sobota, 30 sierpnia 2014

Swora znowu lepsza

SZOMBIERKI - SWORNICA CZARNOWĄSY 1:2(1:0)
41' Kasprzyk 1:0
61' Scisło (karny) 1:1
81' Filla 1:2
Szombierki: Wiśniewski - Konaszczuk (86' Toszek), Dzido, Sobota, Śliwa - Krzykawski (50' Ryś), Kasprzyk - Szafrański, Pach, Pączko - Makowski (59' Kuliński)
Swornica: Stodoła - Słonecki, Brzozowski (71' Sikorski), Szampera, Szynklarz - Benedyk (67' Filla), Surowiak, Franek (62' Suchecki), Jędrzejczyk (90' Bednarski) - Scisło, Jaworski

Żółte kartki: Sobota, Kasprzyk - Szampera, Jędrzejczyk

strzały (celne): 10(5) - 6(4), zablokowane 3-3
interwencje bramkarzy: 8-3
rzuty rożne: 2-3

Podobnie jak jesienią ubiegłego roku, tak i tym razem Swornica Czarnowąsy zgarnęła przy Modrzewskiego 3 punkty. I to w pełni zasłużenie. Goście już wtedy zagrali świetnie taktycznie, dziś pomimo tego, że prowadzi ich już inny trener (Lisicki zamiast Polaka), górowali nad Szombierkami. Grali wysokim pressingiem już na naszej połowie, nie dając rozpędzić się naszym pomocnikom. O obrońcach nie wspomnę, bo na dzień dzisiejszy żaden z naszych obrońców nie potrafi rozpocząć akcji od tyłu. Ogromny kłopot ma z tym chwalony za grę w obronie Dzido. Ale tylko za grę w obronie, bo jeśli poza przerwaniem akcji rywala ma rozpocząć nasz atak, piłka na ogół ląduje na aucie. Zresztą w tej materii Dzido nawet nie próbuje coś stworzyć, przecina atak przeciwnika wybijając piłkę byle dalej od własnej bramki. Nie ważne gdzie.
Z kolei dziś obrona gości stała wysoko, elastycznie przesuwając się spod linii środkowej na 16-20m. Pomocnicy raz po raz uruchamiali Scisłę i Jaworskiego, groźnie też pod naszą bramką było po rzutach wolnych bitych z boków naszego pola karnego, całe szczęście wyjaśnianych przez naszych obrońców i Wiśniewskiego. I niech nikogo nie zmyli ilość strzałów, groźniej było pod naszą bramką, co obrazuje ilość interwencji bramkarzy.
Przegraliśmy dziś u siebie pierwszy raz od 19 kwietnia (ze Skrą Częstochowa 0:1), po drodze notując serię 5-1-0. Po pierwszym dziś rzucie rożnym, a wcześniej pierwszej interwencji Stodoły objęliśmy prowadzenie w 41'. Wcześniej Pach z prawej strony wpadł w pole karne i zagrał przed bramkę, tam strzał Krzykawskiego został zablokowany, a dobitka głową Makowskiego z 5m Stodoła odbił na róg. Po wrzutce Pacha, Kasprzyk głową z 8m wpakował piłkę do siatki. Oddech ulgi i nadzieja, że coś w tym meczu ugramy, przemawiała za tym też statystyka. Do tej pory w III lidze prowadząc do przerwy, mieliśmy bilans 9-1-1, z czego u siebie 8-1-0!!! Poza tym wiosną w Czarnowąsach wygraliśmy 2:1 prowadząc do przerwy.
Jednak inaczej myśleli goście wychodząc na boisko po przerwie. W 47' Scisło na prawo do Słoneckiego, jego soczysty strzał z 18m Wiśniewski odbija na róg. W rewanżu w 54' Pączko po kontrze z 16m strzela obok słupka. Powinno być 2:0, a tymczasem zrobił się remis. W 61' zablokowany strzał głową trafia w rękę Konaszczuka i sędzia wskazuje na "wapno". Wyrównuje Scisło spokojnym strzałem. Teraz swoje okazje mają Szombierki i znów Pączko w idealnej sytuacji sam na sam oddał strzał, lecz Stodoła broni. Dwie okazje Pączki, obie ze skrzydła i bez efektu. Ze środka Sebastian dziś był w stanie oddać niecelne strzały głową w 32' i 71' po zagraniach Szafrańskiego (ten zaś w niczym nie przypominał "piłkarza meczu" z Gliwic sprzed tygodnia). Jeszcze w 75' Pączko na 5m zostaje przyblokowany, w 78' Pach domaga się karnego i znów zamiast naszego prowadzenia, tracimy bramkę. Przy biernej postawie naszej obrony w 81' Jędrzejczyk z prawej strony dynamicznie wpada w pole karne, zagrywa na 12m, a tam Filla strzałem z pierwszej piłki po ziemi przy słupku umieszcza ją w siatce. Wiśniewski nawet nie drgnął. Rzucamy się do ataku, ale goście spokojnie rozbijają nasze próby. Co prawda Pach w 89' umieszcza piłkę w siatce, ale wcześniej był na spalonym.
A po meczu to Swora odtańczyła na boisku taniec radości, a także w szatni odśpiewała "Kto wygra mecz?". Do takich scen przyzwyczaili swoich kibiców piłkarze Szombierek, dziś na pewno zawodząc sympatyków, nie mogących pogodzić się z tym faktem.

PS.
Dominik Cukiernik strzelił dziś 2 bramki w wygranym meczu Omegi Kleszczów z Legią II Warszawa 2:0.

piątek, 29 sierpnia 2014

Spada kurs na Szombierki

SZOMBIERKI - SWORNICA CZARNOWĄSY 1-1.95; X-3.55; 2-3.05
sobota 30 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS

Jutro kolejny mecz przy Modrzewskiego i według bukmacherów oraz zawierających u nich zakłady jesteśmy faworytami tego spotkania. Świadczyć o tym może spadający kurs na nasze zwycięstwo.
W ubiegłym  sezonie ze Swornicą u siebie przegraliśmy 0:1. Szybko straciliśmy bramkę, a potem bez efektu biliśmy głową w mur. Natomiast na wyjeździe w ostatnim meczu rundy zasadniczej wygraliśmy 2:1 po bramkach Makowskiego i Pączko. De facto to zwycięstwo dało nam utrzymanie w III lidze. Gdybyśmy tam nie wygrali, trafilibyśmy do grupy spadkowej, a dziś gralibyśmy w IV lidze (spadły wszystkie drużyny z obu grup spadkowych plus oba 4 miejsca z grup mistrzowskich).
W jutrzejszym meczu niestety nie będzie mógł zagrać Jakub Stefaniak (uzbierał już 4 żółte kartki).

sobota, 23 sierpnia 2014

Podtrzymać passę w Ostropie

PIAST II GLIWICE - SZOMBIERKI 1-2.35; X-3.1; 2-2.66
sobota 23 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS

Z rezerwą gliwickiego Piasta gramy w Ostropie. Niech nikogo nie zmyli fakt, że ostatni mecz u siebie druga drużyna Piastunek zagrała z Polonią Bytom przy Okrzei.
Jedziemy tam z nadzieją na podtrzymanie zwycięskiej passy, o co będzie niezwykle trudno. Choćby z tego względu, że jesteśmy raczej drużyną własnego boiska. W zeszłym sezonie wiosną przegraliśmy tam 1:2, a wcale nie musieliśmy, niestety zawiodła skuteczność. Piast grał wtedy wyłącznie rezerwą, w tym sezonie regularnie póki co wzmacniają ją m.in. bramkarz Szumski (do niedawna reprezentant Polski U-21), mający być wzmocnieniem pierwszej drużyny szukający formy Kolumbijczyk Nieves, Czech Doczekal, czy swego czasu najdroższy polski piłkarz Janczyk. Ale nazwiska nie grają, co widać po bilansie Piasta. Tylko jedno zwycięstwo w sześciu meczach.

PIAST II GLIWICE - SZOMBIERKI 2:2(0:1)
5' Makowski 0:1
63' Kwaśniewski 1:1
67' Janczyk 2:1
75' Pączko 2:2
Piast: Szumski - Stocki (57' Skorupa), Nieves (46' Krawczyk), Polak, Paskuda (57' Klimek) - Kwaśniewski, Hanzel (46' Jonda), Kubik, Dytko - Janczyk, Doczekal
Szombierki: Wiśniewski - Śliwa, Sobota, Dzido, Stefaniak (68' Konaszczuk) - Krzykawski (46' Kuliński), Kasprzyk - Szafrański, Pach, Pączko - Makowski (70' Rosiński)
Żółte kartki: Polak - Stefaniak, Krzykawski, Kasprzyk, Pączko
Czerwona: Polak (90+3', druga żółta)
SKRÓT MECZU

W pierwszej "jedenastce" Piasta wyszły dosyć znane nazwiska (Szumski, Nieves, Polak, Hanzel, Dytko, Janczyk, Doczekal), jednak Szombierki "nie pękły". Makowski po 530 minutach przełamał swą strzelecką niemoc i objęliśmy prowadzenie w 5'. W drugiej połowie w krótkim odstępie czasu tracimy 2 bramki, ale niezawodny Pączko wyrównuje (moim zdaniem stać go na 15-20 bramek w sezonie). A w doliczonym czasie gry była szansa na zwycięstwo! Po ręce Polaka i czerwonej kartce dla niego niestety rzut karny zmarnował Pach przenosząc piłkę nad poprzeczką.

wtorek, 19 sierpnia 2014

Trudny bój z Rekordem

SZOMBIERKI - REKORD BIELSKO-BIAŁA 1-2.99; X-3.1; 2-2.3
środa 20 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS

Według bukmacherów czeka nas trudne zadanie, by podtrzymać passę zwycięstw w kolejnym meczu. Przyjeżdża do nas Rekord Bielsko-Biała, który pierwszej porażki w obecnych rozgrywkach doznał dopiero w ostatniej kolejce (2:3 u siebie z Odrą Opole). Podrażnieni goście będą szukać na Modrzewskiego szczęścia, gdyż są bez zwycięstwa od 2 meczy - po 3 kolejnych wygranych w pierwszych kolejkach zremisowali w Bytomiu z Polonią 2:2, a potem przegrali z Odrą.
Lecz my musimy patrzeć na siebie, nie na innych. Jednak grając co 3 dni można się spodziewać rotacji w naszym składzie (Kasprzyk i Pach grali do tej pory wszystkie mecze po 90 minut) i o 3 punkty może być ciężko.

PS.
Odnalazł się kolejny były piłkarz Szombierek. Łukasz Cymański zadebiutował w Gwarku Ornontowice. Debiut nie był udany, gdyż w 10' zobaczył czerwoną kartkę i od tego momentu Gwarek stracił 8 bramek w meczu z rezerwą katowickiego GKS-u.

SZOMBIERKI - REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:0(0:0)
90+2' Pączko 1:0
Szombierki: Rosół - Konaszczuk (88' Makowski), Sobota, Dzido, Stefaniak - Kasprzyk, Kuliński (64' Krzykawski) - Szafrański, Rosiński, Pączko - Pach (90+2' Toszek)
Rekord: Chwałka - Gaudyn (46' Maślorz), Bojdys, Rucki, Żołna - Sikora (78' Profic), Szymański, Wasiluk, Sobik (61' Olszowski) - Woźniak (78' Hanzel), Cybulski
Żółte kartki: Żołna, Bojdys


czwartek, 14 sierpnia 2014

Z "Niebieskimi" u siebie

SZOMBIERKI - RUCH II CHORZÓW 1-2.2; X-3.15; 2-2.84
sobota 16 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS

Nastąpiła zmiana gospodarza, dlatego też mecz z Ruchem II gramy u siebie. Otrzymamy w ten sposób solidną dawkę Zielonych, gdyż już w najbliższą środę gramy u siebie z Rekordem Bielsko-Biała, a więc 3 mecze z rzędu u siebie w ciągu 11 dni.
Znając nasze problemy ze zdobywaniem punktów na wyjeździe (w zeszłym sezonie bilans 3-1-9) i myśląc o utrzymaniu takie mecze jak z Ruchem II musimy po prostu wygrywać. U siebie łatwiej o punkty, a póki co skład rezerw Niebieskich nie był wzmacniany zawodnikami pierwszej drużyny i w sobotę pewno będzie podobnie.

SZOMBIERKI - RUCH II CHORZÓW 2:1(1:0)
7' Pączko 1:0
81' Szal (karny) 1:1
90+2' Pach (karny) 2:1
Szombierki: Rosół - Szafrański, Sobota, Dzido (28' Ślęzok), Śliwa - Kuliński (85' Toszek), Kasprzyk - Lebek (62' Konaszczuk), Pach, Pączko - Makowski (62' Rosiński)
Ruch II: Majda - D. Cheba, Szal, Trojak, Konczkowski - P. Cheba, Lipski, Spychaj, Janik (75' Żyłka), Stefański, Siedlik (70' Sołdecki)
Żółte kartki: Śliwa - D. Cheba, Trojak
Czerwona: Konczkowski (90+2)


wtorek, 12 sierpnia 2014

Młodzieżowcy - jesień 2014

Wedle regulaminu rozgrywek, w składzie drużyny w każdej chwili (poza wyjątkami) na boisku musi znajdować się co najmniej dwóch zawodników o statusie "młodzieżowca". W tym sezonie są to piłkarze urodzeni w roku 1994 i młodsi. W Szombierkach są to:
Jakub Konaszczuk ur. 1994 r.
Krzysztof Krzykawski ur. 1995 r.
Rafał Kuliński ur. 1995 r.
Piotr Makowski ur. 1994 r.
Patryk Małaczyński ur. 1997 r.
Adam Toszek ur. 1995 r.

Wyjątki, o których mowa, to np. czerwona kartka dla młodzieżowca. Skład może zostać ten sam, trener nie ma obowiązku uzupełnienia składu drugim młodzieżowcem. Podobnie w sytuacji kontuzji młodzieżowca i wcześniejszym wykorzystaniu limitu zmian - nie ma wtedy podstaw do orzeczenia walkowera.

PS.
Pojawiają się w nowych klubach byli piłkarze Szombierek. Hubert Jaromin zagrał już w Gwarku Tarnowskie Góry, Damian Cybul po roku nieobecności na ligowych boiskach wyszedł w składzie rezerw katowickiego GKS-u, a Dominik Cukiernik gra w III lidze łódzko-mazowieckiej w Omedze Kleszczów, gdzie za przeciwników ma m.in. Legię II Warszawa, Polonię Warszawa, czy ŁKS Łódź.

sobota, 9 sierpnia 2014

Pierwsze zwycięstwo

SZOMBIERKI - PODBESKIDZIE II 2:1(1:0)
26' Szafrański 1:0
54' Okińczyc 1:1
66' Pach 2:1
Szombierki: Wiśniewski - Śliwa, Sobota, Dzido (88' Ślęzok), Stefaniak - Kasprzyk, Kuliński (89' Toszek) - Szafrański (75' Rosiński), Pach, Pączko (80' Lebek) - Makowski
Podbeskidzie II: Madejski - Łaciak (46' Jonkisz), Jarosz, Grzelczak, Tomasik - Bujok, Gladus, M. Felsch (46' Oczko), Trochim - Cisse, Okińczyc

Żółte kartki: Trochim, M. Felsch

strzały (celne): 15(10) - 11(5), zablokowane 3-4
rzuty rożne: 5-6

Garstka widzów (reszta wybrała inne atrakcje weekendowej pogody) oglądała pierwsze, acz w pełni zasłużone zwycięstwo. Nie przyszło ono łatwo, lecz przyniosło naszym piłkarzom sporo radości, co pokazali po zakończonym meczu na płycie boiska, jak i w szatni. Miejmy nadzieję, że pozwoli im uwierzyć w siebie i zdejmie z nich presję.
Kto był na obu meczach Zielonych (sprzed tygodnia i dzisiejszym) mógł odnieść wrażenie, że scenariusz jest ten sam. Słoneczna pogoda (dziś chłodniej, jednak z dwoma przerwami technicznymi w 22' i 69'), prowadzenie Szombierek do przerwy, zaraz po niej oddanie inicjatywy rywalowi i wyrównanie. Skończyło się jednak happy end'em, za co należą się naszym piłkarzom słowa pochwały.
Spotkanie mogło rozpocząć się od mocnego uderzenia gospodarzy. Madejski źle wyprowadził piłkę do gry, Pączko zanotował przechwyt, wpadł w pole karne i z kąta z 8m uderzył, lecz młody bramkarz gości naprawił swój błąd broniąc strzał. Kolejne minuty, to kolejne okazje Szombierek. Jednak zbyt słabe strzały w środek bramki Makowskiego w 17' oraz Pacha minutę później efektu bramkowego nie przyniosły. Chwilę później pierwsza okazja gości, po zagraniu Bujoka Okińczyc z 12m strzela ponad bramką. W 20' natomiast Kuliński uderza z 18m, Madejski broni z kłopotami.
W 26' Zieloni obejmują prowadzenie. Wymiana podań, piłkę w polu karnym otrzymuje Szafrański i zewnętrzną częścią stopy zawija piłkę po długim słupku. Ta mijając bramkarza zatrzymuje się w siatce. W 29' realna szansa na podwyższenie po ładnej akcji Pach - Kuliński - Szafrański ze skrzydła z pierwszej piłki w pole karne do Makowskiego, lecz ten naciskany nie trafia czysto w piłkę i ta przechodzi w bezpiecznej odległości obok bramki. W 31' groźnie strzela obok słupka Bujok, a w 34' goście oddają pierwszy celny strzał, lecz uderzenie głową Cisse bez problemu łapie Wiśniewski. Jeszcze w 44' ponownie obrońcy gości nie potrafią wyprowadzić piłki, Makowski pędzi na bramkę i uderza z 16m, Madejski broni na rzut rożny.
Natomiast w 45' Wiśniewski broni strzał Okińczyca z 16m i sędzia kończy pierwszą połowę, w której oddaliśmy 6 celnych strzałów przy 2 rezerw Podbeskidzia.
W przerwie spotkania w drużynie z Bielska-Białej następują dwie zmiany i goście przejmują inicjatywę. Co prawda w 49' po akcji Śliwy prawą stroną i wycofaniu Pacha z 17m uderza Kuliński, lecz po zablokowanym strzale mamy rzut rożny. Akcje Podbeskidzia są coraz groźniejsze i bramka jest tylko kwestią czasu. W 50' okazje mają Trochim oraz Cisse - Wiśniewski jest na posterunku. W 52' Trochim z wolnego przenosi piłkę ponad bramką, a w 54' pada wyrównanie. Po dalekim wyrzucie z autu Tomasika Trochim z 16m uderza na bramkę, piłka po drodze odbija się od Okińczyca i wpada do bramki obok zdezorientowanego Wiśniewskiego.
Całe szczęście Szombierki szybko otrząsnęły się z letargu i zaczęły ponownie atakować. Dwie minuty po stracie bramki Pączko ścinając ze skrzydła do środka wymienia podania z Pachem i znajduje się sam na sam z Madejskim, mija go, lecz uderzenie z ostrego kąta wybijają sprzed linii obrońcy gości, wrzutka Szafrańskiego w pole karne i po główce Pacha, Madejski z trudem broni, a strzał z 16m Kulińskiego zostaje zablokowany. I wszystko to w jednej akcji! W 65' Makowski znów źle trafia w piłkę na 8m po zagraniu Pacha ze skrzydła, dobitka Pacha przechodzi ponad bramką. Lecz już minutę później obejmujemy prowadzenie. Po kontrze Pach zagrywa do Pączko, ten zwodem na skraju pola karnego mija Jonkisza wpadając w "16", podciąga do linii końcowej, zagrywa na 6m do Pacha i jest 2:1! Teraz goście dążą do wyrównania, Szombierki starają się kontrolować mecz jednocześnie kontrując. Trwa wymiana ciosów. W 77' po rzucie wolnym Trochima Cisse głową uderza z 16m obok bramki, w 78' Rosiński wykorzystuje niezdecydowanie obrońców, lecz próba lobu jest zbyt słaba i Madejski łapie piłkę. W 82' Okińczyc z 8m strzela obok naszej bramki, a w 85' ponownie Rosiński nie czekając co zrobią z piłką obrońcy Podbeskidzia zabiera się z nią na prawym skrzydle, lecz po jego dograniu z pole karne kropki nad "i" nie potrafi postawić Makowski pakując futbolówkę w Madejskiego. Czekamy na gwizdek, sędzia dolicza 5 minut i właśnie w ostatniej akcji meczu wracamy z dalekiej podróży. Po wrzutce z prawej strony Trochim potężnym wolejem pakuje piłkę do naszej bramki, lecz w tym samym momencie rozlega się gwizdek sędziego, który odgwizduje faul na naszym obrońcy. Po tej akcji sędzia kończy mecz.
W sumie zasłużone zwycięstwo Szombierek, choć rodziło się ono w bólach. Pozwoliło nam ono póki co przesunąć się na 11 miejsce w tabeli. A kolejny mecz gramy również u siebie, gdyż rezerwa chorzowskiego Ruchu nie ma gdzie grać w związku z renowacją murawy.

 

Bohaterowie są zmęczeni, ale szczęśliwi. Adam Dzido wygrywał dziś w powietrzu wszystkie górne piłki, ratował nas też z opresji w polu karnym blokując i przecinając zagrania przeciwnika. Sławomir Pach strzelił zwycięską bramkę, co przyniosło jemu i kibicom dużo radości.

piątek, 8 sierpnia 2014

Idzie idzie Podbeskidzie

SZOMBIERKI - PODBESKIDZIE II 1-2.2; X-3.2; 2-2.8
sobota 9 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS 

W 4 kolejce na stadion przy Modrzewskiego zawita rezerwa ekstraklasowego Podbeskidzia. Do tej pory nasi jutrzejsi goście zdobyli 3 punkty odniesione w środę nad Odrą Opole, co ciekawe głównie młodzieżą. Wcześniej wspomagani zawodnikami ze stażem w najwyższej lidze (m.in. Bujok, Deja, Tomasik, Trochim, Kwame, Cisse, czy król strzelców II ligi zachodniej poprzedniego sezonu Okińczyc) ponieśli 2 porażki, co zaowocowało nawet groźbą kar finansowych.
Nas to jednak nie dotyczy, interesuje nas tylko zwycięstwo i marsz w bezpieczne rejony tabeli.

"Zdzichy"

RUCH ZDZIESZOWICE - SZOMBIERKI 1-1.75; X-3.5; 2-3.75
środa 6 sierpnia, godz.18:00
kursy STS 

Dziś kolejna, trzecia już kolejka, a w niej czeka nas wyjazd do Zdzieszowic. Nasz trener wielkiego pola manewru nie ma, jeszcze jeden mecz pauzuje Szafrański, spodziewać się więc można wyjściowej jedenastki podobnej (bądź takiej samej) jak w meczu z Łaziskami.
W kadrze Zdzieszowic po spadku z II ligi nastąpiły duże zmiany i śmiem twierdzić, że nie stoimy na straconej pozycji. Z Ruchu odeszło kilku zawodników, zostali zastąpieni zawodnikami głównie z niższych lig, więc liczę, że na przekór bukmacherom coś tam jednak ugramy.

RUCH ZDZIESZOWICE - SZOMBIERKI 2:1(2:1)
9' Dudek 1:0
27' Pączko 1:1
44' Kierdal 2:1
Ruch: Kasprzik - Nowak, Kostrzycki, Bachor, Matyja, Kierdal (46' Kapłon), Ł. Damrat, Szatkowski, Kiliński (89' Czajkowski), Sotor (69' Rychlewicz), Dudek (75' T. Damrat)
Szombierki: Wiśniewski - Śliwa, Sobota, Ślęzok, Stefaniak (82' Ryś), Kasprzyk, Konaszczuk (64' Makowski), Rosiński (72' Lebek), Pach, Toszek (46' Kuliński), Pączko

Żółte kartki: Matyja, Ł. Damrat, Sotor, Dudek - Śliwa, Konaszczuk, Stefaniak

Grając co 3 dni trener Górecko stosuje rotację i w ten sposób po 3 kolejkach praktycznie cała kadra Szombierek zaliczyła przynajmniej jeden występ. Łącznie 19 zawodników.

niedziela, 3 sierpnia 2014

Remis w tropikach

SZOMBIERKI - POLONIA ŁAZISKA GÓRNE 1:1(1:0)
38' Pączko 1:0
56' Tyc (głową) 1:1
Szombierki: Rosół - Śliwa, Sobota, Dzido, Stefaniak - Kasprzyk, Kuliński (72' Krzykawski) - Lebek (60' Rosiński), Pach, Pączko - Makowski (72' Toszek)
Polonia: Franke - Mazurek, Mazur, Rybak, Gersok - Kruk (85' Tyszczak), Wawoczny, Krakowski (78' Suchecki), Jarnot (46' Widuch) - Badura (65' Suda), Tyc

Żółte kartki: Stefaniak - Tyc

strzały (celne): 6(4) - 5(3), zablokowane 2-0
rzuty rożne: 4-3

Mecz do najciekawszych nie należał, ale usprawiedliwieniem może być głównie pogoda. Spotkanie toczone w pełnym słońcu sędzia przerywał dwukrotnie (w 22' i 68') na uzupełnienie płynów, ale i tak głównym celem obu drużyn było dotrwać do końcowego gwizdka. Poza tym Szombierki grają w tym sezonie nowym ustawieniem i muszą się zgrać, a i Polonia przyjechała ze swoimi problemami i zmianami w zespole. Z drużyny, która wiosną przegrała u nas 2:4 dziś na boisku zobaczyliśmy ledwo 7 zawodników.
Dopóki starczyło sił, coś się na boisku działo. W 3' Lebek otrzymuje piłkę od Pacha, wpada w pole karne i z ostrego kąta strzela obok. Chwilę później strzał Makowskiego po podaniu Lebka zostaje zablokowany. Pierwszy strzał goście oddają w 10' (Wawoczny z 22m obok), pierwszy celny - Badura z 20m w 14' w środek bramki. Za chwilę, bo w 16' pierwszy celny strzał Szombierek. Pączko z lewej strony dryblingiem wpada w pole karne, lecz z 10m uderza w bramkarza. Nie licząc bramki i pojedynczych szarż, to w zasadzie wszystkie ciekawsze wydarzenia w pierwszej połowie. Bramka padła w 38'. Pączko na lewym skraju pola karnego przyjmując podbił piłkę równocześnie mijając obrońcę (podobnie zrobił w ubiegłym sezonie strzelając bramkę ze Startem Namysłów), po chwili przekładając futbolówkę na swoją lepszą prawą nogę minął jeszcze jednego obrońcę i z 10m na wprost bramki uderzył. Franke co prawda interweniował, ale piłka przełamując mu ręce wpadła do siatki - 1:0.
Druga połowa, to przejęcie inicjatywy przez gości. Co prawda w 53' po kontrze i strzale Pacha z 18m Franke odbił piłkę, ale za chwilę do głosu dochodzi Polonia. W 54' przed polem karnym Badura źle przyjął piłkę i szansa przepadła. W 56' pada wyrównanie. Strzał Tyca po rykoszecie przechodzi tuż obok słupka i goście wykonują pierwszy w tym meczu rzut rożny. Po wrzutce Wawocznego piłkarze Szombierek biernie przyglądają się jak Tyc wyskakuje i głową przy słupku umieszcza piłkę w siatce - 1:1. Po tym obie drużyny niby atakowały, ale brakowało w tych akcjach szybkości i przede wszystkim dokładności. Jeszcze w końcówce obustronny zryw mógł przynieść rozstrzygnięcie. W 77' Rosół wyjściem z bramki uprzedza Tyca, w 80' groźne dośrodkowanie na 5m z lewej strony przecina nasz bramkarz. W 82' po wolnym Pacha i główce Kasprzyka broni Franke, w 90' po stracie w środku pola Polonia mogła mieć piłkę meczową, lecz źle rozegrali kontrę i spalony przed 16m. W 90+1' Rosiński z 22m uderza minimalnie obok słupka i sędzia kończy mecz, w którym padł raczej sprawiedliwy remis, choć możemy czuć lekki niedosyt, ponieważ mieliśmy ciut lepsze okazje do zdobycia bramki. Ale liczy się to co w siatce.

Wracając do ustawienia Szombierek. Przy tym potencjale kadrowym, jaki mamy trener Górecko wybrał chyba jedyne możliwe i najlepiej wykorzystujące naszych najlepszych zawodników. Górecko przy braku Thiela i klasycznego rozgrywającego musiał odejść od swego ulubionego 4-4-1-1 (przechodzące z lub w 4-5-1) i wybrał 4-2-3-1. Przed obrońcami gramy teraz dwójką defensywnych pomocników (Kasprzyk i młody Kuliński, może tu grać też Rosiński). Nowością jest gra trójką ofensywnych pomocników. Pach grał ofensywnego pomocnika za plecami napastnika, więc to jego naturalna pozycja. Z prawej strony biega Lebek, a po lewej Pączko. I jest to jakiś pomysł Górecki na tego zawodnika, bo przy wymogu gry dwoma młodzieżowcami wysuniętym napastnikiem będzie Makowski (bądź Toszek). Pączko więc gra bliżej bramki, stając się ofensywnym pomocnikiem (nie bocznym pomocnikiem jak w poprzednim ustawieniu), bądź schodzącym napastnikiem, przez co lepiej wykorzystuje swe naturalne cechy. Problemem może być ustawienie go jak dziś po lewej stronie, gdyż mając piłkę przy nodze schodził z nią do środka, szukając swej lepszej nogi, co szybko odczytali obrońcy gości. Nie zmienia to faktu, że zawodnikiem meczu spokojnie dziś można obwołać właśnie Sebastiana Pączkę.

piątek, 1 sierpnia 2014

Na stadion w niedzielę

SZOMBIERKI - POLONIA ŁAZISKA 1-2.35; X-3.1; 2-2.66
3 sierpnia, godz.13:00
kursy STS

W związku z odbywającym się wokół stadionu Targiem Staroci, mecz z Polonią Łaziska odbędzie się w niedzielę.
Dla Polonii będzie to inauguracja sezonu, gdyż w pierwszej kolejce pauzowali. Z tego też względu ciężko coś o nich powiedzieć. W porównaniu z poprzednim sezonem (wygraliśmy z nimi oba mecze - 3:1 na wyjeździe i 4:2 u siebie) jest to już inna drużyna. Przede wszystkim odeszli najskuteczniejsi, czyli obrońca Króliczek oraz napastnicy Mieszczak (strzelili nam wiosną bramki, o czym TUTAJ) i Mateusz Majsner, poza tym mają swoje problemy, o czym TUTAJ. Można więc spodziewać się występu byłego naszego zawodnika Jacka Jarnota. Warto jeszcze dodać, że prowadzący drużynę Rafał Bosowski nie przegrał z nią jeszcze meczu. Taki stan trwa od 12 kwietnia.
Szombierki z kolei zagrają bez Szafrańskiego, ukaranego dwu meczową dyskwalifikacją za czerwoną kartkę. Zagramy więc raczej ustawieniem zbliżonym do meczu z Pawłowic.

Warto jeszcze pochylić się nad tym, co nas czeka w związku z reorganizacją. W tym sezonie spada co najmniej 5 drużyn. Więcej, jeśli z II ligi spadnie któraś ze śląsko-opolskich ekip. Mistrz naszej ligi zagra jednostopniowe baraże o awans do drugiej ligi.
Natomiast od sezonu 2016/17 III liga będzie liczyła 4 (a nie jak dotychczas 8) 18-zespołowe grupy. Gdyby jakimś cudem udało nam się w niej zagrać, byłaby to grupa dolnośląsko-lubusko-śląska.