czwartek, 15 października 2015

Poskromić Jastrzębie

SZOMBIERKI - GKS JASTRZĘBIE 1-2.63; X-3.15; 2-2.35
sobota 17 października, godz. 15:00
kursy STS

W sobotnie popołudnie zawita do nas GKS Jastrzębie, drużyna będąca ostatnio na fali wznoszącej. Ostatnią porażkę ponieśli 12 września (1:2 z Odrą Opole), od tej pory zanotowali 2 remisy i 2 zwycięstwa.
Z GKS Jastrzębie potykaliśmy się na różnych szczeblach już w latach 80-tych poprzedniego wieku. Bilans nie jest korzystny dla Zielonych:
1985/86 d 0:2; wyj 1:3 2 liga
1986/87 d 1:0; wyj 1:1 2 liga
1988/89 d 2:2; wyj 0:1 1 liga
1989/90 d 4:2; wyj 0:1 2 liga
2014/15 d 1:3; wyj 3:2 3 liga

Razem 10 meczy 3-2-5, bramki 12:17

SZOMBIERKI - GKS JASTRZĘBIE 2:1(0:1)
29' Szczepan 0:1
80' Filauer 1:1
90+2' Kuliński 2:1
Szombierki: Wierzbicki - Cybul, Staszowski, Rybak, Konaszczuk (65' Jarnot) - Lebek, Filauer, Kuliński, Krzykawski (80' Cieszyński) - Smoliński - Majsner (89' Turczyński)
Jastrzębie: Drazik - Mazurkiewicz, Pacholski, Szymura, Zajączkowski (46' Duda) - Kopacz, Musioł (56' Staniczek), Gorzała, Weis - Szczepan (70' Domin), Jadach

Żółte kartki: Filauer, Staszowski, Jarnot, Wierzbicki, Smoliński - Kopacz, Duda
Czerwona: Duda (87' 2 ŻK)

Chylę czoła. Co prawda meczu nie widziałem, ale odwrócenie losów meczu i to w ostatnich 10 minutach spotkania z solidną drużyną z Jastrzębia musi budzić szacunek. Już pojawiły się głosy, że Jastrzębie zagrało najsłabszy mecz w sezonie, ale to może właśnie Zieloni nie pozwolili rozwinąć rywalom skrzydeł, skutecznie dążąc do zwycięstwa. Poza tym jeżeli rywal jest słaby, trzeba to wykorzystać.
Pierwszą bramkę w barwach Szombierek zdobył Filauer (przy okazji zarobił czwartą żółtą kartkę i w Bielsku-Białej nie zagra), Kuliński strzelił swą dziesiątą bramkę dla biało-zielonych.




5 komentarzy:

  1. Uważam, że czeka nas najtrudniejszy mecz w całej rundzie. Przeciwnika znam dobrze, Jastrzębie to drużyna z ogromnym potencjałem, ale bardzo chimeryczna. Uważam, że są lepsi niż na przykład Rekordu, bo są bardziej zbilansowani jako drużyna.
    Potrafią bez problemu pokonać na wyjeździe Odrę Opole, żeby za trzy dni bezdyskusyjnie oberwać na własnym boisku od nas 2:3, a za następne 3 dni, na wyjeździe, rozwalić Skrę, 3:0. Ot, całe Jastrzębie, tak było w zeszłym sezonie, ale ten sezon też pokazuje, że u siebie ledwo remisują z rezerwami Piasta, żeby następny mecz na wyjeździe rozwalić Zabrze 4:0. Punktów z gry mają jeden więcej, bo za mecz 0:0 z BKS dostali wo.
    W bramce Drazik – bardzo dobry bramkarz, szkoda na niego strzałów z dystansu byle jakich, nieprzygotowanych. „Farfocla” na pewno nie wpuści. W obronie najlepszym graczem jest bez wątpienia środkowy Szymura (17), mający za sobą występy w pierwszej lidze. Trzeba na niego uważać również w obronie, przy rzutach rożnych podchodzi na pole karne i bardzo skutecznie walczy o piłkę, po „rogach” strzela głową po kilka bramek na sezon. Drugi środkowy defensor – Pacholski (4) wyraźnie słabszy. Najsłabszy punkt obrony to Duda (9). Wolny, faulujący, ale nie zawsze gra i raz gra na lewej, raz na prawej obronie. W linii pomocy, dwaj najmocniejsi zawodnicy grają z lewej strony – Weis (24) i Jadach(8). Weis operuje typowo lewego pomocnika, jest silnie lewonożny, trzeba mu blokować wejścia na lewą nogę. Jadach w obronie operuje na pozycji półlewego i „chodzi w strefie” , ale w momencie zawiązania ataku schodzi do środka, na pozycję za wysuniętego napastnika. Mam nadzieję, że na naszej prawej obronie zagra Cybul, jeżeli ustawienie tej dwójki potwierdzi się, to nie wolno na naszej prawej obronie stawiać Konaszczuka ani nikogo o podobnych parametrach. Jadach i Weis są szybcy, techniczni i mają 170 i 174 cm. wzrostu. Za duże ryzyko, że zrobią z naszego „wiatraka”. Jeżeli Jadach będzie zbiegał do środka, to dobre byłoby postawienie mu Filauera na drodze. Przy obronie strefowej zawodnika chodzącego w strefie nie da się praktycznie przypisać do jednego sektora, ale strefę można tak skomponować żeby miał do wchodzącego możliwie najbliżej. Prawa strona Jastrzębia po odejściu Tronta do Nadwiślana, wyraźnie słabsza. Wysuniętym jest Szczepan(15). Tego gościa obawiałbym się najmniej, typowa „zapchajdziura” koniecznego limitu młodzieżowców, niech się nikt nie sugeruje jego pięcioma trafieniami. Znacznie groźniejszy będzie wchodzący za niego Caniboł(6). Nasza drużyna gra lepiej na wyjeździe, już dwa razy po przywiezionych z wyjazdów punktach, podchodziliśmy do gry u siebie z silnym przeciwnikiem i obydwa razy kończyło się to klęską 0:3. Poza tym w czterech meczach u siebie, NASI zawodnicy strzelali bramki tylko w jednym i to z najsłabszą Piotrówką. Nasi zawodnicy muszą sobie zdać sprawę, że własne boisko nie będzie atutem w tym meczu, bo Jastrzębianie lepiej grają na wyjeździe i to oni (po dwóch wygranych z rzędu) będą zdecydowanym faworytem tego spotkania. Najważniejsza, moim zdaniem, obrona, nie dać sobie szybko strzelić gola, nie zostawiać miejsca na grę Jastrzębianom, bo oni nie będą marnować sytuacji tak jak toporne Pniówki. Dopiero, jeżeli nasi gracze przygotują się i zmobilizują się do tego meczu tak jak do meczu na boisku lidera czyli tak jak na przykład do wyjazdu na BKS, dopiero wtedy będzie szansa na jakąkolwiek zdobycz punktową.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezły skauting. Niestety nie będzie mi dane być na meczu, pozostanie tylko relacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za uznanie, bo trochę obawiałem się komentarza w rodzaju: „jak chcesz pisać więcej niż autor, to se k.... załóż swojego bloga”. Swojego bloga zakładał nie będę, bo zależy mi na dotarciu z informacjami również do drużyny, a wiem, że tu zaglądają. Informacji o przeciwniku nigdy nie jest za wiele.

      Usuń
  3. Jak chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt - ilość wychowanków w kadrze Jastrzębia, brakuje palców u rąk, by ich policzyć. W zeszłym sezonie ten wskaźnik był jeszcze wyższy, chyba tylko dwóch zawodników nie wywodziło się z Jastrzębia. A więc da się. Ja w zeszłym sezonie poruszając temat braku naszej młodzieży w kadrze zostałem niemal zlinczowany i uznany za takiego, co to klub rozwala. Moim zdaniem, kto nie widzi w tym problemu zahacza o ciemnogród. Po sezonie wrócę do tematu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dyscyplina taktyczna, cierpliwość w grze dały efekt w starciu z silnym przeciwnikiem. Nasza młoda drużyna zaimponowała dojrzałością. Od początku kolektywnie, uważnie w obronie bez gwałtownego rzucania się do ataku na przeciwnika. Tyły były cały czas dobrze asekurowane, w asekuracji widziałem nawet Smolińskiego. Opis gry Jastrzębia, który zamieściłem wcześniej, sprawdził się na boisku. Nasi taktycznie byli przygotowani super. W końcówce, przy rzucie wolnym, prawie z linii pola karnego, nasi wiedzieli, że strzelający Szymura będzie strzelał po ziemi, bo taką bramkę strzelił z Odrą. Nie podskoczyli! Adrian Filauer wywiązał się skutecznie z roli zawodnika zadaniowego, cały mecz siedział na karku Jadachowi i tylko dwa razy Jadach mu się urwał. Do tego strzelona bramka, więc cały występ Adriana zasługuje na wielki szacun. Jeszcze parę takich występów i będzie można spokojnie rekomendować go do klubu z ekstraklasy. 3/4 akcji prowadziło Jastrzębie swoją lewą stroną. Mateusz Lebek rozegrał chyba najlepsze zawody w sezonie, doskonale blokował Weisa, a przy tak zdyscyplinowanej grze na szacun zasłużyli wszyscy. Zwrócę uwagę na jeden, szczególny element – przerywanie akcji na połowie przeciwnika. Tego w poprzednich meczach nie było za wiele, a przed meczem z Pniówkiem, widziałem z kilku metrów jak Górecko rozmawia z naszym trenerem i zwraca uwagę na ten szczegół charakterystycznym uderzaniem kantem dłoni o rękę. W meczu z Jastrzębiem tych fauli taktycznych było już całkiem sporo i nieważne ile nasi „zarobili” przy tym kartek, ważne ile razy skutecznie zatrzymali przeciwników.
    Nasi piłkarze już myślą o meczu w Bielsku. Będą grać na sztucznej murawie, dobrze byłoby żeby cały mikrocykl przygotowawczy albo chociaż jego część do tego spotkania był zrealizowany na takiej właśnie murawie (o ile są na to możliwości) nie tylko ze względu na samą nawierzchnię. Boisko w Bielsku jest sporo mniejsze od naszego (100x62, wobec 105x68 naszego), ogrodzenie w Bielsku jest mniej niż dwa metry od linii, u nas za bramkami może być więcej niż 30 metrów. To może powodować u naszych błędy w różnicowaniu przestrzennym. Trener Osadnik z pewnością wie o tym i mam nadzieję, że władze klubu dadzą radę załatwić jakieś wejście na sztuczne boisko przed wyjazdem do Bielska.

    OdpowiedzUsuń