w doliczonym czasie gry mogło być 4:0, gdyż Góra z trudem obronił strzał z 10m Pączki.
Za dzisiejszy mecz należy pochwalić całą drużynę, ze szczególnym wyróżnieniem pary Dzido-Ślęzok skutecznie rozbijających ataki Rekordu. A gdy już gospodarzom udało się ich przejść na posterunku był Wiśniewski.
Teraz wyjazdowy mecz ze Swornicą (zagramy bez Kasprzyka - dziś 4 żk) i naprawdę trudno wyrokować, na co stać naszą drużynę. Z ekipy solidnej staliśmy się chimeryczną. Diametralnie dwa różne spotkania w naszym wykonaniu w przeciągu 5 dni są tego najlepszym przykładem.

8 komentarzy:

  1. Dzięki za relację, jak zwykle - czyta się wyśmienicie.
    Na jakiej stronie była transmisja?
    Kaptur

    OdpowiedzUsuń
  2. https://www.youtube.com/watch?v=UBps7kYOUyA

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiadali ją na stronie Rekordu -:)

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150418/PILKANOZNA02/150419467

    OdpowiedzUsuń
  5. Co powiemy o Swornicy ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba kibice wjechali piłkarzom i trenerowi na ambicję. Super że udało się wygrać 2 wyjazdowe spotkania i pójść trochę w górę tabeli, oby z Górnikiem Wesoła w sobotę nasi piłkarze dopisali kolejne 3 punkty. Dziwi mnie tylko fakt, ze w meczu z Swornicą trener potrafił zrobić 4 zmiany na boisku, dlaczego tego nie było w meczu z Piastem Gliwice? Brawo dla Kuby Stefaniaka, wyrasta nam snajper numer 1 w Szombierkach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. http://www.sportowasilesia.com/27-krok-w-brazowym-bucie,d12051.html piłkarzem meczu został wybrany Sebastian Pączko

    OdpowiedzUsuń