sobota, 25 sierpnia 2018

W bólach


SZOMBIERKI - UNIA KOSZTOWY
sobota 25 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS: 1 - 1.55; X - 3.95; 2 - 4.45

SZOMBIERKI - UNIA KOSZTOWY 2:1(0:0)
47' Wolny 0:1
58' Morys 1:1
86' Cichecki 2:1
Szombierki: Fościak - Szombierski, Balul, Bomba, Gruszka (71' Stefaniak) - Cichecki, Gwiaździński, Rybak (76' Pietrycha), Borowski (56' Morys) - Malicki (56' Zając), Sawicki
Unia: P. Adamek - Jacenik (80'Jakubczyk), J. Adamek, Kocurek, Matera, Kamiński (65' Gadaj), Kowalski, Wolny, Fahrenholt (46' Olszowski; 79' Robaszewski), Mróz, Giesa

Żółte kartki: Balul, Sawicki, Zając - Matera, P. Adamek, Jakubczyk

Nic nie zapowiadało dziś zwycięstwa Szombierek w pojedynku z beniaminkiem. Goście wyszli na boisko bez kompleksów, raz za razem stwarzając groźne sytuacje pod bramką Fościaka. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie jedyny (!!!) strzał w kierunku bramki Adamka oddał Rybak. Dodać należy, że bardzo niecelny był to strzał, bowiem piłka poszybowała wysoko ponad poprzeczką i wylądowała daleko za bramką. Poza tym gra Zielonych była niemrawa i chwała kibicom, że nie stracili cierpliwości wciąż wierząc w sukces.
Ukoronowaniem odważnej gry Unii była bramka tuż po przerwie, kiedy to Wolny wjechał z piłką z lewej strony w pole karne i oddał strzał po długim rogu. Nawet ten cios nie przyniósł poprawy w grze gospodarzy. Dopiero podwójna zmiana przeprowadzona w 56 minucie meczu przez trenera Osadnika wprowadziła ożywienie w poczynania ofensywne Szombierek. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 58 minucie Sawicki wypuścił prawym skrzydłem Cicheckiego, ten płasko dośrodkował w pole karne. Tam Zając minął się z piłką, a nadbiegający Morys wyrównał strzałem w długi róg bramki gości.
Teraz to Szombierki przejęły inicjatywę, oddając strzały w kierunku bramki strzeżonej przez Adamka. Jednak Zając, Rybak i Sawicki nie znaleźli sposobu na jego pokonanie. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w 86 minucie próba dośrodkowania Cicheckiego po rykoszecie wylądowała lobem w siatce bramki gości.
Zwycięzców się nie sądzi, jednak po raz kolejny dochodzi do sytuacji, w której Zieloni muszą dostać przysłowiowego "gonga", by coś się zaczęło dziać w ich grze w ataku.

Prawie rok, od 9 września ubiegłego roku czekał na bramkę w lidze Mateusz Morys (20 meczy). Trochę krócej, bo od 21 października czekał Szymon Cichecki (22 mecze).

5 komentarzy:

  1. takie zwycięstwo smakuje wyjątkowo

    OdpowiedzUsuń
  2. Kamień z serca!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasi na razie robią krok za krokiem, bardzo dobrze, czubek tabeli, świetny początek sezonu. Mam nadzieje, że lykniemy bytomska patolę w meczu u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. 12 września Puchar Polski
    Unia Strzybnica - Szombierki
    rywal występuje w bytomskiej A-klasie

    OdpowiedzUsuń