piątek, 12 września 2014

Drapieżne Jastrzębie

SZOMBIERKI - GKS 1962 JASTRZĘBIE 1-2.45; X-3.2; 2-2.48
sobota 13 września, godz. 16:00
kursy STS

Kolejny ciężki mecz przed nami, ale łatwych tutaj nie ma. Beniaminek z Jastrzębia podobnie jak my punktuje głównie u siebie (3-1-1), gorzej z wyjazdami (1-1-2, 1:1 BKS Stal B-B, 1:4 Grunwald, 4:2 Skalnik Gracze, 0:4 Polonia Bytom) i stąd różnica między nami, to tylko 1pkt na naszą korzyść.
Najskuteczniejszym piłkarzem Jastrzębia jest Wojciech Caniboł, strzelec 5 bramek.
Z Jastrzębiem nie graliśmy zbyt często. Ja pamiętam zamierzchłe ekstraklasowe czasy z sezonu 1988/89 i wyniki:
Jastrzębie - Szombierki 1:0 Sak
Szombierki - Jastrzębie 2:2 Woźnica, Cygan - Rzeszutko, Powiecko
a także mecze III ligi "śląskiej" sezonu 1997/98, jako rezerwa efemerydy Polonii-Szombierki:
Szombierki - Jastrzębie 3:2 Skrzypiec, Korzan 2
Jastrzębie - Szombierki 1:0

SZOMBIERKI - GKS 1962 JASTRZĘBIE 1:3(0:1)

20' Caniboł 0:1
62' Jadach 0:2
83' Pach (rzut wolny) 1:2
90' Jadach 1:3
Szombierki: Rosół - Konaszczuk (46' Makowski), Dzido, Sobota (59' Ryś), Śliwa (70' Stefaniak) - Szafrański, Kasprzyk, Rosiński (79' Krzykawski), Pączko - Pach, Kuliński
Jastrzębie: Drazik - Zajączkowski, Pacholski, Szymura (52' Duda), Kulawiak - Kopacz, Gorzała (73' Wojtków), Tront, Szczęch - Jadach, Caniboł (67' Hajczuk)
Żółte kartki: Sobota, Pach

Drugą porażkę z rzędu u siebie ponieśli piłkarze Szombierek, od czego odwykli kibice Zielonych. Ostatnio taką "passę" odnotowaliśmy rok temu przegrywając ze Swornicą 0:1, a następnie ze Szczakowianką 1:2, a wcześniej przed wycofaniem drużyny z "okręgówki" w sezonie 2006/07.
Wygląda na to, że po laniu przy Olimpijskiej (Swornica 0:5, Jastrzębie 0:4 z Polonią) drużyny przyjeżdżają na Modrzewskiego zatrzeć złe wrażenie pozostawione w Bytomiu.
Na meczu nie byłem, ale mam wątpliwości:
- 3 zmiany w trakcie gry w wyjściowej linii obrony, to moim zdaniem co najmniej o 2 za dużo
- dlaczego nie gra Ślęzok, moim zdaniem najpewniejszy z obrońców ubiegłego sezonu

4 komentarze:

  1. Dokładnie tak jak napisałeś Jinx brakuje w obronie Ślęzoka. Słabo zagrał Dzido, który przyczynił się do straty bramki, a nawet dwóch, równie słabo zagrał Kasprzyk, który wybija piłę z swojego pola karnego, wprost pod nogi napastnika Jastrzębia (takich błędów nie robią juniorzy, a robi tak "doświadczony" piłkarz), ale cóż, pupilek trenera grać musi całe 90 minut. Pączko walczył dzielnie, ale nie miał komu dograć, brak nam rasowego napastnika. Jastrzębie było zdecydowanie lepszą drużyną i zwycięstwo się im w 100% należało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pączko walczył dzielnie, ale nie miał komu dograć, brak nam rasowego napastnika. Ty na tych meczach to zapity chyba jesteś !? Kiedy on podaje do napastnika jedzie do końca aż straci. On gra na prawej pomocy !!! a nie na ataku. ma dogrywać a nie strzelać do upadłego.

      Usuń
    2. A Ty chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Czy ja napisałem gdzieś że Pączko jest napastnikiem? Napisałem, że brak nam rasowego napastnika w związku z czym Pączko "jedzie do końca" bo komu ma podać, jak nikogo nie ma w ataku. Poza tym na meczach nie pije, bo przychodzę oglądać mecz, a nie się naje..ć.

      Usuń
    3. To powiedz kto jest napastnikiem

      Usuń