niedziela, 27 lipca 2014

Punkt na dobry początek

PNIÓWEK PAWŁOWICE - SZOMBIERKI 0:0
Pniówek: Podolak - Lalko, Goik, Kukla, Stramski, Mazurek (64' Benauer), Ciuberek (62' Mozler), Szczyrba, Kucharski (68' Sobczak), Kostecki, Przybyła
Szombierki: Rosół - Szafrański, Dzido (80' Ślęzok), Sobota, Stefaniak, Kuliński, Kasprzyk, Lebek (26' Śliwa),  Pach, Pączko (74' Rosiński), Makowski (83' Toszek)
Żółte kartki: Szczyrba, Przybyła, Goik - Toszek, Stefaniak, Pach, Śliwa
Czerwona: Szafrański (20')

Patrząc na okoliczności (gra w 10 przez ponad 70 minut) zdobyty punkt należy uznać w kategoriach sukcesu. Drużyna pokazała charakter i chwała jej za to.
By uniknąć powtórki z ubiegłego sezonu i pytań ile drużyn spada, już wiemy, że los ten spotka co najmniej pięć ekip (przy założeniu, że z II ligi nie spadnie żadna ze śląsko-opolskich drużyn). Mistrza naszej ligi czekają jednostopniowe baraże o awans.

piątek, 25 lipca 2014

Start nowego sezonu

PNIÓWEK PAWŁOWICE - SZOMBIERKI 1-1.7; X-3.4; 2-4.15
26 lipca, godz.17:00
kursy STS

Pawłowice, to dla Zielonych klamra spinająca ostatnie sezony. Tam kończyliśmy sezon 2013/14 przegrywając finał Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego ZPN, tam rozpoczynamy ligowy sezon 2014/15. I wcale łatwiej nie będzie. Wprost przeciwnie - doznaliśmy poważnych ubytków, drużyna po raz kolejny jest w przebudowie i potrzeba trochę czasu, by się zgrać, tym bardziej, że grano tylko 4 sparingi (chyba, że o reszcie nie informowano).
Jeśli chodzi o ubytki, to najpoważniejszą stratą wydaje się odejście Kamila Thiela. Co prawda w ubiegłym sezonie strzelił tylko jednego gola, ale to przez niego przechodziła każda ofensywna akcja, miał mnóstwo asyst, zarówno po stałych fragmentach gry, jak i ponowieniach. Umiejętnie też przytrzymywał piłkę, nieraz wymuszając faule w okolicach pola karnego (i nie tylko). Szkoda, uważam bowiem, że przy Kasprzyku mógł bardziej skupić się właśnie na ofensywie pokazując w pełni swe walory, zadania defensywne zostawiając bardziej doświadczonemu koledze.
Co do Jaromina, to moim zdaniem na niego już był czas. Dość powiedzieć, że wiosną stracił miejsce w "jedenastce" i co gorsza zobaczył tylko jedną żółtą kartkę, co do niego niepodobne, bowiem zaangażowania nigdy mu nie brakowało, nawet jak nie był w formie. Najlepiej mu się grało, gdy gra oparta była na nim, co było widać jesienią ubiegłego roku po odejściu Marka Kubisza. Wcześniej był w jego cieniu, potem przyszedł Pach i znów ten sam problem.
Krzysztof Urbaniak odchodzi po najlepszej swej rundzie w barwach Szombierek. Uniwersalny, może grać na środku jak i na bokach obrony. Dostał kredyt zaufania, Górecko postawił na niego i wyszła mu bardzo dobra runda. Wcześniej nie grał tak systematycznie jak wiosną, dlatego też jego gra była nierówna.
Szkoda również Cymańskiego, bowiem odżył przy nim Stefaniak. Po lewej stronie świetnie się uzupełniali i wymieniali pozycjami.
Reasumując, można by rzec, że urwało nam skrzydła. Na pewno lewe, Przy braku Jaromina z prawej pole manewru też się zawęża - Pączko to napastnik, a nie jak chce Górecko prawoskrzydłowy. Cała nadzieja w młodzieżowcach ściąganych do klubu. Dostaną szansę pokazania się i może któryś wypali, jak Ciołek jesienią. Z drugiej strony za dużo młodzieży w składzie, to ryzyko nierównej gry, jak jesienią ubiegłego sezonu, kiedy to Szombierki grały seriami. Wiosną praktycznie Górecko grał dwoma młodzieżowcami (taki wymóg), a w pucharze tylko jednym.
Z nowych twarzy, najbardziej doświadczony to ściągnięty z MKS-u Kluczbork Mateusz Śliwa. Zagrał tam na szczeblu II ligi 10 meczy, z czego 6 w podstawowym składzie. Wcześniej przez 2 sezony był podstawowym obrońcą w Jarocie Jarocin.
Reszta, to młodzież robiąca dotąd kariery głównie w Śląskiej Lidze Juniorów, w dorosłej piłce grając okazjonalnie.