niedziela, 3 sierpnia 2014

Remis w tropikach

SZOMBIERKI - POLONIA ŁAZISKA GÓRNE 1:1(1:0)
38' Pączko 1:0
56' Tyc (głową) 1:1
Szombierki: Rosół - Śliwa, Sobota, Dzido, Stefaniak - Kasprzyk, Kuliński (72' Krzykawski) - Lebek (60' Rosiński), Pach, Pączko - Makowski (72' Toszek)
Polonia: Franke - Mazurek, Mazur, Rybak, Gersok - Kruk (85' Tyszczak), Wawoczny, Krakowski (78' Suchecki), Jarnot (46' Widuch) - Badura (65' Suda), Tyc

Żółte kartki: Stefaniak - Tyc

strzały (celne): 6(4) - 5(3), zablokowane 2-0
rzuty rożne: 4-3

Mecz do najciekawszych nie należał, ale usprawiedliwieniem może być głównie pogoda. Spotkanie toczone w pełnym słońcu sędzia przerywał dwukrotnie (w 22' i 68') na uzupełnienie płynów, ale i tak głównym celem obu drużyn było dotrwać do końcowego gwizdka. Poza tym Szombierki grają w tym sezonie nowym ustawieniem i muszą się zgrać, a i Polonia przyjechała ze swoimi problemami i zmianami w zespole. Z drużyny, która wiosną przegrała u nas 2:4 dziś na boisku zobaczyliśmy ledwo 7 zawodników.
Dopóki starczyło sił, coś się na boisku działo. W 3' Lebek otrzymuje piłkę od Pacha, wpada w pole karne i z ostrego kąta strzela obok. Chwilę później strzał Makowskiego po podaniu Lebka zostaje zablokowany. Pierwszy strzał goście oddają w 10' (Wawoczny z 22m obok), pierwszy celny - Badura z 20m w 14' w środek bramki. Za chwilę, bo w 16' pierwszy celny strzał Szombierek. Pączko z lewej strony dryblingiem wpada w pole karne, lecz z 10m uderza w bramkarza. Nie licząc bramki i pojedynczych szarż, to w zasadzie wszystkie ciekawsze wydarzenia w pierwszej połowie. Bramka padła w 38'. Pączko na lewym skraju pola karnego przyjmując podbił piłkę równocześnie mijając obrońcę (podobnie zrobił w ubiegłym sezonie strzelając bramkę ze Startem Namysłów), po chwili przekładając futbolówkę na swoją lepszą prawą nogę minął jeszcze jednego obrońcę i z 10m na wprost bramki uderzył. Franke co prawda interweniował, ale piłka przełamując mu ręce wpadła do siatki - 1:0.
Druga połowa, to przejęcie inicjatywy przez gości. Co prawda w 53' po kontrze i strzale Pacha z 18m Franke odbił piłkę, ale za chwilę do głosu dochodzi Polonia. W 54' przed polem karnym Badura źle przyjął piłkę i szansa przepadła. W 56' pada wyrównanie. Strzał Tyca po rykoszecie przechodzi tuż obok słupka i goście wykonują pierwszy w tym meczu rzut rożny. Po wrzutce Wawocznego piłkarze Szombierek biernie przyglądają się jak Tyc wyskakuje i głową przy słupku umieszcza piłkę w siatce - 1:1. Po tym obie drużyny niby atakowały, ale brakowało w tych akcjach szybkości i przede wszystkim dokładności. Jeszcze w końcówce obustronny zryw mógł przynieść rozstrzygnięcie. W 77' Rosół wyjściem z bramki uprzedza Tyca, w 80' groźne dośrodkowanie na 5m z lewej strony przecina nasz bramkarz. W 82' po wolnym Pacha i główce Kasprzyka broni Franke, w 90' po stracie w środku pola Polonia mogła mieć piłkę meczową, lecz źle rozegrali kontrę i spalony przed 16m. W 90+1' Rosiński z 22m uderza minimalnie obok słupka i sędzia kończy mecz, w którym padł raczej sprawiedliwy remis, choć możemy czuć lekki niedosyt, ponieważ mieliśmy ciut lepsze okazje do zdobycia bramki. Ale liczy się to co w siatce.

Wracając do ustawienia Szombierek. Przy tym potencjale kadrowym, jaki mamy trener Górecko wybrał chyba jedyne możliwe i najlepiej wykorzystujące naszych najlepszych zawodników. Górecko przy braku Thiela i klasycznego rozgrywającego musiał odejść od swego ulubionego 4-4-1-1 (przechodzące z lub w 4-5-1) i wybrał 4-2-3-1. Przed obrońcami gramy teraz dwójką defensywnych pomocników (Kasprzyk i młody Kuliński, może tu grać też Rosiński). Nowością jest gra trójką ofensywnych pomocników. Pach grał ofensywnego pomocnika za plecami napastnika, więc to jego naturalna pozycja. Z prawej strony biega Lebek, a po lewej Pączko. I jest to jakiś pomysł Górecki na tego zawodnika, bo przy wymogu gry dwoma młodzieżowcami wysuniętym napastnikiem będzie Makowski (bądź Toszek). Pączko więc gra bliżej bramki, stając się ofensywnym pomocnikiem (nie bocznym pomocnikiem jak w poprzednim ustawieniu), bądź schodzącym napastnikiem, przez co lepiej wykorzystuje swe naturalne cechy. Problemem może być ustawienie go jak dziś po lewej stronie, gdyż mając piłkę przy nodze schodził z nią do środka, szukając swej lepszej nogi, co szybko odczytali obrońcy gości. Nie zmienia to faktu, że zawodnikiem meczu spokojnie dziś można obwołać właśnie Sebastiana Pączkę.

4 komentarze:

  1. To już któryś mecz, kiedy prowadzimy jedną bramką, po czym Trener każe się zawodnikom cofnąć i bronić wyniku. Jasne, ja rozumiem, że to taktyka stosowana przez wszystkich, ale jeśli robimy tak od mniej więcej 40 minuty to coś jest nie tak. Zwłaszcza, że tego nie potrafimy! To samo działo się dwa lata temu, to samo dzieje się teraz. Nie tędy droga!
    Podobał mi się dzisiaj obrońca (chyba Śliwa), naprawdę odwalał kawał dobrej roboty. Na minus Lebek, który momentami gasł, a jak już coś robił to najczęściej była to strata. Martwi mnie nasza ławka rezerwowych, bo podejrzewam, że Górecko wpuścił najlepszych ludzi jakimi dysponuje i niestety to była... lipa. Nawet nie mogę powiedzieć, że widzę potencjał.
    Pączko najlepszy zawodnikiem bezdyskusyjnie, na plus również zasłużył Kasprzyk i oczywiście Pach, dzielnie walczący i biegający. Skrytykowałbym jeszcze Dzido za wywalanie piłki bez ładu i składu, to już się staje jego zagraniem firmowym.
    Podsumowując, powinniśmy tutaj zgarnąć trzy punkty, ale nie oszukujmy się - skład jest młody i słaby - obyśmy jesień zakończyli nad kreską (a może kogoś uda się jeszcze ściągnąć?)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jaki skład ma być. Za te pieniądze tylko młody zagra. Nie ma lipy jaka kasa taka klasa.

    OdpowiedzUsuń
  3. podobno Jaromin w gwarku tarnowskie góy

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe który geniusz z klubu wpadł na pomysł, żeby rozgrywać mecz o godzinie 13:00, kiedy jest największy upał, a było przecież minimum 32 stopnie. Więcej takich "akcji" to na pewno na mecze będzie przychodzić coraz więcej kibiców.

    Co do naszego składu to jest dobry, ale może na IV ligę, ale nie ma się czym martwić, na wiosnę nastąpi kolejna wymiana kadry i budowanie drużyny od nowa, to taka specjalizacja trenera.

    OdpowiedzUsuń