SZOMBIERKI - SKRA CZĘSTOCHOWA
sobota 9 kwietnia, godz. 16:00
Kolejny ciężki mecz przed Zielonymi, ale chcąc się utrzymać, nie można liczyć na słabość rywala. Popularne "Skrzaki" nie należą dla Szombierek do przyjemnych przeciwników. Mieliśmy przyjemność potykać się z nimi już w 1947 roku w eliminacjach do ówczesnej I ligi i o ile w meczach domowych jakoś z nimi sobie radzimy, to w Częstochowie Szombierki nie zdobyły nawet punktu. Jak już pisałem wcześniej, do ubiegłego tygodnia to właśnie Skra widniała w rubryce "najwyższa porażka Szombierek w III lidze", kiedy to w 2013 roku przegraliśmy przy Loretańskiej 0:4, a tydzień temu rezerwa zabrskiego Górnika ten rekord wyrównała.
Jednak częstochowianie świetnie sobie radzą na wyjazdach. Ich bilans (5-2-2) jest lepszy niż u siebie, a od ostatniej porażki w Jastrzębiu 10 października Skrzaki wygrały 3 kolejne wyjazdowe spotkania.
Mecz ten będzie szczególny dla dwóch naszych piłkarzy, którzy zaliczyli w Częstochowie niezbyt udane epizody. Krzysztof Krzykawski grał tam w sezonie 2013/14, reprezentując jej barwy 8 razy, zaś Mateuszowi Majsnerowi podziękowano już po rundzie jesiennej w 2014 roku (17 meczy, 4 bramki), kiedy to oczekiwano po nim znacznie więcej, niż pokazał na boisku.
Niestety nie ujrzymy w barwach Skry byłego naszego napastnika Piotra Makowskiego, który po nieudanej jesieni (bez gola w 13 meczach) przeniósł się do Karpat Krosno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz