sobota, 8 czerwca 2019
4 lata Osy
Radosław Osadnik został trenerem III-ligowych Szombierek przed rozpoczęciem sezonu 2015/16. Nie miał łatwego zadania, bowiem z drużyny po poprzednim sezonie zostało niewiele, a i zapowiadana reorganizacja rozgrywek stawiała Zielonych w trudnej sytuacji. Nikt raczej nie wymagał od Osy utrzymania, bardziej chodziło o to, w jakim stylu będą grały Szombierki.
Można było wręcz powiedzieć, że nowy trener miał od początku komfort pracy. Budowana drużyna była w pełni jego autorstwa, nikt nie mógł powiedzieć, że przyszedł na gotowe po trenerze Górecko.
Początek sezonu zaskakująco dobry, w pewnym momencie Szombierki były nawet na 5 miejscu w tabeli, a w ataku brylował Mateusz Majsner (7 bramek w pierwszej rundzie). Jednak kontuzje kluczowych graczy (Ślęzok, Urbaniak, Stefaniak, Stokłosa) oraz odwołanie wypożyczonego z Katowic bramkarza Wierzbickiego znów skomplikowały sytuację. Drugą rundę Zieloni rozpoczęli od 5 porażek w 6 meczach. Spadło morale, nastąpiło kilka wysokich porażek i Szombierki zgodnie z oczekiwaniami, pomimo zajęcia 10 miejsca w tabeli spadły do IV ligi.
Sezon 2016/17 to ponowny proces budowy drużyny. Kontuzjowani zmuszeni byli przerwać kariery, co lepsi odeszli (Kuliński, Majsner, Rybak). Do drużyny dołączyli m.in. Morys, Gwiaździński, Cichecki, Zając (a więc filary obecnej ekipy), czy też Papis, a w drugiej rundzie Domański. Początki były trudne, zdarzyło się nawet 5 porażek z rzędu po których Osadnik dostał ultimatum, jeśli miał nadal prowadzić Szombierki. Jednak coś drgnęło. Górnik Piaski przyjechał do Bytomia jako lider i przegrał 0:5. Eksplodował strzelecki talent Jarnota, 5 zwycięstw z rzędu na koniec rundy jesiennej oraz runda rewanżowa zakończona serią 12 meczy bez porażki dały drużynie 3 miejsce w tabeli za bezkonkurencyjnym Gwarkiem Tarnowskie Góry oraz Ruchem Radzionków.
Kolejny sezon, to już nieskrywane aspiracje do awansu. Wrócili Rybak oraz Majsner, dołączyli Odyjewski, Mielnik. Na zakończenie świetnej jesieni Zieloni mieli 7 punktów przewagi nad Ruchem Radzionków. Jednak wiosna znów oznaczała kłopoty. Co prawda ponownie wrócił Jarnot, lecz kontuzje Odyjewskiego, Cybula, Lebka, odejście przed rozpoczęciem rundy Majsnera oraz zamieszanie z Domańskim i Mielnikiem miało wpływ na słaby początek rundy, kiedy to Szombierki zanotowały 3 porażki z rzędu oraz 6 meczy bez zwycięstwa. Przewaga szybko stopniała, marzenia o awansie prysły. Zryw w drugiej części rundy pozwolił jedynie na zajęcie drugiego miejsca. Piszę "jedynie" w kontekście przedsezonowych zapowiedzi i przewagi po pierwszej rundzie. Mimo wszystko należy rozpatrywać to jako sukces, ukazujący Szombierki jako czołowy klub tej ligi.
Ostatni sezon ponownie miał przynieść walkę o awans, a tak naprawdę ta walka trwała przez 4 kolejki, kiedy to Zieloni zajmowali 2 miejsce. Brak ustabilizowanej formy drużyny, dobre mecze przeplatane ze słabymi uplasowały ją w okolicach 6-8 miejsca. Doszło nawet do tego, że wygrany mecz Szombierki przegrały walkowerem, ponieważ nie potrafiono doliczyć się dwóch młodzieżowców na boisku.
Efekt jest taki, że po ostatnim meczu sezonu ogłoszono, iż Radosław Osadnik żegna się z Szombierkami.
Radosław Osadnik prowadził drużynę Szombierek w ligowych meczach przez 4 pełne sezony. Daje mu to bilans (tylko i wyłącznie na boisku, bowiem po drodze trafiały się walkowery w obie strony) 123 meczy, w których odniósł 60 zwycięstw, 25 remisów oraz 38 porażek. Bilans bramkowy w tym czasie to 203:156.
Najwyższe zwycięstwa to 6:0 na wyjeździe ze Spartą Lubliniec (2017/18) oraz 5:0 u siebie z Górnikiem Piaski (2016/17). Natomiast najwyższe porażki to wiosenne wyjazdowe 1:6 z Pniówkiem Pawłowice oraz 0:5 z LKS Bełk w trzecioligowych rozgrywkach.
Na boisko wprowadził 61 zawodników, w tym 8 bramkarzy. Najwięcej występów pod jego wodzą zanotowali: Dominik Cieszyński 87, Bartłomiej Gwiaździński 85, Mateusz Lebek 84 oraz Szymon Cichecki 83. A wśród bramkarzy Rafał Maścibrzuch 41 oraz Wojciech Fościak 28.
Najlepsi strzelcy w tym okresie, to Jacek Jarnot 43, Amadeusz Zając 22 oraz Mateusz Majsner i Tomasz Rybak po 13 bramek.
Dziękuję trenerowi Osadnikowi za emocje związane z Szombierkami oraz życzę dalszych sukcesów w karierze osobistej oraz zawodowej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękujemy trenerowi. Oby następca był w stanie powalczyć o awans.
OdpowiedzUsuńW sierpniu wszyscy na Szombry !
Wletnim oknie trzeba pozyskać:
OdpowiedzUsuńBramkarza dobrego (Ci dotychczas ciagle kiksy)
stopera (ktoś kto by było widać że rządzi na boisku)
skrzydło (dobry zawodnik na skrzydło do rotacji z Morysem i Cicheckim)
napastnik bramkostrzelny (zostawiłbym w drużynie Zająca- mało okazji a kilka bramek strzelił, Malickiego-powinien wkońcu dojść do formy.
Osa jak kazdy trener mial wzloty i upadki najwiekszy upadek mial w Siewierzu w wygranym szpilu przegrali3-2 i w pierwszym szpilu z pulonią uwaźam ze w Szombrach jest potrzebna zmiana trenera i pozyskanie zawodnikow pokroju WierzbickOdyjewski Domanski Mielnik! Kuliński Jarnot i gdy jeszcze wroca Cybul i Lebek wtedy mozemy myslec o awansie
OdpowiedzUsuńPrzecież mamy w bramce Latke, to po co szukać na tą pozycje? Nie rozumiem zarzutów
UsuńJak będzie kasa w klubie to Jarnot wraca do Szombierek.
UsuńKluge to chyba dobra decyzja
UsuńDzięki Osa, to była mimo wszystko bardzo dobra robota! Praca w niełatwych warunkach a jednak dałeś radę!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to nie Osadnik ściągnął Rybaka
OdpowiedzUsuńPo drugie czas na Kluge
Majsner powrót?
OdpowiedzUsuńUważam, że z trenerem Kluge awans jest bardzo możliwy. Zbudował drużynę Śląska w trzy lata, robiąc awans z klasy A do IV ligi, nie wspominając jeszcze o utrzymaniu Slavii w mijającym sezonie, co było praktycznie niemożliwe. Dla mnie to najlepszy trener w lidze. III liga przed Nami.
OdpowiedzUsuń