Jakub Stefaniak - przedstawiać nie trzeba, jest rozpoznawalny dla każdego kibica, nawet sporadycznie odwiedzającego stadion przy Modrzewskiego. Wiosną tego roku minęło 15 lat, odkąd Kuba zadebiutował w seniorskiej drużynie Szombierek. Właśnie rozpoczął 17 sezon.
Nie będę tutaj powielał jego ścieżki kariery i dokonań opisanych już przy okazji 10-lecia, co można przypomnieć sobie 👉 LINK
Poprosiłem Kubę o odpowiedź na kilka pytań. Zgodził, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Zachęcam do lektury.
- Prowadzisz jeszcze swój bilans gier w Szombierkach?
Ja mam 330 meczy i 30 bramek bez gier w Pucharze Polski.
- Według moich wyliczeń mecz ze Zniczem Kłobuck był 395 w Szombierkach, łącznie z Pucharem Polski.
- Jak zdrowie? Niedawno prawie na rok musiałeś przerwać karierę. Jesteś wciąż pod kontrolą lekarzy?
- Ze zdrowiem wszystko w porządku, na szczęście dopisuje. Z początku byłem pod opieką kardiologa, teraz badania okresowe w pracy dają mi kontrolę nad zdrowiem.
- Pamiętasz swoje początki w Szombierkach? Dlaczego tutaj?
- Pamiętam pierwszy trening w wieku niecałych 7-miu lat, ojciec zawiózł mnie Szombierki, każdy miał wtedy swoją piłkę 🙂 Dlaczego akurat tutaj? Chyba dlatego, że było najbliżej. Mieszkam w Rudzie Śląskiej, przy granicy z Bytomiem i spacerkiem mam 15 minut do klubu.
- W trakcie Twojej kariery prowadziło Cię wielu trenerów. Kto był pierwszym? Któremu z trenerów zawdzięczasz najwięcej?
- Pierwszym moim trenerem, kiedy przyszedłem na trening, był Henryk Peszke, byliśmy jego "Pamponiami" 🙂 Myślę, że nie ma jednego trenera któremu najwięcej zawdzięczam, chyba każdy mnie czegoś nauczył, więc tak naprawdę jednego bardzo ciężko wyróżnić.
- Niemal każdy ma swojego piłkarskiego idola. Twój był niezmienny przez te wszystkie lata? Czy inny był w wieku juniorskim, a inny obecnie?
- Pierwszym idolem był Jari Litmanen, jego też miałem pierwszą koszulkę, tak popularną wtedy do kupienia na targu 🙂 Od dziecka jestem fanem Ajaxu Amsterdam i to tam zawsze był jakiś zawodnik, który przyprawiał o mocniejsze bicie serca jak Zlatan, Sneijder, Suarez, Ziyech...
- Czy 15 lat temu zmieniając Joachima Psiuka przypuszczałeś, że przez te wszystkie lata będziesz grał w Szombierkach? Miałeś oferty z innych klubów? Jakich? Jeśli tak, dlaczego nie skorzystałeś?
- Nie przypuszczałem, że wszystkie lata spędzę w jednym klubie, aczkolwiek z perspektywy czasu cieszę się, że właśnie Szombierki są tym klubem. Pamiętam debiut przeciwko Czarnym Sosnowiec, porażka 1:0, ja bodajże wszedłem w 75 minucie. Lekki stres był, później już było z górki (śmiech). Oferty z innych klubów były, ale chyba nigdy jakieś konkretne, oprócz jednej. Po sezonie w którym wycofaliśmy zespół z okręgówki to było z... Polonii Bytom i dobrze, że jednak tam nie wylądowałem 🙂
- Czym więc jest dla Ciebie gra w Szombierkach?
- Gra w Szombierkach po takim czasie tutaj spędzonym to przede wszystkim miłość do klubu, szacunek i oddanie barwom oraz kibicom z którymi niezależnie od wieku mam świetny kontakt.
- Niemiłe początki, kiedy to notowaliście wysokie porażki tracąc w meczach po 8-9 bramek, potem wycofanie drużyny z rozgrywek, a także kontuzje. Nie myślałeś o tym, by tak jak inni zmienić klub lub zrezygnować z gry? Skąd czerpiesz motywację do gry w Szombierkach?
- Bardziej moja mama po kolejnych kontuzjach chciała żebym zrezygnował z gry(śmiech), ale jakoś po każdej kontuzji wracałem, przychodziłem na trening i tak jest do teraz. Głód piłki i miłość do niej, to były zawsze największe motywacje.
- Był jakiś inny klub, w którym chciałeś grać?
- Klub w którym chciałem grać to chyba taki któremu sympatyzuje się od małego, w moim przypadku takim marzeniem byłaby gra w Ajaxie Amsterdam.
- Dlaczego na koszulce nosisz akurat numer 13?
- Na początku grałem z 7-ką na plecach, wróciłem po kontuzji i była już zajęta. Dlatego wbrew przesądom wziąłem 13-tkę i to była bardzo dobra decyzja 🙂
- Masz z czego wybierać - najlepszy Twoim zdaniem w mecz w karierze?
- Najlepszy mecz to chyba trzecia liga, Swornica Czarnowąsy na wyjeździe, wygrana 6:0, dwie bramki i asysta. Pamiętny Puchar Polski z Polonią Bytom wygrany na Olimpijskiej i moja bramka na 1:0. Spotkanie z Górnikiem Piaski i ostatnia bramka na 6:1 już przy zagwarantowanym awansie kilka kolejek wcześniej... Trochę tych najlepszych było... 🙂
- Z kolei mecz o którym chciałbyś zapomnieć?
- Mecz o którym chciałbym zapomnieć... Skra Częstochowa na wyjeździe i czerwona kartka chyba w 7 minucie. Mimo wszystko uważam, że niesłuszna ale to właśnie ten mecz z kategorii do zapomnienia.
(Jesienią 2013 roku Zieloni pojechali do Częstochowy z serią 5 kolejnych zwycięstw. Przegrali tam 0:4, po meczu zgłaszając wiele zastrzeżeń do pracy arbitra - m.in. podyktowany rzut karny w 2 minucie, a także wspomniana czerwona kartka - przyp. jinx).
- Pokusisz się o „jedenastkę” piłkarzy, z którymi grałeś w drużynie na przestrzeni lat?
- Ciężko o taką "11", bo tych piłkarzy spotkałem bardzo dużo na przestrzeni kilkunastu lat. Ale na pewno znalazłby się tam Edek Ambrosiewicz, Zenek Lissek, Marek Kubisz, Robert Lasek, Marek Kasprzyk, śp. Adam Smutek i pewnie mógłbym tak jeszcze wielu wymienić, dlatego o pełną "11" się nie pokuszę, żeby kogoś nie pominąć 🙂
- Najlepszy piłkarz, z którym grałeś w jednej drużynie?
- Zdecydowanie Marek Kubisz.
- Najlepszy piłkarz, przeciwko któremu zagrałeś?
- Chyba tak samo ciężkie pytanie, jak przy wyborze "11". W ekstraklasowych rezerwach dużo się takich przewinęło, oprócz tego Robert Sierka z GKSu Katowice czy Janusz Gancarczyk z Odry Opole.
- Był ktoś z Twojego otoczenia, który nie wykorzystał swojego potencjału, a miał szanse na regularne występy np. w 1 lub 2 lidze?
- Zmarnowane talenty też bym znalazł, ale ciężko cofnąć się w czasie do takich zawodników.
- Masz już plany, co będziesz robił po zakończeniu kariery?
- Po tym jak zakończę karierę na pewno cały swój wolny czas będę spędzać z rodziną, raczej praca zawodowa nie pozwoli na karierę trenerską, tym bardziej, że przygotowanie do takiej kariery chyba trzeba zacząć zdecydowanie wcześniej.
- Na zakończenie bardziej prywatnie:
Hobby?
- Teraz to każda chwila spędzana z córką 🙂
- Ulubiony napój?
- Zależy o jaki ulubiony napój pytamy (śmiech). Jaka sytuacja taki napój 🙂
- Ulubiona marka sportowa?
- Jednej ulubionej marki sportowej nie mam, ale chyba najbliżej mi do Nike.
- Ulubiona dyscyplina sportowa (poza piłką nożną)?
- Tenis ziemny.
- Dziękuję bardzo.
mój ulubiony piłkarz. charakterny, od zawsze Zielony, dla mnie lider tej drużyny niezależnie z kim grał w składzie, a przez te wszystkie lata kilkaset nazwisk się przewinęło
OdpowiedzUsuńPopieram
Usuń