poniedziałek, 1 grudnia 2014

Najlepsi w 2014 roku

Najlepsi moim zdaniem piłkarze Szombierek w 2014 roku.
Przypomnę, że w roku 2013 głosami kibiców zwyciężył  Sebastian Pączko.

PIOTR MAKOWSKI 31 meczy, 12 bramek plus 2 gole w Pucharze Polski
Najlepszy strzelec Szombierek tego roku. Niezwykle ambitny, typowy snajper. Najlepiej czuje się w obrębie "szesnastki". Jako jedyny pięciokrotnie (raz w PP) zdobył 2 bramki w meczu (po jednym razie Pach oraz Pączko).

SŁAWOMIR PACH 26 meczy, 9 bramek plus 2 gole w Pucharze Polski
Doświadczony, mający za sobą występy w Ekstraklasie w barwach Zagłębia Lubin. Wiosną miał "wejście smoka" - 2 bramki w debiucie z Polonią Łaziska, łącznie w 9 meczach strzelił 6 goli. Główny kreator ofensywy Szombierek, jesienią trochę słabiej, ale nie miał już koło siebie Kamila Thiela. Stałym fragmentem gry potrafi odwrócić losy spotkania, notował wiele asyst, głównym beneficjentem jego podań był Piotr Makowski.

SEBASTIAN PĄCZKO 27 meczy, 11 bramek plus 1 gol w Pucharze Polski
Wiosnę zaczął z nie zaleczoną kontuzją, w pierwszym meczu zszedł już po półgodzinie gry. W pierwszych 6 wiosennych meczach zagrał łącznie 100 minut. Większość roku spędził na boku pomocy (choć to napastnik), ale nie przeszkodziło mu to w strzeleniu 11 bramek (8 jesienią). Ma potencjał, wiosną możemy go nie zobaczyć w barwach Szombierek.

GRZEGORZ SZAFRAŃSKI 25 meczy, 3 bramki plus 1 gol w Pucharze Polski
Jeden z ulubieńców trenera Górecko. Jeśli tylko jest do dyspozycji wychodzi w pierwszej "jedenastce". W trakcie roku coraz częściej przekwalifikowywał się z prawego obrońcy w prawego pomocnika, co pozwoliło mu strzelić 3 bramki.

KAROL ŚLĘZOK 22 mecze
Moim zdaniem najpewniejszy obrońca Szombierek, popełniający najmniej błędów. Dość powiedzieć, że w meczach z jego udziałem Zieloni stracili tylko 19 goli (w 14 meczach jesienią 11 bramek)!!! Stąd nominacja. Nie wiedzieć czemu, nie grał za wiele na początku jesieni.

ANDRZEJ WIŚNIEWSKI 16 meczy, 17 puszczonych bramek, 5 razy czyste konto
Obaj nasi bramkarze mają porównywalne statystyki, ale to "Wiśnia" ustrzegł się rażących wpadek, przy okazji swoimi interwencjami ratując nam kilka punktów.

Zastanawiałem się jeszcze nad Adamem Dzido, ale w jego przypadku o braku nominacji zaważył nieudany mecz z Jastrzębiem, głupia czerwona kartka w Mikulczycach oraz nieumiejętna gra do przodu. Jego interesuje tylko przerwanie akcji rywala (co mu się świetnie udaje), ale nic poza tym. Na ogół po próbie jego zagrania do przodu piłka ląduje na aucie, albo pod nogami przeciwnika.
Śmiało jednak przyznaję mu tytuł Odkrycia Roku. Wiosną wywalczył sobie miejsce w składzie, utrzymując je jesienią.
Odkryciem Roku dla mnie jest również Rafał Kuliński. Gra na niewdzięcznej pozycji defensywnego pomocnika, ale w jego przypadku widać, że ma potencjał wykraczający poza tę rolę. Świetny technicznie, po przerwaniu akcji rywala stara się kreatywnie grać do przodu, dobrze wykonuje stałe fragmenty gry. Podobny do niego Robert Dymowski zagrał u nas tylko jedną rundę przechodząc do GKS Tychy. Kuliński ma 19 lat, mam nadzieję, że jeszcze trochę z nami pogra.

środa, 26 listopada 2014

Jesień w liczbach

Czas na podsumowanie jesieni. Jesieni, w której Szombierki zagrały 21 razy (w całym poprzednim sezonie 26). Ogólny bilans to 8-6-7 26:22. Mniej bramek od nas stracili tylko Polonia Bytom 19, Ruch Zdzieszowice i Skra Częstochowa po 21 oraz tyle samo co my LKS Czaniec. Jeśli chodzi o bramki strzelone, wyprzedzamy 7 drużyn.
Bilans domowy 6-2-3 14:9, wyjazd 2-4-4 12:13.
Bramki strzelali: Pączko 8, Makowski 6, Pach, Szafrański po 3, Kasprzyk 2, Krzykawski, Kuliński, Rosiński, Stefaniak po1.

Przedział czasowy bramek zdobytych i straconych:
1-15 4:3
16-30 3:3
31-45 3:1
46-60 3:8
61-75 3:3
76-90 10:4
Warto zwrócić uwagę na bilans ostatniego kwadransu gry. Świadczyć to może o dobrym przygotowaniu kondycyjnym drużyny, mimo iż grało w zasadzie tylko 19 zawodników (Malicki dwa śladowe występy). Tylko w doliczonym czasie gry zdobyliśmy 4 bramki, co dało nam 3 zwycięstwa i remis!!! Remis także dały nam w Mikulczycach dwa trafienia Sebastiana Pączko w 80' i 83', co było jedynym do tej pory odrobieniem dwubramkowej straty pod wodzą Krzysztofa Górecko.

Bilans pierwszej połowy 8-8-5 10:7
Bilans drugiej połowy 7-6-8 16:15

Szombierki strzelają pierwszego gola w meczu 8-2-1
Szombierki tracą pierwszego gola w meczu 0-2-6
Podobnie jak w ubiegłym sezonie, gdy strzelamy pierwsi można być w zasadzie pewnym punktów w meczu. Tylko raz przegraliśmy (1:2 ze Swornicą u siebie). Z kolei jest problem (nadal), gdy tracimy pierwsi. Rzadko odrabiamy straty (zremisowaliśmy z rezerwą Górnika przegrywając już 0:2 i w Łaziskach).

Nie tracimy bramki w meczu 5-2-0
Nie strzelamy bramki w meczu 0-2-4

Bilans pierwsza połowa/koniec meczu:
1/1 5x
1/0 2x
1/2 1x
0/1 3x
0/0 2x
0/2 3x
2/0 2x
2/2 3x

Statystyki poszczególnych piłkarzy ładnie ujęte są na Regionalnej Piłce (odnośnik "skład statystycznie"), więc nie będę kopiował, jeszcze tylko statystyki bramkarzy:
Mateusz Rosół 10 meczy 11 straconych bramek 3x czyste konto
Andrzej Wiśniewski 11 meczy 11 straconych bramek 4x czyste konto

Pochwalić należy trenera Górecko za wynik osiągnięty tym składem i w takiej ilości. Drużyna niemalże w każdym meczu walczy do końca, żaden z przeciwników nie miał z nami łatwego życia, a kilku się wprost zaskoczyło.
Na początku sezonu Górecko odszedł od swego ulubionego 4-4-1-1, graliśmy 4-2-3-1, co było z pożytkiem dla ofensywnych umiejętności Sebastiana Pączko. Nadal powtarzam, że im bliżej ma do bramki rywala, tym więcej z niego korzyści. W ten sposób w pierwszych 6 meczach Pączko strzelił 5 bramek. Później jednak Górecko wrócił do 4-4-1-1, a przy braku Pacha było to nawet 4-5-1. Momentalnie z lewoskrzydłowego Pączko stał się bocznym pomocnikiem i strzelał już mniej bramek, mając więcej zadań defensywnych.
W tym sezonie oprócz trzonu drużyny trener zastosował rotację. W bramce bramkarze bronili po 2 mecze, dopiero w Łaziskach Górecko odszedł od tej reguły stawiając na Wiśniewskiego. Obaj bramkarze puścili po 11 goli, ale to Wiśniewski ustrzegł się błędów i stąd jego nominacja do Piłkarza Roku.
W obronie, gdy tylko był do dyspozycji podstawą Sobota (wiosną tylko 3 mecze). Nie wiem dlaczego z początku nie grał Ślęzok, moim zdaniem najpewniejszy i najrówniejszy z naszych defensorów (dlatego nominowałem go do Piłkarza Roku). Gdy tylko zaczął grać w miarę regularnie, w ostatnich 10 meczach z jego udziałem Szombierki straciły tylko 8 goli!!!
W pomocy regularnie grali Szafrański (również czasami w obronie), młody Kuliński, doświadczeni Kasprzyk i Pach oraz Pączko.
W ataku z reguły Makowski.

piątek, 21 listopada 2014

Podtrzymać passę

POLONIA ŁAZISKA - SZOMBIERKI 1-2.05; X-3.5; 2-2.86
sobota 22 listopada, godz. 13:00
kursy STS

W ostatnim tegorocznym meczu Szombierki zagrają w Łaziskach Górnych z tamtejszą Polonią. Do tej pory zespoły te spotkały się trzykrotnie i bilans jest dla nas korzystny. W ubiegłym sezonie na wyjeździe wygraliśmy 3:1, u siebie 4:2. Natomiast w tym sezonie przy Modrzewskiego w tropikalnych warunkach padł remis 1:1.
Zapowiedź ze strony naszego rywala

PS.
W najbliższym czasie podsumowanie rundy jesiennej, a następnie wybór Piłkarza Roku

POLONIA ŁAZISKA - SZOMBIERKI 1:1(1:0)
16' Nawrocki 1:0
90+2' Makowski (dobitka rzutu karnego) 1:1
Polonia: Franke - Mazurek, Nawrocki, Mazur, Gersok - Suchecki, Widuch, Rybak, Wawoczny (79' Krakowski) - Paszek (89' Węglarz), Tyszczak (63' Jarnot)
Szombierki: Wiśniewski - Ślęzok, Sobota, Dzido, Śliwa - Szafrański (46' Ryś), Kasprzyk, Kuliński (67' Toszek), Rosiński (67' Lebek), Makowski - Pach

Żółte kartki: Jarnot, Gersok - Ślęzok, Kuliński, Szafrański
Czerwona: Gersok (90+2', druga żółta)

Bramka w doliczonym czasie gry daje nam ważny punkt i spokojną zimę (w przeciwieństwie do wydarzeń w klubie). Martwi kolejny zmarnowany rzut karny (dobitka po karnym, to jednak nie wykorzystany karny), ale wszystko dobrze się skończyło.
Relacja ze strony Polonii

wtorek, 18 listopada 2014

95 lat właśnie teraz!!!

Pisałem już o tym TUTAJ, oraz TUTAJ
I będę powtarzał z uporem maniaka, dopóki klub nie poprawi dat na oficjalnej stronie oraz na biletach.
A później takie bzdury są rozpowszechniane m.in. na Wikipedii.

sobota, 15 listopada 2014

Pierwszy gol Rosińskiego

SZOMBIERKI - PNIÓWEK PAWŁOWICE 1:0(0:0)
59' Rosiński 1:0
Szombierki: Wiśniewski - Ślęzok, Dzido, Sobota, Stefaniak - Szafrański (90+1' Lebek), Kasprzyk, Kuliński, Rosiński (79' Krzykawski), Pączko - Toszek (46' Makowski)
Pniówek: Pluta - Halama, Goik, Oszek, Słaby (68' Gać) - Benauer, Szczyrba, Ciuberek (56' Sobczak), Zyzak - Kostecki, Kucharski

Żółte kartki: Pączko, Sobota - Ciuberek, Halama, Sobczak (2x), Zyzak
Czerwona: Sobczak (77' za dwie żółte)

strzały (celne): 24(9) - 10(3); zablokowane 3 - 1
interwencje bramkarzy: 5 - 7
rzuty rożne: 5 - 1

Zwycięstwem (po raz kolejny bez kontuzjowanego Pacha) pożegnali się piłkarze Szombierek z kibicami, a wygraną zapewnił debiutanckim golem dla Zielonych Marcin Rosiński.
Pierwsza połowa spotkania do złudzenia przypominała wtorkowy mecz ze Skrą, z tą różnicą, że tym razem oddawano więcej strzałów (gospodarze do 30' dziewięć). Później emocji nie brakowało, głównie za sprawą Szombierek stwarzających sobie raz za razem bramkowe okazje. Strzelano głównie z dystansu, ale jakość i celność tych strzałów pozostawiała wiele do życzenia. A gdy już udało się trafić w światło bramki, to były one zbyt słabe (i głównie w środek), by zaskoczyć Plutę.
Zaczął niecelnie Szafrański, następnie próbowali w 14' technicznie z wolnego Kuliński, w 22' Rosiński i w 23' Stefaniak - to były strzały celne. Z kolei goście w 16' mogli objąć prowadzenie. Soczyste uderzenie z 22m Szczyrby wylądowało na poprzeczce, dobitka głową przeszła obok słupka. W 35' Benauer (nie radził sobie z nim Stefaniak) po zwodzie oddaje strzał z 14m, który broni Wiśniewski. Chwilę później Kuliński po kontrze z 18m strzela ponad poprzeczką, a w 39' Pączko powinien strzelić bramkę po podaniu Kulińskiego, lecz strzał był niecelny.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Makowski wszedł za bezproduktywnego Toszka, ale raczej nic nowego nie wniósł. Mimo to w 48' powinno być 1:0, lecz ponownie Pączko po ładnym zagraniu Kulińskiego w uliczkę marnuje bramkową sytuację - Pluta przenosi piłkę nad poprzeczką. W 59' pada jedyna bramka spotkania, a bohaterem staje się Rosiński, dla którego był to chyba najlepszy mecz w barwach Szombierek. Po rogu Kulińskiego i główce Kasprzyka w zamieszaniu piłka wychodzi na 16m, tam Rosiński zostaje przyblokowany, lecz za chwilę poprawia precyzyjnym i na tyle mocnym strzałem, by piłka po długim rogu ugrzęzła w siatce.
Bramka uskrzydla Rosińskiego, w 61' strzela minimalnie obok bramki gości, w 73' i w 75' jego strzały z okolic 18m broni Pluta, a po jego podaniu Pączko nie potrafi pokonać bramkarza z Pniówka.
Goście odgryźli się w 69', po ładnej akcji na 12m zablokowany zostaje Szczyrba, a żółtą kartkę za dyskusje z sędzią (domagał się rzutu karnego) otrzymuje wprowadzony, aktywny Sobczak. Ma to swoje konsekwencje w 77', gdy sam pada w polu karnym, a sędzia za próbę wymuszenia pokazuje mu drugą żółtą kartkę i musi opuścić boisko, długo nie mogąc pogodzić się z decyzją arbitra. I szczerze mówiąc, trochę racji miał, bowiem sędzia śmiało mógł puścić grę, gdyż sytuacja była stykowa. Symulowania tam na pewno nie było.
W końcówce nie mający nic do stracenia piłkarze z Pawłowic dążą do wyrównania, Zieloni mądrze się bronią i kontrują. W 81' goście wykonują jedyny rzut rożny, a po nim Wiśniewski broni strzał Gacia. W 84' strzał Krzykawskiego z 12m po wrzutce Szafrańskiego zostaje zablokowany, w 87' po rogu Kulińskiego i główce Kasprzyka swoją okazję ma Makowski, lecz z trudnej pozycji nie trafia w bramkę. Mecz kończy strzał Kulińskiego z wolnego ponad bramką.
Piłkarzem meczu z całą pewnością Marcin Rosiński, a zdobyte punkty pozwoliły oddalić się od strefy spadkowej. Pochwalić należy również obronę, za pewne rozbijanie ataków rywala. Pozostał nam w tym roku jeszcze mecz w Łaziskach, gdzie nie zagra Sebastian Pączko. Ujrzał dziś czwartą żółtą kartkę w sezonie (za dyskusje z sędzią), równie bezsensowną, co poprzednie. Zresztą wydaje się, że jego czas w Szombierkach już minął. Jest dla nas ważny, lecz nie możemy trzymać go na siłę, bo zatrzyma się w rozwoju. Machanie rękami po niemalże każdym upadku, dyskusje z sędzią, bezsensowne rajdy i nie dostrzeganie partnerów (jak choćby ten z 89' dzisiejszego meczu), to znak, że jego ego i pewność siebie urosły do takich rozmiarów, że jest w stanie poradzić sobie w klubie większym i ambitniejszym, niż Szombierki.

piątek, 14 listopada 2014

Pożegnanie jesieni

SZOMBIERKI - PNIÓWEK PAWŁOWICE 1-2.0; X-3.4; 2-3.04
sobota 15 listopada, godz. 13:00
kursy STS

Jutro przy Modrzewskiego ostatni jesienny domowy mecz Szombierek, a zarazem pierwszy mecz rundy rewanżowej. Będzie więc okazja do pożegnania piłkarzy, wiosną pewno kilku twarzy już nie zobaczymy.
Z Pniówkiem spotkamy się już po raz trzeci w tym roku, pierwszy raz u siebie. Wiosną graliśmy tam finał Pucharu Polski OZPN Katowice (1:4), natomiast na inaugurację sezonu 2014/15 zremisowaliśmy 0:0. Może więc pierwsze zwycięstwo?
Tym bardziej, że jak zapowiada katowicki "Sport" goście z Pawłowic przyjadą do nas poważnie osłabieni. Nie zagrają bowiem Tomasz Kukla (18 meczy), Arkadiusz Lalko (14 meczy, 1 bramka) - oboje za kartki, a także kontuzjowani Arkadiusz Przybyła (17m, 3br), Marcin Mazurek (14m, 5br), Dawid Stramski (15m, 1br), Rafał Adamek (1m).
Wśród Zielonych zabraknie na pewno pauzującego za kartki Mateusza Śliwy.

wtorek, 11 listopada 2014

Cenne zwycięstwo

SZOMBIERKI - SKRA CZĘSTOCHOWA 1:0(1:0)
33' Kasprzyk 1:0
Szombierki: Wiśniewski - Ślęzok, Dzido, Sobota, Śliwa - Lebek (63' Stefaniak), Kuliński, Kasprzyk, Rosiński (86' Krzykawski), Pączko (76' Ryś) - Toszek (72' Makowski)
Skra: Woszczyna - Mastalerz, Woldan, Szwarga, Abramowicz - Łęszczak (56' Rorat), Czupryna (46' Tomczyk), Piwiński, Sobala - Niedbała (70' Semeniuk), Majsner (63' Kowalczyk)

Żółte kartki: Śliwa, Stefaniak - Mastalerz

strzały (celne): 7(2) - 5(3); zablokowane: 1 - 1
interwencje bramkarzy: 8 - 4
rzuty rożne: 4 - 3

Osłabione Szombierki (Szafrański na trybunach, Pach mimo rozgrzewki na boisko nie wyszedł) trochę niespodziewanie (kursy przed meczem 1-3.49; X-3.55; 2-1.8) przełamały trawiący je ostatnio kryzys. Było to ważne zwycięstwo, gdyż sąsiedzi z tabeli również zdobywali w tej kolejce punkty.
Mecz do pasjonujących nie należał, atrakcyjność meczu w skali 1-5 śmiało można ocenić na 1. Mimo iż na boisku nikt nie odpuszczał i walczono na całego, to emocji było jak na lekarstwo.
Chronologicznie, pierwszy rzut rożny miał miejsce w 19' (Szombierki), pierwszy celny strzał - 23' Niedbała słabo w środek bramki. Jedyny celny strzał gospodarzy od razu przyniósł im bramkę. Po ostro bitym rzucie rożnym Kulińskiego Woszczyna wypuszcza piłkę z rąk i po zamieszaniu największym sprytem wykazał się Kasprzyk pakując piłkę do pustej bramki. Chwilę później po pierwszym rzucie rożnym dla Skry i wrzutce Piwińskiego, Wiśniewski mija się z piłką, a sytuację wyjaśniają obrońcy Szombierek. Pierwszą połowę kończy żółta kartka dla Śliwy, który nie będzie mógł zagrać w sobotę w meczu rozpoczynającym rundę rewanżową z Pniówkiem Pawłowice przy Modrzewskiego.
Po przerwie do ataku ruszyli goście. W 46' Wiśniewski wybiegiem ratuje Zielonych, w 52' Niedbała zagrał do Sobali, ten uciekł do boku "szesnastki" i oddał strzał, który Wiśniewski odbił na rzut rożny. Skra atakuje, lecz obrona Szombierek jest dziś nie do przejścia, również Wiśniewski pewnie interweniuje. Gospodarze z kolei kontrują. W 66' Stefaniak urywa się na lewym skrzydle, przytomnie zagrywa na 16m do Rosińskiego, a ten nieczysto trafia w piłkę. W 78' Makowski wpada w pole karne i z ostrego kąta zamiast zagrywać w środek pola karnego strzela niecelnie. W 80' strzał Kowalczyka z 18m mógł przynieść wyrównanie, ale piłka przeszła obok bramki. Zieloni mogli dobić rywala, ale Makowski został powstrzymany w polu karnym, a kontrę 2 na 1 popisowo partoli Ryś za mocno i niedokładnie zagrywając do Makowskiego. Pod naszą bramką groźnie jest w 85' - Stefaniak przecina podanie i jest rzut rożny, w 88' po wolnym Tomczyka z narożnika "szesnastki" nasza obrona bezbłędnie interweniuje, a mecz kończy rozpaczliwy strzał Abramowicza w doliczonym czasie gry.

Podsumowując - dla nas najważniejsze są trzy punkty, styl gry (zwłaszcza w ataku) pozostawia wiele do życzenia. Choć ambicji naszym piłkarzom odmówić nie sposób, to z umiejętnościami jest już gorzej.



środa, 5 listopada 2014

Twarda Stal

BKS STAL BIELSKO-BIAŁA - SZOMBIERKI 1-1.4; X-4.0; 2-6.28
sobota 8 listopada, godz. 13:00
kursy STS

Terminarz nie jest dla nas łaskawy. Końcówkę rundy gramy z drużynami czołówki i by przezimować w miarę spokojnie przydałoby się zdobyć w ostatnich dwóch meczach (choć planowane są jeszcze 2 kolejki z rundy wiosennej) minimum 2 punkty, ale będzie o to bardzo trudno.
Podobni w swojej ocenie są bukmacherzy jednoznacznie wskazując faworyta najbliższego meczu.
BKS Stal w ostatnich 12 meczach strzelał przynajmniej jedną bramkę, my z kolei od 2 kolejek nie potrafimy pokonać bramkarzy rywali, zresztą nie strzeliliśmy gola w 3 z ostatnich 4 meczy. Ponownie zaciął się Makowski. Ostatnią bramkę strzelił niemalże 400 minut temu.

O ile mi wiadomo, przystąpimy do meczu w pełnym składzie. Może grać Stefaniak - w Opolu zszedł po dwóch żółtych kartkach, łącznie ma ich 6, nie ma więc przeszkód regulaminowych. Wraca Dzido i ciekaw jestem jak zestawi parę środkowych obrońców trener Górecko. Ostatnio na szczęście częściej gra Ślęzok i moim zdaniem jest wyróżniającym się obrońcą z naszej niepewnej linii defensywy. Co ciekawe para Ślęzok - Dzido (górujący w powietrzu i świetnie przerywający akcje rywali) zagrała ze sobą w tym sezonie tylko raz.

Nie przypominam sobie, by oba zespoły kiedyś się spotkały, ale związków między oboma klubami nie brakuje. W przeszłości byli piłkarze BKS-u Stal grali w Szombierkach. Byli to w sezonie 1982/83 Tadeusz Małnowicz (27 meczy, 5 bramek) i wychowanek bielskiego klubu Maciej Mizia jesienią 1993 roku (11 meczy, 1 bramka). Natomiast w chwili obecnej w Stali występuje nasz były zawodnik, Krzysztof Urbaniak.

BKS STAL - SZOMBIERKI 1:0(0:0)
68' Zdolski 1:0
BKS: Kozik - Dzionsko, Danczik, Szczurek, Zdolski - Caputa (60' Luke), Sobala, Czaicki (86' Sornat), Karcz - Brychlik (72' Lewandowski), Wiśniewski (88' Iskrzycki)
Szombierki: Rosół - Ślęzok, Dzido (70' Rosiński), Sobota, Śliwa - Szafrański (88' Ryś), Toszek, Kasprzyk, Pączko - Pach - Makowski (65' Kuliński)

Żółte kartki: Sobala, Czaicki, Karcz - Sobota, Szafrański

środa, 29 października 2014

W Opolu przy jupiterach

ODRA OPOLE - SZOMBIERKI 1-1.35; X-4.25; 2-6.78
piątek 31 października, godz. 19:00
kursy STS



W piątek wieczorem gramy w Opolu z tamtejszą Odrą.
Historia naszych wspólnych meczy

Gramy bez Adama Dzido, któremu został jeszcze jeden mecz do odpokutowania po czerwonej kartce w Zabrzu.
Będzie ciężko o jakiekolwiek punkty. O naszych meczach na Opolszczyźnie pisałem przy okazji meczu w Ozimku. Jeśli dodać jeszcze mecze wyjazdowe z czołówką, to w zasadzie możemy modlić się o honorowy wynik.

RELACJA

TRENERZY PO MECZU

BRAMKI

sobota, 25 października 2014

Mecz walki, ale bez fajerwerków

SZOMBIERKI - POLONIA BYTOM 0:0

Szombierki: Wiśniewski - Śliwa, Ślęzok, Sobota, Stefaniak - Szafrański (78' Rosiński), Kasprzyk, Kuliński (60' Krzykawski), Pączko - Pach - Makowski (84' Toszek)
Polonia: M. Michalak - Banaś, Broniewicz, Malec, K. Michalak - Krzemień (57' Krysian), Mróz, Grube, Sadowski (66' Walesa) - Stefański (78' Trznadel), Zieliński (75' Cempa)

Żółte kartki: Kuliński, Pączko, Toszek - Mróz, Krysian, Walesa

strzały (celne): 8(5) - 10(5); zablokowane: 0-4
interwencje bramkarzy: 5 - 9
rzuty rożne: 8 - 7

SKRÓT MECZU

Remis, to wynik sprawiedliwy, godzący obie strony. Bezbramkowy wynik oznacza, że po raz ostatni w derbach Bytomia przy Modrzewskiego gole padały w roku 1991. Szombierki wygrały wówczas 3:1 po dwóch golach Cygana i jednym Brysia. W tamtym sezonie świętowaliśmy awans do ekstraklasy.
Sam mecz nie stał na wysokim poziomie, oceniając go w skali 1-5 zasłużył co najwyżej na 2. Tyle samo klarownych sytuacji miały obie drużyny - po 2 z każdej strony i solidarnie po jednej w każdej z połówek meczu.
W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadała Polonia i choć to Szombierki pierwsze zagroziły Michalakowi (główka Pączki ląduje na poprzeczce), to idealną okazję do strzelenia bramki mieli niebiesko-czerwoni. Krzemień wypuszcza w uliczkę Zielińskiego, ten zagrywa na długi słupek, strzał Sadowskiego głową trafia w słupek, a Śliwa wybija sprzed linii. Poloniści domagają się bramki. Szybkie akcje Poloni i jej wrzutki w pole karne wyjaśniają (czasami zbyt nerwowo) obrońcy Zielonych, jej akcje przerywane są wypadami gospodarzy. Tutaj prym wiódł aktywny Pączko, jego rajd lewą stroną odbija nogami M. Michalak, choć de facto strzał był zbyt słaby, by mógł zagrozić bramkarzowi. Z kolei w 44' Szombierki miały najlepszą okazję do przerwy. Po rogu Kulińskiego i główce Ślęzoka Michalak z trudem broni.
Po przerwie z animuszem zaczęła Polonia i wydawało się, że kwestią czasu jest bramka dla gości. W 46' Banaś ładnie przedarł się prawą stroną w pole karne, ale zabrakło wykończenia, w 48' Pach ma problem z wyprowadzeniem piłki, sytuację ratuje Ślęzok, a w 55' druga najlepsza okazja Poloni. Po sprytnie rozegranym rzucie rożnym - wszyscy atakujący w polu bramkowym, tymczasem wycofanie na 16m, strzał Grube broni Wiśniewski. Od tej pory o dziwo to Szombierki przeniosły ciężar gry na połowę rywala poczynając sobie coraz śmielej. W 63' po rogu Pacha Ślęzok przedłuża głową, Michalak ma trochę problemów, w 69' technicznie wykonany rzut wolny Pacha łapie bramkarz. Chwilę później szczęście dopisuje gospodarzom. Dynamiczny rajd Malca, podanie na 11m, tam z kolei wycofanie na 16m, lecz strzał Walesy niecelny. W 71' mogła w końcu paść bramka. Przebitka Szafrańskiego z prawej na lewą stronę uruchamia Pączkę, ten sprintem wpada w pole karne i w sytuacji sam na sam uderza w interweniującego Michalaka. Od 80' uwidacznia się przewaga gości dążących do strzelenia zwycięskiej bramki, lecz Szombierki skutecznie i ambitnie, ale co gorsza zbyt nerwowo wybijają ich z rytmu. Udało się Zielonym zdobyć cenny punkt, na co w sumie swą ambitną postawą zasłużyli. A Polonia? Piłkarsko lepsza, ale brakowało im wykończenia. Remis z pewnością nie był tym, czego się spodziewali, ale jak pokazuje statystyka Szombierki "nie klękły" przed rywalem. Rywalem, w którego "wielkość" wierzy coraz mniej przeciwników, co pokazują ostatnie wyniki. Zapas punktowy z początku rozgrywek topnieje, ale to nie nasz problem, lecz trenera Jacka Trzeciaka, któremu wydawało się, że na samo hasło "Polonia" oponenci będą prosić o jak najniższy wynik.



wtorek, 21 października 2014

Derby!!!

SZOMBIERKI - POLONIA BYTOM 1-4.83; X-4.0; 2-1.5
sobota 25 października, godz. 13:00
kursy STS
mecz na żywo na slaskie.tv!!!

Organizacyjnie:
http://katowickisport.pl/pilka-nozna/iii-liga,derby-polonia-bytom-szombierki-bytom-tylko-dla-wybranych,artykul,512096,1,12459.html

Bytom, to miasto, które jako jedno z pięciu może pochwalić się co najmniej dwoma drużynami z tytułem Mistrza Polski. Pozostałe to: Kraków (Cracovia, Wisła, Garbarnia), Poznań (Warta, Lech), Warszawa (Polonia, Legia) i Łódź (ŁKS, Widzew). I jedyny z tego grona, który nie jest (a nawet nie był) miastem wojewódzkim!!!

O derbach Bytomia napisano i powiedziano już wiele, ja tylko przypomnę, że ostatnie mecze pomiędzy tymi dwoma drużynami rozegrano w sezonie 1996/97. Przy Olimpijskiej było 2:0 dla gospodarzy, przy Modrzewskiego 0:0. Potem jak wiadomo doszło do sławetnej i haniebnej fuzji, która uczyniła więcej złego, niż dobrego.
Natomiast ostatnie zwycięstwo Zielonych z Polonią miało miejsce w sezonie 1991/92 3:1 u siebie.

Co prawda do tej pory potykaliśmy się na szczeblu I i II ligi, ale i tak Bytom zasługuje na wyróżnienie, gdyż nie mają swoich derby Zabrze, Gliwice, Chorzów, czy Katowice!

PS.
http://katowickisport.pl/pilka-nozna/iii-liga,krzysztof-gorecko-o-meczu-szombierki-bytom-polonia-bytom,artykul,512945,1,12459.html
W STS 6.05 na zwycięstwo Szombierek i 1.4 na Polonię.

czwartek, 16 października 2014

Szczególny pojedynek sąsiadów

GÓRNIK II ZABRZE - SZOMBIERKI
sobota 18 października, godz. 15:00
boisko Sparty Mikulczyce dojazd

Nie ma jeszcze kursów na ten mecz, bukmacherzy chyba nie wiedzą jak rozłożyć szanse obu drużyn. Drużyn nieobliczalnych, gdyż potrafią wygrać z czołówką i stracić punkty z Małapanwią lub Skalnikiem.

Z najbliższym naszym przeciwnikiem sąsiadujemy zarówno geograficznie, jak i w tabeli. Mamy tyle samo punktów (21), taki sam bilans 6-3-5, bramki 28:20 (Górnik II) i 21:16 (Szombierki). Bilans domowy rezerw 4-1-1 18:8, wyjazdowy Szombierek 2-2-2 9:7.
Najlepszym strzelcem rezerw jest Szymon Skrzypczak 11 bramek, następnie Dawid Plizga 5 i Maciej Małkowski 4, czyli piłkarze znani z ekstraklasowych boisk.
W naszej ekipie za kartki nie zagra Mateusz Sobota.

Mecz ten będzie szczególny dla kilku osób związanych z Szombierkami. Właśnie z rezerw Górnika trafił do nas Mateusz Lebek, w Górniku natomiast gra były nasz piłkarz Rafał Kucza. Z kolei Marek Kasprzyk jest wychowankiem zabrskiego klubu i równocześnie trenerem trampkarzy rocznika 2000 w tymże klubie.
Natomiast nasz trener Krzysztof Górecko przez wiele lat był piłkarzem rezerw Górnika, podobnie jak asystent Dariusza Koseły Tomasz Grozmani. Można by rzec, będzie to wprost "braterski pojedynek".

Historia naszych spotkań jest dosyć bogata. Zaczęła się po reaktywacji klubu po fuzji w 1999 roku i trwała następne 6 sezonów.
1998/99
wyj 2:0 Skrzypiec, Malicki
1999/2000
dom 0:0
wyj 0:2
2000/01
d 1:0 Watola
w 0:3
2001/02
w 2:3 Zuga 2
d 1:0 Walczak
2002/03
w 1:5 Machura
d 3:1 Galuch, Gawełczyk, Machura
2003/04
w 0:3
d 1:1 Zuga
2004/05
w 2:2 Ogan, Zuga
d 1:2 Zuga
Ogólny bilans - 13 meczy, 4-3-6 14:22, dom 3-2-1 7:4, wyjazd 1-1-5 7:18

Na zwycięstwo w Zabrzu czekamy więc już 15 lat.

PS.
Pojawiły się kursy w internetowym serwisie bukmacherskim bet365.com i wyglądają następująco:
1-2.0; X-3.6; 2-3.0

GÓRNIK II ZABRZE - SZOMBIERKI 2:2(2:0)
12' Iwan 1:0
28' Kurzawa 2:0
80' Pączko 2:1
83' Pączko 2:2
Górnik II: Kuchta - Dankowski, Otwinowski, Rutkowski - Oziębała, Teichman, Kurzawa, Cerimagić (62' Kucza), Król (89' Piwowarczyk) - Nowak (84' R. Wolsztyński), Iwan (61' Piasecki)
Szombierki: Wiśniewski - Szafrański, Ślęzok, Dzido, Śliwa - Lebek (71' Ryś), Kasprzyk, Rosiński, Pączko - Kuliński (71' Krzykawski) - Makowski (80' Toszek)

Żółte kartki: Cerimagić - Rosiński, Ryś
Czerwona: Dzido (88')

To rzadkość, kiedy tracimy pierwsi bramkę i odrabiamy straty, a chyba za kadencji trenera Górecki po raz pierwszy zdobywamy punkt przegrywając wcześniej dwoma bramkami. Tym bardziej należą się pochwały.

piątek, 10 października 2014

Pogrom? Nie, kompromitacja!!!

SZOMBIERKI - SKALNIK GRACZE 1-1.25; X-5.0; 2-8.09
sobota 11 października, godz. 15:00
kursy STS

Patrząc na kursy, bukmacherzy chyba spodziewają pogromu, a co najmniej zdecydowanego zwycięstwa Szombierek.

Skalnik Gracze to rywal, z którym jeszcze nie graliśmy. Zapowiedź meczu dosyć zgrabnie zrobiła oficjalna strona naszego klubu, nie chcąc kopiować tych samych treści odsyłam do niej.

Strona naszego jutrzejszego rywala http://www.skalnikgracze.strefa.pl/

Uszczęśliwiania rywali ciąg dalszy, szkoda, że na oczach własnych kibiców http://www.sportowasilesia.com/szombierki-bytom-skalnik-gracze,d8334.html



piątek, 3 października 2014

Chcemy zwycięstwa!

MAŁAPANEW OZIMEK - SZOMBIERKI 1-3.4; X-3.65; 2-1.8
sobota 4 października, godz. 15:00
kursy STS

Nasi najbliżsi przeciwnicy, to w chwili obecnej obok Skalnika Gracze najsłabsza drużyna naszej ligi. Dlatego też dwa najbliższe mecze trzeba koniecznie wygrać, bowiem później zostanie nam 5 meczy z drużynami, które na chwilę obecną są wyżej od nas w tabeli, z czego cztery plasują się w pierwszej piątce!

Dotychczasowy bilans Małejpanwi to 1-3-8 7:25, z czego u siebie 1-2-2 3:8. Jedyne ich zwycięstwo miało miejsce 2 sierpnia z Piastem II Gliwice 2:1. Najskuteczniejszym piłkarzem gospodarzy jest zdobywca 3 bramek Mateusz Marzec.

Mam nadzieję, że nie uszczęśliwimy gospodarzy, jak to mamy w zwyczaju. Dla Szombierek wyjazdy na Opolszczyznę kończą się na ogół stratą punktów. Ostatnio wygraliśmy tam mecz o wszystko ze Swornicą i zremisowaliśmy w Strzelcach Opolskich. Przegrywaliśmy w takich miejscach jak Namysłów, Otmuchów, Głubczyce, Piotrówka (wszystkie te drużyny grają już szczebel niżej), czy ostatnio w Zdzieszowicach.

Dotychczasowy bilans naszych meczy pochodzi z sezonu 1999/2000 IV ligi:
2:1 dom Lissek 2
1:2 wyj Świstek

Dodam jeszcze, że drużynę z Ozimka poprowadzi nowy trener znany z pracy z drużynami tamtego regionu Dariusz Kaniuka (m.in. Odra Opole).
Strona internetowa http://malapanewozimek.futbolowo.pl/index.php

Relacja ze strony Małejpanwi, na naszą niestety nie ma co liczyć (tam nawet nie ma, że graliśmy mecz w Czańcu) http://malapanewozimek.futbolowo.pl/news,2518058,dramat-w-krasiejowie.html
Skrót TV http://malapanewozimek.futbolowo.pl/news,2518766,malapanewtv-skrot-meczu-z-szombierkami.html

sobota, 27 września 2014

Rozbity Grunwald

SZOMBIERKI - GRUNWALD HALEMBA 4:0(1:0)
25' Makowski 1:0
48' Makowski 2:0
67' Pączko 3:0
74' Szafrański 4:0
Szombierki: Wiśniewski - Szafrański, Dzido, Sobota, Stefaniak - Pączko, Kasprzyk (83' Rosiński), Kuliński, Ryś (62' Lebek) - Pach (80' Krzykawski) - Makowski (78' Toszek)
Grunwald: Lamlih - Łęcki, Wolek, Kiepura (85' Nowicki), Jagodziński (55' Włodarczyk) - Szczypior, Stanisławski (63' Kot), Maciongowski, Dreszer - Brzozowski, Ciołek (80' Konarski)

Żółte kartki: Pączko - Dreszer, Kiepura, Maciongowski, Łęcki

strzały (celne): 11(7) - 8(4); zablokowane: 2 - 1
interwencje bramkarzy: 6 - 7
rzuty rożne: 5 - 3

Zaskakująco słabo zaprezentowali się goście z Halemby, nie tego spodziewali się miejscowi kibice. Z Grunwaldem toczyliśmy ostatnio zacięte boje, dziś tak nie było, ale na całe szczęście, to nie nasz problem.
4:0 to najniższy wymiar kary, jaką poniósł dziś Grunwald, jednocześnie najwyższe zwycięstwo Szombierek w tym sezonie. Dość powiedzieć, że cztery celne strzały jakie oddali goście bez trudu obronił Wiśniewski, a strzał Brzozowskiego, który mógł przynieść wyrównanie trafił w leżącego na 14 metrze Stanisławskiego. Wszystkie rzuty rożne jakie Grunwald wykonywał miały miejsce w drugiej połowie (pierwszy przy stanie 2:0 dla Szombierek), z kolei gospodarze ten stały fragment gry przestali rozgrywać już w pierwszej połowie, bowiem pierwsze trzy celne strzały w drugiej połowie zostały zamienione na bramki.
Emocje zaczęły się od 20' i zbyt lekkiego strzału Kasprzyka, by zaskoczyć Lamliha. Po chwili Brzozowski uderza z 16m, a w 25' obejmujemy prowadzenie. Kontra Szombierek, piłkę otrzymuje Pach, lecz zwleka z podaniem, gdyż Makowski był na spalonym, zagrywa więc między obrońców na lewo do Stefaniaka, a ten w sytuacji 2 na 1 dogrywa na 7m do Makowskiego i jest 1:0. W 32' aktywny Stefaniak ma swoją szansę po wrzutce Pączko, lecz nie potrafi pokonać Lamliha. W 36' mógł być remis, ale Wiśniewski na 14m zatrzymał Stanisławskiego, a dobitka trafiła w niego. Szombierki powinny już do przerwy prowadzić dwoma bramkami, ale brakowało wykończenia.
W przerwie meczu nastąpiło wręczanie nagród dla ludzi zasłużonych dla klubu.
Po przerwie pierwsza okazja dla gospodarzy kończy się golem. Kuliński źle zagrał piłkę przed polem karnym, ale Wolek nie potrafi jej wybić i po chwili Pach prostopadle zagrywa do Makowskiego, a ten w sytuacji sam na sam mija bramkarza i strzela na 2:0. Za chwilę Makowski ma okazję strzelić trzeciego gola, ale po płaskiej wrzutce Stefaniaka wślizgiem przenosi piłkę ponad bramką. W 58' pierwszy rzut rożny dla gości po uderzeniu Maciongowskiego i obronie Wiśniewskiego. W 67' jest 3:0. Kolejna kontra, Kuliński do Pacha, ten na prawo do wprowadzonego Lebka i po jego wrzutce Pączko z 4m pakuje piłkę do siatki. W 74' jest już 4:0, Szafrański wpadając ze skrzydła w pole karne ze otrzymuje podanie od Kasprzyka, przepycha obrońcę i ze szpica z 12m posyła piłkę obok bramkarza do siatki. Teraz następują zmiany w drużynach i kolejna ciekawa akcja ma miejsce w 86'. Wymiana kilkunastu (!!!) podań przed polem karnym kończy Pączko płaskim zagraniem w pole bramkowe, ale tam ze strzałem nie zdążyli Toszek i Krzykawski. W 89' Krzykawski pięknym prostopadłym podaniem uruchamia Pączkę, a ten dzięki swej szybkości wychodzi sam na sam. Powinno być 5:0, lecz nasz najskuteczniejszy strzelec pośpieszył się i z 17m posyła piłkę obok słupka.

Miejscowi kibice ciekawi byli postawy Kamila Ciołka, lecz ten był zupełnie niewidoczny. Kilka razy skutecznie powstrzymał go Szafrański, po czym przeszedł na drugie skrzydło. Poskutkowało to jedynie tym, że Stefaniak już nie był tak aktywny w ataku.
Po 440 minutach niemocy strzeleckiej bramkę strzelił Pączko, ale nie jest to jego winą. Trener Górecko grał na początku sezonu ustawieniem 4-2-3-1 i Pączko miał znacznie bliżej do bramki, mając na ogół przed sobą tylko obrońcę. Teraz, gdy Szombierki grają 4-4-2 Sebastian musi zmagać się z pomocnikiem i obrońcą przeciwnika, jednocześnie grając dalej od bramki rywala.
Rotacji w składzie ciąg dalszy. Trener Górecko zaprezentował nam dziewiąte ustawienie obrony w tym sezonie, Ryś był dziś 19-tym zawodnikiem Szombierek, który choć raz wyszedł w pierwszej jedenastce, Kasprzyk już nie jest jedynym zawodnikiem, który grał pełne 90 minut we wszystkich meczach. I to wszystko po 12 kolejkach!!!

A w ramach obchodów w meczu oldboy'ów Szombierek z Reprezentacją Śląska, można było zobaczyć, jak Jan Furtok pokonuje Edwarda Ambrosiewicza (w pierwszej lidze 26 lat temu mu się to nie udało), Adam Kryger strzela bramkę przeciwko klubowi z którego się wybił, a Bogusław Cygan w przeddzień swych 50 urodzin wchodzi na ostatnie 2 minuty spotkania (notabene grając z nr 2) i ustala wynik spotkania na 3:3.

piątek, 26 września 2014

Pojedynek Zielonych

SZOMBIERKI - GRUNWALD HALEMBA 1-2.35; X-3.2; 2-2.59
sobota 27 września, godz. 11:00
kursy STS

Dość nietypowo, bo w sobotnie przedpołudnie Szombierki zagrają u siebie ligowy mecz. Ma to związek z obchodami 95-lecia klubu, które mają rozpocząć się po zakończeniu tegoż spotkania.
Rywalem będzie nasz sąsiad "zza miedzy", również w tabeli, mający podobne barwy Grunwald Halemba.

Grunwald zgromadził w tym sezonie do tej pory punkt więcej od nas i zajmuje 11 miejsce, na co złożył się bilans 5-1-5 15:16, a na wyjeździe 3-0-3 8:7 (zwycięstwa z Piastem II, Wesołą, Skalnikiem, a porażki z Czańcem, Stalą B-B i Polonią Bytom). Najskuteczniejszym strzelcem jest dobrze nam znany Kamil Ciołek, zdobywca 5 bramek.

W najnowszej historii Zieloni spotykali się kilkukrotnie i przyznać trzeba, że Grunwald należy raczej do niewygodnych dla nas rywali.
Zaczęliśmy jako rezerwa Polonii-Szombierki, remisując u siebie 1:1 i przegrywając w Halembie 0:3. Grunwald osiągnął wtedy historyczny awans do II ligi, gdzie spędził 2 sezony, co jest do tej pory największym osiągnięciem klubu.
W sezonie 2004/05 graliśmy unieważniony później baraż o utrzymanie w IV lidze. W Halembie było 0:6, u nas 0:3. Sezon ten był szczególny dla Jakuba Stefaniaka, gdyż wiosną 2005 roku debiutował w naszych barwach, zresztą grał w obu tych meczach.
Lepiej było w ostatnich, czwartoligowych już pojedynkach. Obie ekipy należały do czołówki, co nie przeszkadzało nam osiągnąć przyzwoite wyniki. W sezonie 2011/12 było 3:3 w Halembie i 3:2 przy Modrzewskiego, a w następnym 0:1 przy Kłodnickiej oraz 4:2 u nas.

W naszej drużynie nie będzie mógł zagrać pechowy Karol Ślęzok. Nie dość, że gra rzadko, to tydzień temu ukarany został czerwoną kartką i musi pauzować 1 mecz.

PS.
Po meczu rozpoczynają się obchody 95-lecia klubu. Co do dokładnej daty powstania klubu mam wątpliwości, o czym pisałem w lutym http://gks-szombierki.blogspot.com/2014/02/nie-za-wczesnie.html. Ciekaw jestem stanowiska klubu, bowiem na biletach widnieje data 21.02.1919 (na oficjalnej też) co już jest zupełnym poplątaniem z pomieszaniem. Jeśli chcemy uchodzić za szanowany klub, takie rzeczy nie mogą mieć miejsca. Tym bardziej, że źródłem informacji były zapewne archiwa klubu, zresztą Szombierki promowały i sprzedawały ową monografię, więc siłą rzeczy muszą wiedzieć "co w trawie piszczy".
Jestem zresztą w posiadaniu programu z 1965 roku i tam nawiązują, że Poniatowski powstał w 1920 roku. Data lutowa dotyczy więc 1920 roku, rok 1919 możemy kojarzyć z jesiennym spotkaniem założycielskim. Wychodzi na to, że klub pomieszał obie te daty.

wtorek, 23 września 2014

Trochę liczb

Za nami 11 kolejek sezonu 2014/15, pozwolę je sobie podsumować odrobiną statystyki.

Do tej pory Zieloni wygrali 4 razy, 3 mecze zremisowali i 4 przegrali, bramki 16:15. U siebie bilans to 3-1-2 8:8, na wyjeździe 1-2-2 8:7.

Jeśli chodzi o przedział czasowy zdobywanych bramek, to najlepiej wygląda to w początkowym okresie gry, mianowicie w 1-15' mamy bilans 4:1. W dwóch przypadkach dało nam to zwycięstwa (Ruch II i Wesoła, tam strzeliliśmy 2 bramki w tym okresie gry) i raz remis w Gliwicach. Również w okresie 76-90' jesteśmy na plusie 6:3. 2 razy dało nam to zwycięstwo (Ruch II i Rekord po bramkach w doliczonym czasie gry), w Gliwicach ratowaliśmy remis, w Wesołej dwoma bramkami dobiliśmy rywala, a z Jastrzębiem była to bramka na otarcie łez. Tracąc z Ruchem II dało to rywalowi nadzieje na remis (stracone w 90+2'), ze Swornicą przegraliśmy w ten sposób, a Jastrzębie nas dobiło.
Pod względem straconych bramek najgorzej jest w początkowych i środkowych okresach drugiej połowy. W 46-60' 1:4, a w 61-75' 1:5.

Jeśli Szombierki pierwsi strzelają bramkę (było tak siedmiokrotnie), mają wtedy duże szanse na wygraną (5-1-1). Nie potrafią niestety zdobyć choćby punktu, gdy to rywal ukłuje pierwszy. Do tej pory taka sytuacja miała miejsce trzy razy i trzy razy przegraliśmy.

Bilans pierwszej połowy, to 6-3-2 8:3. Prowadząc do przerwy (6 razy) trzykrotnie dowieźliśmy zwycięstwo do końca, 2 razy był remis i raz przegraliśmy. Przegrywając do przerwy (2 razy) nie odrabiamy strat i przegrywamy mecze. Zresztą bilans samej drugiej połowy to 2-4-5 8:12. Wygrana w tym okresie gry dała nam dwukrotnie zwycięstwo, 5 przegranych przełożyło się na 0-2-3.
Można mieć mieszane uczucia, bowiem do tej pory Szombierki uchodziły za drużynę dobrze przygotowaną kondycyjnie i fizycznie, o czym może świadczyć duża ilość strzelonych bramek w końcówkach meczów. Jednak przeczy temu bilans drugiej połowy, ale bierze się to raczej z ww. okresów gry. Jak widać w 46-75' mamy łączny bilans 2:9.

Do tej pory trener Górecko w rotacji wykorzystał praktycznie całą swą kadrę, a mianowicie 19 zawodników (nie grali Malicki i Małaczyński), z czego 18 przynajmniej raz wystąpiło w pierwszej jedenastce (tylko Ryś nie wyszedł od początku)!!! We wszystkich meczach zagrali Sobota, Kuliński, Kasprzyk, Pach, Pączko, Makowski, ale tylko kapitan naszej drużyny Marek Kasprzyk grał pełne 90 minut w każdym meczu.
Jeśli chodzi o zestawienie obrony, to w 11 meczach trener Górecko zastosował 8 różnych ustawień!!!
Tylko raz (w 9 i 10 kolejce) zestawienie powtórzyło się mecz po meczu (Rosół, Konaszczuk, Dzido, Sobota, Śliwa), w pozostałych dwóch przypadkach powtarzalność nastąpiła po pewnym czasie - kolejki 3 i 11 (Wiśniewski, Śliwa, Sobota, Ślęzok, Stefaniak) oraz 4 i 7 (Wiśniewski, Śliwa, Sobota, Dzido, Stefaniak). Reszta kolejek to ciągła rotacja.

Dotychczasowi strzelcy bramek:
Pączko 5, Makowski i Pach po 3, Szafrański 2, Kasprzyk, Krzykawski, Kuliński po 1.

piątek, 19 września 2014

Bez powtórki z Pucharu Polski

LKS CZANIEC - SZOMBIERKI 1-2.1; X-3.3; 2-2.9
niedziela 21 września, godz. 16:00
kursy STS

Mimo iż w lidze z LKS Czaniec jeszcze nie graliśmy, to liczymy na powtórkę z ubiegłego sezonu, kiedy to w pięknych okolicznościach przyrody (położenie stadionu) wygraliśmy tam w Pucharze Polski 3:1.
Zieloni w tym sezonie w PP nie występują, Czaniec we wtorek awansował dalej po trwającym 3 minuty meczu w Bestwinie.
LKS Czaniec przed sezonem był upatrywany w szeregach drużyn ścisłej czołówki. Przez moment tak było, ostatnio jednak coś się zacięło i zespół od 5 meczy jest bez zwycięstwa. Lecz po ostatnim dobrym meczu w Opolu (2:2 z Odrą, prowadząc do przerwy 2:0) teraz gospodarze liczą na przełamanie i komplet punktów.
Czaniec po 10 kolejkach plasuje się na 13 miejscu, mając 13 pkt (2 mniej od Szombierek), z bilansem bramek 9:13. U siebie 2-1-1 4:5 (Wesoła 2:0, Grunwald 1:0, Gracze 1:1, Polonia B. 0:4). Tymczasem bilans Szombierek na wyjeździe to 1-2-1 8:6 (Pniówek 0:0, Zdzieszowice 1:2, Piast II 2:2, Wesoła 5:2).
Najskuteczniejszym piłkarzem gospodarzy jest zdobywca 3 bramek 20-letni Mateusz Konacki (nie grał jednak ostatnich 3 meczy), w naszym zespole snajperem nadal jest Sebastian Pączko, jednak bez gola od 270 minut.
W ekipie z Czańca podstawowym zawodnikiem jest były gracz Szombierek Mateusz Mrozek.

PS.
Wg oficjalnego komunikatu Wydziału Dyscypliny Szombierki zostały ukarane karą 1000 zł "za brak zabezpieczenia należytego porządku na stadionie podczas meczu".

LKS CZANIEC - SZOMBIERKI 1:0(0:0)
53' Praciak (głową) 1:0
Czaniec: Kawaler - Łoś, Gola, Żak, Januszyk (46' Mrozek) - Kwaśniewski, Nagi (83' Zakrzewski), Jaroś, Rzeszutko (70' Waligóra) - Konacki (46' Fabisiak), Praciak
Szombierki: Wiśniewski - Śliwa, Sobota (84' Dzido), Ślęzok, Stefaniak - Szafrański (80' Lebek), Kasprzyk, Kuliński, Pączko - Krzykawski (54' Makowski), Pach (70' Ryś)
Żółte kartki: Kawaler, Gola, Januszyk, Mrozek - Krzykawski, Ślęzok, Kuliński
Czerwona: Ślęzok (80')

Powtarza się scenariusz z początku ubiegłego sezonu - gramy seriami. Na początek 3 mecze bez zwycięstwa (wtedy 4), potem seria 3 zwycięstw i 1 remis (wtedy 5 wygranych), następnie 3 porażki w 4 meczach (wtedy 5 porażek).

piątek, 12 września 2014

Drapieżne Jastrzębie

SZOMBIERKI - GKS 1962 JASTRZĘBIE 1-2.45; X-3.2; 2-2.48
sobota 13 września, godz. 16:00
kursy STS

Kolejny ciężki mecz przed nami, ale łatwych tutaj nie ma. Beniaminek z Jastrzębia podobnie jak my punktuje głównie u siebie (3-1-1), gorzej z wyjazdami (1-1-2, 1:1 BKS Stal B-B, 1:4 Grunwald, 4:2 Skalnik Gracze, 0:4 Polonia Bytom) i stąd różnica między nami, to tylko 1pkt na naszą korzyść.
Najskuteczniejszym piłkarzem Jastrzębia jest Wojciech Caniboł, strzelec 5 bramek.
Z Jastrzębiem nie graliśmy zbyt często. Ja pamiętam zamierzchłe ekstraklasowe czasy z sezonu 1988/89 i wyniki:
Jastrzębie - Szombierki 1:0 Sak
Szombierki - Jastrzębie 2:2 Woźnica, Cygan - Rzeszutko, Powiecko
a także mecze III ligi "śląskiej" sezonu 1997/98, jako rezerwa efemerydy Polonii-Szombierki:
Szombierki - Jastrzębie 3:2 Skrzypiec, Korzan 2
Jastrzębie - Szombierki 1:0

SZOMBIERKI - GKS 1962 JASTRZĘBIE 1:3(0:1)

20' Caniboł 0:1
62' Jadach 0:2
83' Pach (rzut wolny) 1:2
90' Jadach 1:3
Szombierki: Rosół - Konaszczuk (46' Makowski), Dzido, Sobota (59' Ryś), Śliwa (70' Stefaniak) - Szafrański, Kasprzyk, Rosiński (79' Krzykawski), Pączko - Pach, Kuliński
Jastrzębie: Drazik - Zajączkowski, Pacholski, Szymura (52' Duda), Kulawiak - Kopacz, Gorzała (73' Wojtków), Tront, Szczęch - Jadach, Caniboł (67' Hajczuk)
Żółte kartki: Sobota, Pach

Drugą porażkę z rzędu u siebie ponieśli piłkarze Szombierek, od czego odwykli kibice Zielonych. Ostatnio taką "passę" odnotowaliśmy rok temu przegrywając ze Swornicą 0:1, a następnie ze Szczakowianką 1:2, a wcześniej przed wycofaniem drużyny z "okręgówki" w sezonie 2006/07.
Wygląda na to, że po laniu przy Olimpijskiej (Swornica 0:5, Jastrzębie 0:4 z Polonią) drużyny przyjeżdżają na Modrzewskiego zatrzeć złe wrażenie pozostawione w Bytomiu.
Na meczu nie byłem, ale mam wątpliwości:
- 3 zmiany w trakcie gry w wyjściowej linii obrony, to moim zdaniem co najmniej o 2 za dużo
- dlaczego nie gra Ślęzok, moim zdaniem najpewniejszy z obrońców ubiegłego sezonu

czwartek, 4 września 2014

Niewesoły bilans z Wesołą

GÓRNIK WESOŁA - SZOMBIERKI 1-1.95; X-3.3; 2-3.25
sobota 6 września, godz. 11:00
kursy STS

Po meczu ze Swornicą, szybko odwróciło się zaufanie bukmacherów do Szombierek, co widać po kursach. A nasz najbliższy przeciwnik, mimo iż zajmuje w tabeli 15 miejsce z bilansem 3-0-5 (1-0-2 w domu), dla nas jest przede wszystkim niewygodny. W najnowszej historii graliśmy z nimi 6 razy i tylko raz wygraliśmy (2:1 u siebie w IV lidze), ponosząc 5 porażek (po kolei: 0:4 i 1:2 u siebie oraz 0:7, 0:2 oraz 3:5 na wyjeździe).
Poza tym Wesoła ma w swoim składzie najskuteczniejszego do tej pory zawodnika ligi. Sebastian Siwek (mówiło się ostatnio o jego odejściu, ale nic z tego nie wynikło) strzelił 8 bramek grając w 6 meczach.
Mimo tego liczymy na rehabilitację w oczach kibiców po ostatnim nieudanym występie. Sierpniowy maraton się skończył, co mogło mieć znaczenie przy naszej wąskiej kadrze, póki co nie ma konieczności rotowania składem.

GÓRNIK WESOŁA - SZOMBIERKI 2:5(0:2)
8' Kuliński 0:1
11' Szafrański 0:2
50' Siwek 1:2
54' Makowski 1:3
68' Haftkowski 2:3
78' Makowski 2:4
86' Krzykawski 2:5
Wesoła: Tomaszewski - Tuleja (77' P. Lesik), Moskal, Wilk, Kuciel (61' Czapla) - Haftkowski, Szumilas, Szarzała, Stokłosa, Jaskiernia (85' Koniarek) - Siwek
Szombierki: Rosół - Konaszczuk (58' Lebek), Sobota, Dzido, Śliwa - Kasprzyk, Kuliński (80' Krzykawski) - Szafrański, Rosiński (51' Makowski), Pączko (77' Stefaniak) - Pach
Żółte kartki: Moskal, Sarzała - Konaszczuk, Pach

Przydał się zimny prysznic w meczu ze Swornicą.  3 zwycięstwa i nie wykorzystany rzut karny w 90' w meczu z Piastem uśpił czujność Zielonych, dziś jak dla mnie miła niespodzianka. Powtórzę jeszcze raz - stać na miejsce w środku tabeli bez nerwowej walki o utrzymanie, ale każdy mecz to musi być ciężka walka o punkty.

sobota, 30 sierpnia 2014

Swora znowu lepsza

SZOMBIERKI - SWORNICA CZARNOWĄSY 1:2(1:0)
41' Kasprzyk 1:0
61' Scisło (karny) 1:1
81' Filla 1:2
Szombierki: Wiśniewski - Konaszczuk (86' Toszek), Dzido, Sobota, Śliwa - Krzykawski (50' Ryś), Kasprzyk - Szafrański, Pach, Pączko - Makowski (59' Kuliński)
Swornica: Stodoła - Słonecki, Brzozowski (71' Sikorski), Szampera, Szynklarz - Benedyk (67' Filla), Surowiak, Franek (62' Suchecki), Jędrzejczyk (90' Bednarski) - Scisło, Jaworski

Żółte kartki: Sobota, Kasprzyk - Szampera, Jędrzejczyk

strzały (celne): 10(5) - 6(4), zablokowane 3-3
interwencje bramkarzy: 8-3
rzuty rożne: 2-3

Podobnie jak jesienią ubiegłego roku, tak i tym razem Swornica Czarnowąsy zgarnęła przy Modrzewskiego 3 punkty. I to w pełni zasłużenie. Goście już wtedy zagrali świetnie taktycznie, dziś pomimo tego, że prowadzi ich już inny trener (Lisicki zamiast Polaka), górowali nad Szombierkami. Grali wysokim pressingiem już na naszej połowie, nie dając rozpędzić się naszym pomocnikom. O obrońcach nie wspomnę, bo na dzień dzisiejszy żaden z naszych obrońców nie potrafi rozpocząć akcji od tyłu. Ogromny kłopot ma z tym chwalony za grę w obronie Dzido. Ale tylko za grę w obronie, bo jeśli poza przerwaniem akcji rywala ma rozpocząć nasz atak, piłka na ogół ląduje na aucie. Zresztą w tej materii Dzido nawet nie próbuje coś stworzyć, przecina atak przeciwnika wybijając piłkę byle dalej od własnej bramki. Nie ważne gdzie.
Z kolei dziś obrona gości stała wysoko, elastycznie przesuwając się spod linii środkowej na 16-20m. Pomocnicy raz po raz uruchamiali Scisłę i Jaworskiego, groźnie też pod naszą bramką było po rzutach wolnych bitych z boków naszego pola karnego, całe szczęście wyjaśnianych przez naszych obrońców i Wiśniewskiego. I niech nikogo nie zmyli ilość strzałów, groźniej było pod naszą bramką, co obrazuje ilość interwencji bramkarzy.
Przegraliśmy dziś u siebie pierwszy raz od 19 kwietnia (ze Skrą Częstochowa 0:1), po drodze notując serię 5-1-0. Po pierwszym dziś rzucie rożnym, a wcześniej pierwszej interwencji Stodoły objęliśmy prowadzenie w 41'. Wcześniej Pach z prawej strony wpadł w pole karne i zagrał przed bramkę, tam strzał Krzykawskiego został zablokowany, a dobitka głową Makowskiego z 5m Stodoła odbił na róg. Po wrzutce Pacha, Kasprzyk głową z 8m wpakował piłkę do siatki. Oddech ulgi i nadzieja, że coś w tym meczu ugramy, przemawiała za tym też statystyka. Do tej pory w III lidze prowadząc do przerwy, mieliśmy bilans 9-1-1, z czego u siebie 8-1-0!!! Poza tym wiosną w Czarnowąsach wygraliśmy 2:1 prowadząc do przerwy.
Jednak inaczej myśleli goście wychodząc na boisko po przerwie. W 47' Scisło na prawo do Słoneckiego, jego soczysty strzał z 18m Wiśniewski odbija na róg. W rewanżu w 54' Pączko po kontrze z 16m strzela obok słupka. Powinno być 2:0, a tymczasem zrobił się remis. W 61' zablokowany strzał głową trafia w rękę Konaszczuka i sędzia wskazuje na "wapno". Wyrównuje Scisło spokojnym strzałem. Teraz swoje okazje mają Szombierki i znów Pączko w idealnej sytuacji sam na sam oddał strzał, lecz Stodoła broni. Dwie okazje Pączki, obie ze skrzydła i bez efektu. Ze środka Sebastian dziś był w stanie oddać niecelne strzały głową w 32' i 71' po zagraniach Szafrańskiego (ten zaś w niczym nie przypominał "piłkarza meczu" z Gliwic sprzed tygodnia). Jeszcze w 75' Pączko na 5m zostaje przyblokowany, w 78' Pach domaga się karnego i znów zamiast naszego prowadzenia, tracimy bramkę. Przy biernej postawie naszej obrony w 81' Jędrzejczyk z prawej strony dynamicznie wpada w pole karne, zagrywa na 12m, a tam Filla strzałem z pierwszej piłki po ziemi przy słupku umieszcza ją w siatce. Wiśniewski nawet nie drgnął. Rzucamy się do ataku, ale goście spokojnie rozbijają nasze próby. Co prawda Pach w 89' umieszcza piłkę w siatce, ale wcześniej był na spalonym.
A po meczu to Swora odtańczyła na boisku taniec radości, a także w szatni odśpiewała "Kto wygra mecz?". Do takich scen przyzwyczaili swoich kibiców piłkarze Szombierek, dziś na pewno zawodząc sympatyków, nie mogących pogodzić się z tym faktem.

PS.
Dominik Cukiernik strzelił dziś 2 bramki w wygranym meczu Omegi Kleszczów z Legią II Warszawa 2:0.

piątek, 29 sierpnia 2014

Spada kurs na Szombierki

SZOMBIERKI - SWORNICA CZARNOWĄSY 1-1.95; X-3.55; 2-3.05
sobota 30 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS

Jutro kolejny mecz przy Modrzewskiego i według bukmacherów oraz zawierających u nich zakłady jesteśmy faworytami tego spotkania. Świadczyć o tym może spadający kurs na nasze zwycięstwo.
W ubiegłym  sezonie ze Swornicą u siebie przegraliśmy 0:1. Szybko straciliśmy bramkę, a potem bez efektu biliśmy głową w mur. Natomiast na wyjeździe w ostatnim meczu rundy zasadniczej wygraliśmy 2:1 po bramkach Makowskiego i Pączko. De facto to zwycięstwo dało nam utrzymanie w III lidze. Gdybyśmy tam nie wygrali, trafilibyśmy do grupy spadkowej, a dziś gralibyśmy w IV lidze (spadły wszystkie drużyny z obu grup spadkowych plus oba 4 miejsca z grup mistrzowskich).
W jutrzejszym meczu niestety nie będzie mógł zagrać Jakub Stefaniak (uzbierał już 4 żółte kartki).

sobota, 23 sierpnia 2014

Podtrzymać passę w Ostropie

PIAST II GLIWICE - SZOMBIERKI 1-2.35; X-3.1; 2-2.66
sobota 23 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS

Z rezerwą gliwickiego Piasta gramy w Ostropie. Niech nikogo nie zmyli fakt, że ostatni mecz u siebie druga drużyna Piastunek zagrała z Polonią Bytom przy Okrzei.
Jedziemy tam z nadzieją na podtrzymanie zwycięskiej passy, o co będzie niezwykle trudno. Choćby z tego względu, że jesteśmy raczej drużyną własnego boiska. W zeszłym sezonie wiosną przegraliśmy tam 1:2, a wcale nie musieliśmy, niestety zawiodła skuteczność. Piast grał wtedy wyłącznie rezerwą, w tym sezonie regularnie póki co wzmacniają ją m.in. bramkarz Szumski (do niedawna reprezentant Polski U-21), mający być wzmocnieniem pierwszej drużyny szukający formy Kolumbijczyk Nieves, Czech Doczekal, czy swego czasu najdroższy polski piłkarz Janczyk. Ale nazwiska nie grają, co widać po bilansie Piasta. Tylko jedno zwycięstwo w sześciu meczach.

PIAST II GLIWICE - SZOMBIERKI 2:2(0:1)
5' Makowski 0:1
63' Kwaśniewski 1:1
67' Janczyk 2:1
75' Pączko 2:2
Piast: Szumski - Stocki (57' Skorupa), Nieves (46' Krawczyk), Polak, Paskuda (57' Klimek) - Kwaśniewski, Hanzel (46' Jonda), Kubik, Dytko - Janczyk, Doczekal
Szombierki: Wiśniewski - Śliwa, Sobota, Dzido, Stefaniak (68' Konaszczuk) - Krzykawski (46' Kuliński), Kasprzyk - Szafrański, Pach, Pączko - Makowski (70' Rosiński)
Żółte kartki: Polak - Stefaniak, Krzykawski, Kasprzyk, Pączko
Czerwona: Polak (90+3', druga żółta)
SKRÓT MECZU

W pierwszej "jedenastce" Piasta wyszły dosyć znane nazwiska (Szumski, Nieves, Polak, Hanzel, Dytko, Janczyk, Doczekal), jednak Szombierki "nie pękły". Makowski po 530 minutach przełamał swą strzelecką niemoc i objęliśmy prowadzenie w 5'. W drugiej połowie w krótkim odstępie czasu tracimy 2 bramki, ale niezawodny Pączko wyrównuje (moim zdaniem stać go na 15-20 bramek w sezonie). A w doliczonym czasie gry była szansa na zwycięstwo! Po ręce Polaka i czerwonej kartce dla niego niestety rzut karny zmarnował Pach przenosząc piłkę nad poprzeczką.

wtorek, 19 sierpnia 2014

Trudny bój z Rekordem

SZOMBIERKI - REKORD BIELSKO-BIAŁA 1-2.99; X-3.1; 2-2.3
środa 20 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS

Według bukmacherów czeka nas trudne zadanie, by podtrzymać passę zwycięstw w kolejnym meczu. Przyjeżdża do nas Rekord Bielsko-Biała, który pierwszej porażki w obecnych rozgrywkach doznał dopiero w ostatniej kolejce (2:3 u siebie z Odrą Opole). Podrażnieni goście będą szukać na Modrzewskiego szczęścia, gdyż są bez zwycięstwa od 2 meczy - po 3 kolejnych wygranych w pierwszych kolejkach zremisowali w Bytomiu z Polonią 2:2, a potem przegrali z Odrą.
Lecz my musimy patrzeć na siebie, nie na innych. Jednak grając co 3 dni można się spodziewać rotacji w naszym składzie (Kasprzyk i Pach grali do tej pory wszystkie mecze po 90 minut) i o 3 punkty może być ciężko.

PS.
Odnalazł się kolejny były piłkarz Szombierek. Łukasz Cymański zadebiutował w Gwarku Ornontowice. Debiut nie był udany, gdyż w 10' zobaczył czerwoną kartkę i od tego momentu Gwarek stracił 8 bramek w meczu z rezerwą katowickiego GKS-u.

SZOMBIERKI - REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:0(0:0)
90+2' Pączko 1:0
Szombierki: Rosół - Konaszczuk (88' Makowski), Sobota, Dzido, Stefaniak - Kasprzyk, Kuliński (64' Krzykawski) - Szafrański, Rosiński, Pączko - Pach (90+2' Toszek)
Rekord: Chwałka - Gaudyn (46' Maślorz), Bojdys, Rucki, Żołna - Sikora (78' Profic), Szymański, Wasiluk, Sobik (61' Olszowski) - Woźniak (78' Hanzel), Cybulski
Żółte kartki: Żołna, Bojdys


czwartek, 14 sierpnia 2014

Z "Niebieskimi" u siebie

SZOMBIERKI - RUCH II CHORZÓW 1-2.2; X-3.15; 2-2.84
sobota 16 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS

Nastąpiła zmiana gospodarza, dlatego też mecz z Ruchem II gramy u siebie. Otrzymamy w ten sposób solidną dawkę Zielonych, gdyż już w najbliższą środę gramy u siebie z Rekordem Bielsko-Biała, a więc 3 mecze z rzędu u siebie w ciągu 11 dni.
Znając nasze problemy ze zdobywaniem punktów na wyjeździe (w zeszłym sezonie bilans 3-1-9) i myśląc o utrzymaniu takie mecze jak z Ruchem II musimy po prostu wygrywać. U siebie łatwiej o punkty, a póki co skład rezerw Niebieskich nie był wzmacniany zawodnikami pierwszej drużyny i w sobotę pewno będzie podobnie.

SZOMBIERKI - RUCH II CHORZÓW 2:1(1:0)
7' Pączko 1:0
81' Szal (karny) 1:1
90+2' Pach (karny) 2:1
Szombierki: Rosół - Szafrański, Sobota, Dzido (28' Ślęzok), Śliwa - Kuliński (85' Toszek), Kasprzyk - Lebek (62' Konaszczuk), Pach, Pączko - Makowski (62' Rosiński)
Ruch II: Majda - D. Cheba, Szal, Trojak, Konczkowski - P. Cheba, Lipski, Spychaj, Janik (75' Żyłka), Stefański, Siedlik (70' Sołdecki)
Żółte kartki: Śliwa - D. Cheba, Trojak
Czerwona: Konczkowski (90+2)


wtorek, 12 sierpnia 2014

Młodzieżowcy - jesień 2014

Wedle regulaminu rozgrywek, w składzie drużyny w każdej chwili (poza wyjątkami) na boisku musi znajdować się co najmniej dwóch zawodników o statusie "młodzieżowca". W tym sezonie są to piłkarze urodzeni w roku 1994 i młodsi. W Szombierkach są to:
Jakub Konaszczuk ur. 1994 r.
Krzysztof Krzykawski ur. 1995 r.
Rafał Kuliński ur. 1995 r.
Piotr Makowski ur. 1994 r.
Patryk Małaczyński ur. 1997 r.
Adam Toszek ur. 1995 r.

Wyjątki, o których mowa, to np. czerwona kartka dla młodzieżowca. Skład może zostać ten sam, trener nie ma obowiązku uzupełnienia składu drugim młodzieżowcem. Podobnie w sytuacji kontuzji młodzieżowca i wcześniejszym wykorzystaniu limitu zmian - nie ma wtedy podstaw do orzeczenia walkowera.

PS.
Pojawiają się w nowych klubach byli piłkarze Szombierek. Hubert Jaromin zagrał już w Gwarku Tarnowskie Góry, Damian Cybul po roku nieobecności na ligowych boiskach wyszedł w składzie rezerw katowickiego GKS-u, a Dominik Cukiernik gra w III lidze łódzko-mazowieckiej w Omedze Kleszczów, gdzie za przeciwników ma m.in. Legię II Warszawa, Polonię Warszawa, czy ŁKS Łódź.

sobota, 9 sierpnia 2014

Pierwsze zwycięstwo

SZOMBIERKI - PODBESKIDZIE II 2:1(1:0)
26' Szafrański 1:0
54' Okińczyc 1:1
66' Pach 2:1
Szombierki: Wiśniewski - Śliwa, Sobota, Dzido (88' Ślęzok), Stefaniak - Kasprzyk, Kuliński (89' Toszek) - Szafrański (75' Rosiński), Pach, Pączko (80' Lebek) - Makowski
Podbeskidzie II: Madejski - Łaciak (46' Jonkisz), Jarosz, Grzelczak, Tomasik - Bujok, Gladus, M. Felsch (46' Oczko), Trochim - Cisse, Okińczyc

Żółte kartki: Trochim, M. Felsch

strzały (celne): 15(10) - 11(5), zablokowane 3-4
rzuty rożne: 5-6

Garstka widzów (reszta wybrała inne atrakcje weekendowej pogody) oglądała pierwsze, acz w pełni zasłużone zwycięstwo. Nie przyszło ono łatwo, lecz przyniosło naszym piłkarzom sporo radości, co pokazali po zakończonym meczu na płycie boiska, jak i w szatni. Miejmy nadzieję, że pozwoli im uwierzyć w siebie i zdejmie z nich presję.
Kto był na obu meczach Zielonych (sprzed tygodnia i dzisiejszym) mógł odnieść wrażenie, że scenariusz jest ten sam. Słoneczna pogoda (dziś chłodniej, jednak z dwoma przerwami technicznymi w 22' i 69'), prowadzenie Szombierek do przerwy, zaraz po niej oddanie inicjatywy rywalowi i wyrównanie. Skończyło się jednak happy end'em, za co należą się naszym piłkarzom słowa pochwały.
Spotkanie mogło rozpocząć się od mocnego uderzenia gospodarzy. Madejski źle wyprowadził piłkę do gry, Pączko zanotował przechwyt, wpadł w pole karne i z kąta z 8m uderzył, lecz młody bramkarz gości naprawił swój błąd broniąc strzał. Kolejne minuty, to kolejne okazje Szombierek. Jednak zbyt słabe strzały w środek bramki Makowskiego w 17' oraz Pacha minutę później efektu bramkowego nie przyniosły. Chwilę później pierwsza okazja gości, po zagraniu Bujoka Okińczyc z 12m strzela ponad bramką. W 20' natomiast Kuliński uderza z 18m, Madejski broni z kłopotami.
W 26' Zieloni obejmują prowadzenie. Wymiana podań, piłkę w polu karnym otrzymuje Szafrański i zewnętrzną częścią stopy zawija piłkę po długim słupku. Ta mijając bramkarza zatrzymuje się w siatce. W 29' realna szansa na podwyższenie po ładnej akcji Pach - Kuliński - Szafrański ze skrzydła z pierwszej piłki w pole karne do Makowskiego, lecz ten naciskany nie trafia czysto w piłkę i ta przechodzi w bezpiecznej odległości obok bramki. W 31' groźnie strzela obok słupka Bujok, a w 34' goście oddają pierwszy celny strzał, lecz uderzenie głową Cisse bez problemu łapie Wiśniewski. Jeszcze w 44' ponownie obrońcy gości nie potrafią wyprowadzić piłki, Makowski pędzi na bramkę i uderza z 16m, Madejski broni na rzut rożny.
Natomiast w 45' Wiśniewski broni strzał Okińczyca z 16m i sędzia kończy pierwszą połowę, w której oddaliśmy 6 celnych strzałów przy 2 rezerw Podbeskidzia.
W przerwie spotkania w drużynie z Bielska-Białej następują dwie zmiany i goście przejmują inicjatywę. Co prawda w 49' po akcji Śliwy prawą stroną i wycofaniu Pacha z 17m uderza Kuliński, lecz po zablokowanym strzale mamy rzut rożny. Akcje Podbeskidzia są coraz groźniejsze i bramka jest tylko kwestią czasu. W 50' okazje mają Trochim oraz Cisse - Wiśniewski jest na posterunku. W 52' Trochim z wolnego przenosi piłkę ponad bramką, a w 54' pada wyrównanie. Po dalekim wyrzucie z autu Tomasika Trochim z 16m uderza na bramkę, piłka po drodze odbija się od Okińczyca i wpada do bramki obok zdezorientowanego Wiśniewskiego.
Całe szczęście Szombierki szybko otrząsnęły się z letargu i zaczęły ponownie atakować. Dwie minuty po stracie bramki Pączko ścinając ze skrzydła do środka wymienia podania z Pachem i znajduje się sam na sam z Madejskim, mija go, lecz uderzenie z ostrego kąta wybijają sprzed linii obrońcy gości, wrzutka Szafrańskiego w pole karne i po główce Pacha, Madejski z trudem broni, a strzał z 16m Kulińskiego zostaje zablokowany. I wszystko to w jednej akcji! W 65' Makowski znów źle trafia w piłkę na 8m po zagraniu Pacha ze skrzydła, dobitka Pacha przechodzi ponad bramką. Lecz już minutę później obejmujemy prowadzenie. Po kontrze Pach zagrywa do Pączko, ten zwodem na skraju pola karnego mija Jonkisza wpadając w "16", podciąga do linii końcowej, zagrywa na 6m do Pacha i jest 2:1! Teraz goście dążą do wyrównania, Szombierki starają się kontrolować mecz jednocześnie kontrując. Trwa wymiana ciosów. W 77' po rzucie wolnym Trochima Cisse głową uderza z 16m obok bramki, w 78' Rosiński wykorzystuje niezdecydowanie obrońców, lecz próba lobu jest zbyt słaba i Madejski łapie piłkę. W 82' Okińczyc z 8m strzela obok naszej bramki, a w 85' ponownie Rosiński nie czekając co zrobią z piłką obrońcy Podbeskidzia zabiera się z nią na prawym skrzydle, lecz po jego dograniu z pole karne kropki nad "i" nie potrafi postawić Makowski pakując futbolówkę w Madejskiego. Czekamy na gwizdek, sędzia dolicza 5 minut i właśnie w ostatniej akcji meczu wracamy z dalekiej podróży. Po wrzutce z prawej strony Trochim potężnym wolejem pakuje piłkę do naszej bramki, lecz w tym samym momencie rozlega się gwizdek sędziego, który odgwizduje faul na naszym obrońcy. Po tej akcji sędzia kończy mecz.
W sumie zasłużone zwycięstwo Szombierek, choć rodziło się ono w bólach. Pozwoliło nam ono póki co przesunąć się na 11 miejsce w tabeli. A kolejny mecz gramy również u siebie, gdyż rezerwa chorzowskiego Ruchu nie ma gdzie grać w związku z renowacją murawy.

 

Bohaterowie są zmęczeni, ale szczęśliwi. Adam Dzido wygrywał dziś w powietrzu wszystkie górne piłki, ratował nas też z opresji w polu karnym blokując i przecinając zagrania przeciwnika. Sławomir Pach strzelił zwycięską bramkę, co przyniosło jemu i kibicom dużo radości.

piątek, 8 sierpnia 2014

Idzie idzie Podbeskidzie

SZOMBIERKI - PODBESKIDZIE II 1-2.2; X-3.2; 2-2.8
sobota 9 sierpnia, godz. 17:00
kursy STS 

W 4 kolejce na stadion przy Modrzewskiego zawita rezerwa ekstraklasowego Podbeskidzia. Do tej pory nasi jutrzejsi goście zdobyli 3 punkty odniesione w środę nad Odrą Opole, co ciekawe głównie młodzieżą. Wcześniej wspomagani zawodnikami ze stażem w najwyższej lidze (m.in. Bujok, Deja, Tomasik, Trochim, Kwame, Cisse, czy król strzelców II ligi zachodniej poprzedniego sezonu Okińczyc) ponieśli 2 porażki, co zaowocowało nawet groźbą kar finansowych.
Nas to jednak nie dotyczy, interesuje nas tylko zwycięstwo i marsz w bezpieczne rejony tabeli.

"Zdzichy"

RUCH ZDZIESZOWICE - SZOMBIERKI 1-1.75; X-3.5; 2-3.75
środa 6 sierpnia, godz.18:00
kursy STS 

Dziś kolejna, trzecia już kolejka, a w niej czeka nas wyjazd do Zdzieszowic. Nasz trener wielkiego pola manewru nie ma, jeszcze jeden mecz pauzuje Szafrański, spodziewać się więc można wyjściowej jedenastki podobnej (bądź takiej samej) jak w meczu z Łaziskami.
W kadrze Zdzieszowic po spadku z II ligi nastąpiły duże zmiany i śmiem twierdzić, że nie stoimy na straconej pozycji. Z Ruchu odeszło kilku zawodników, zostali zastąpieni zawodnikami głównie z niższych lig, więc liczę, że na przekór bukmacherom coś tam jednak ugramy.

RUCH ZDZIESZOWICE - SZOMBIERKI 2:1(2:1)
9' Dudek 1:0
27' Pączko 1:1
44' Kierdal 2:1
Ruch: Kasprzik - Nowak, Kostrzycki, Bachor, Matyja, Kierdal (46' Kapłon), Ł. Damrat, Szatkowski, Kiliński (89' Czajkowski), Sotor (69' Rychlewicz), Dudek (75' T. Damrat)
Szombierki: Wiśniewski - Śliwa, Sobota, Ślęzok, Stefaniak (82' Ryś), Kasprzyk, Konaszczuk (64' Makowski), Rosiński (72' Lebek), Pach, Toszek (46' Kuliński), Pączko

Żółte kartki: Matyja, Ł. Damrat, Sotor, Dudek - Śliwa, Konaszczuk, Stefaniak

Grając co 3 dni trener Górecko stosuje rotację i w ten sposób po 3 kolejkach praktycznie cała kadra Szombierek zaliczyła przynajmniej jeden występ. Łącznie 19 zawodników.

niedziela, 3 sierpnia 2014

Remis w tropikach

SZOMBIERKI - POLONIA ŁAZISKA GÓRNE 1:1(1:0)
38' Pączko 1:0
56' Tyc (głową) 1:1
Szombierki: Rosół - Śliwa, Sobota, Dzido, Stefaniak - Kasprzyk, Kuliński (72' Krzykawski) - Lebek (60' Rosiński), Pach, Pączko - Makowski (72' Toszek)
Polonia: Franke - Mazurek, Mazur, Rybak, Gersok - Kruk (85' Tyszczak), Wawoczny, Krakowski (78' Suchecki), Jarnot (46' Widuch) - Badura (65' Suda), Tyc

Żółte kartki: Stefaniak - Tyc

strzały (celne): 6(4) - 5(3), zablokowane 2-0
rzuty rożne: 4-3

Mecz do najciekawszych nie należał, ale usprawiedliwieniem może być głównie pogoda. Spotkanie toczone w pełnym słońcu sędzia przerywał dwukrotnie (w 22' i 68') na uzupełnienie płynów, ale i tak głównym celem obu drużyn było dotrwać do końcowego gwizdka. Poza tym Szombierki grają w tym sezonie nowym ustawieniem i muszą się zgrać, a i Polonia przyjechała ze swoimi problemami i zmianami w zespole. Z drużyny, która wiosną przegrała u nas 2:4 dziś na boisku zobaczyliśmy ledwo 7 zawodników.
Dopóki starczyło sił, coś się na boisku działo. W 3' Lebek otrzymuje piłkę od Pacha, wpada w pole karne i z ostrego kąta strzela obok. Chwilę później strzał Makowskiego po podaniu Lebka zostaje zablokowany. Pierwszy strzał goście oddają w 10' (Wawoczny z 22m obok), pierwszy celny - Badura z 20m w 14' w środek bramki. Za chwilę, bo w 16' pierwszy celny strzał Szombierek. Pączko z lewej strony dryblingiem wpada w pole karne, lecz z 10m uderza w bramkarza. Nie licząc bramki i pojedynczych szarż, to w zasadzie wszystkie ciekawsze wydarzenia w pierwszej połowie. Bramka padła w 38'. Pączko na lewym skraju pola karnego przyjmując podbił piłkę równocześnie mijając obrońcę (podobnie zrobił w ubiegłym sezonie strzelając bramkę ze Startem Namysłów), po chwili przekładając futbolówkę na swoją lepszą prawą nogę minął jeszcze jednego obrońcę i z 10m na wprost bramki uderzył. Franke co prawda interweniował, ale piłka przełamując mu ręce wpadła do siatki - 1:0.
Druga połowa, to przejęcie inicjatywy przez gości. Co prawda w 53' po kontrze i strzale Pacha z 18m Franke odbił piłkę, ale za chwilę do głosu dochodzi Polonia. W 54' przed polem karnym Badura źle przyjął piłkę i szansa przepadła. W 56' pada wyrównanie. Strzał Tyca po rykoszecie przechodzi tuż obok słupka i goście wykonują pierwszy w tym meczu rzut rożny. Po wrzutce Wawocznego piłkarze Szombierek biernie przyglądają się jak Tyc wyskakuje i głową przy słupku umieszcza piłkę w siatce - 1:1. Po tym obie drużyny niby atakowały, ale brakowało w tych akcjach szybkości i przede wszystkim dokładności. Jeszcze w końcówce obustronny zryw mógł przynieść rozstrzygnięcie. W 77' Rosół wyjściem z bramki uprzedza Tyca, w 80' groźne dośrodkowanie na 5m z lewej strony przecina nasz bramkarz. W 82' po wolnym Pacha i główce Kasprzyka broni Franke, w 90' po stracie w środku pola Polonia mogła mieć piłkę meczową, lecz źle rozegrali kontrę i spalony przed 16m. W 90+1' Rosiński z 22m uderza minimalnie obok słupka i sędzia kończy mecz, w którym padł raczej sprawiedliwy remis, choć możemy czuć lekki niedosyt, ponieważ mieliśmy ciut lepsze okazje do zdobycia bramki. Ale liczy się to co w siatce.

Wracając do ustawienia Szombierek. Przy tym potencjale kadrowym, jaki mamy trener Górecko wybrał chyba jedyne możliwe i najlepiej wykorzystujące naszych najlepszych zawodników. Górecko przy braku Thiela i klasycznego rozgrywającego musiał odejść od swego ulubionego 4-4-1-1 (przechodzące z lub w 4-5-1) i wybrał 4-2-3-1. Przed obrońcami gramy teraz dwójką defensywnych pomocników (Kasprzyk i młody Kuliński, może tu grać też Rosiński). Nowością jest gra trójką ofensywnych pomocników. Pach grał ofensywnego pomocnika za plecami napastnika, więc to jego naturalna pozycja. Z prawej strony biega Lebek, a po lewej Pączko. I jest to jakiś pomysł Górecki na tego zawodnika, bo przy wymogu gry dwoma młodzieżowcami wysuniętym napastnikiem będzie Makowski (bądź Toszek). Pączko więc gra bliżej bramki, stając się ofensywnym pomocnikiem (nie bocznym pomocnikiem jak w poprzednim ustawieniu), bądź schodzącym napastnikiem, przez co lepiej wykorzystuje swe naturalne cechy. Problemem może być ustawienie go jak dziś po lewej stronie, gdyż mając piłkę przy nodze schodził z nią do środka, szukając swej lepszej nogi, co szybko odczytali obrońcy gości. Nie zmienia to faktu, że zawodnikiem meczu spokojnie dziś można obwołać właśnie Sebastiana Pączkę.

piątek, 1 sierpnia 2014

Na stadion w niedzielę

SZOMBIERKI - POLONIA ŁAZISKA 1-2.35; X-3.1; 2-2.66
3 sierpnia, godz.13:00
kursy STS

W związku z odbywającym się wokół stadionu Targiem Staroci, mecz z Polonią Łaziska odbędzie się w niedzielę.
Dla Polonii będzie to inauguracja sezonu, gdyż w pierwszej kolejce pauzowali. Z tego też względu ciężko coś o nich powiedzieć. W porównaniu z poprzednim sezonem (wygraliśmy z nimi oba mecze - 3:1 na wyjeździe i 4:2 u siebie) jest to już inna drużyna. Przede wszystkim odeszli najskuteczniejsi, czyli obrońca Króliczek oraz napastnicy Mieszczak (strzelili nam wiosną bramki, o czym TUTAJ) i Mateusz Majsner, poza tym mają swoje problemy, o czym TUTAJ. Można więc spodziewać się występu byłego naszego zawodnika Jacka Jarnota. Warto jeszcze dodać, że prowadzący drużynę Rafał Bosowski nie przegrał z nią jeszcze meczu. Taki stan trwa od 12 kwietnia.
Szombierki z kolei zagrają bez Szafrańskiego, ukaranego dwu meczową dyskwalifikacją za czerwoną kartkę. Zagramy więc raczej ustawieniem zbliżonym do meczu z Pawłowic.

Warto jeszcze pochylić się nad tym, co nas czeka w związku z reorganizacją. W tym sezonie spada co najmniej 5 drużyn. Więcej, jeśli z II ligi spadnie któraś ze śląsko-opolskich ekip. Mistrz naszej ligi zagra jednostopniowe baraże o awans do drugiej ligi.
Natomiast od sezonu 2016/17 III liga będzie liczyła 4 (a nie jak dotychczas 8) 18-zespołowe grupy. Gdyby jakimś cudem udało nam się w niej zagrać, byłaby to grupa dolnośląsko-lubusko-śląska.

niedziela, 27 lipca 2014

Punkt na dobry początek

PNIÓWEK PAWŁOWICE - SZOMBIERKI 0:0
Pniówek: Podolak - Lalko, Goik, Kukla, Stramski, Mazurek (64' Benauer), Ciuberek (62' Mozler), Szczyrba, Kucharski (68' Sobczak), Kostecki, Przybyła
Szombierki: Rosół - Szafrański, Dzido (80' Ślęzok), Sobota, Stefaniak, Kuliński, Kasprzyk, Lebek (26' Śliwa),  Pach, Pączko (74' Rosiński), Makowski (83' Toszek)
Żółte kartki: Szczyrba, Przybyła, Goik - Toszek, Stefaniak, Pach, Śliwa
Czerwona: Szafrański (20')

Patrząc na okoliczności (gra w 10 przez ponad 70 minut) zdobyty punkt należy uznać w kategoriach sukcesu. Drużyna pokazała charakter i chwała jej za to.
By uniknąć powtórki z ubiegłego sezonu i pytań ile drużyn spada, już wiemy, że los ten spotka co najmniej pięć ekip (przy założeniu, że z II ligi nie spadnie żadna ze śląsko-opolskich drużyn). Mistrza naszej ligi czekają jednostopniowe baraże o awans.

piątek, 25 lipca 2014

Start nowego sezonu

PNIÓWEK PAWŁOWICE - SZOMBIERKI 1-1.7; X-3.4; 2-4.15
26 lipca, godz.17:00
kursy STS

Pawłowice, to dla Zielonych klamra spinająca ostatnie sezony. Tam kończyliśmy sezon 2013/14 przegrywając finał Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego ZPN, tam rozpoczynamy ligowy sezon 2014/15. I wcale łatwiej nie będzie. Wprost przeciwnie - doznaliśmy poważnych ubytków, drużyna po raz kolejny jest w przebudowie i potrzeba trochę czasu, by się zgrać, tym bardziej, że grano tylko 4 sparingi (chyba, że o reszcie nie informowano).
Jeśli chodzi o ubytki, to najpoważniejszą stratą wydaje się odejście Kamila Thiela. Co prawda w ubiegłym sezonie strzelił tylko jednego gola, ale to przez niego przechodziła każda ofensywna akcja, miał mnóstwo asyst, zarówno po stałych fragmentach gry, jak i ponowieniach. Umiejętnie też przytrzymywał piłkę, nieraz wymuszając faule w okolicach pola karnego (i nie tylko). Szkoda, uważam bowiem, że przy Kasprzyku mógł bardziej skupić się właśnie na ofensywie pokazując w pełni swe walory, zadania defensywne zostawiając bardziej doświadczonemu koledze.
Co do Jaromina, to moim zdaniem na niego już był czas. Dość powiedzieć, że wiosną stracił miejsce w "jedenastce" i co gorsza zobaczył tylko jedną żółtą kartkę, co do niego niepodobne, bowiem zaangażowania nigdy mu nie brakowało, nawet jak nie był w formie. Najlepiej mu się grało, gdy gra oparta była na nim, co było widać jesienią ubiegłego roku po odejściu Marka Kubisza. Wcześniej był w jego cieniu, potem przyszedł Pach i znów ten sam problem.
Krzysztof Urbaniak odchodzi po najlepszej swej rundzie w barwach Szombierek. Uniwersalny, może grać na środku jak i na bokach obrony. Dostał kredyt zaufania, Górecko postawił na niego i wyszła mu bardzo dobra runda. Wcześniej nie grał tak systematycznie jak wiosną, dlatego też jego gra była nierówna.
Szkoda również Cymańskiego, bowiem odżył przy nim Stefaniak. Po lewej stronie świetnie się uzupełniali i wymieniali pozycjami.
Reasumując, można by rzec, że urwało nam skrzydła. Na pewno lewe, Przy braku Jaromina z prawej pole manewru też się zawęża - Pączko to napastnik, a nie jak chce Górecko prawoskrzydłowy. Cała nadzieja w młodzieżowcach ściąganych do klubu. Dostaną szansę pokazania się i może któryś wypali, jak Ciołek jesienią. Z drugiej strony za dużo młodzieży w składzie, to ryzyko nierównej gry, jak jesienią ubiegłego sezonu, kiedy to Szombierki grały seriami. Wiosną praktycznie Górecko grał dwoma młodzieżowcami (taki wymóg), a w pucharze tylko jednym.
Z nowych twarzy, najbardziej doświadczony to ściągnięty z MKS-u Kluczbork Mateusz Śliwa. Zagrał tam na szczeblu II ligi 10 meczy, z czego 6 w podstawowym składzie. Wcześniej przez 2 sezony był podstawowym obrońcą w Jarocie Jarocin.
Reszta, to młodzież robiąca dotąd kariery głównie w Śląskiej Lidze Juniorów, w dorosłej piłce grając okazjonalnie.

sobota, 21 czerwca 2014

Sezon 2013/14 w liczbach

Podsumowanie sezonu obejmuje tylko rozegrane mecze ligowe, bez walkowerów i meczy pucharowych.




meczezwremporbramki
jesień 16 6 1 9 29:27
wiosna 10 5 1 4 20:12
RAZEM 26 11 2 13 49:39

jesień wiosna razem
dom 4-1-3 18:8 4-0-1 14:4 8-1-4 32:12
wyjazd 2-0-6 11:19 1-1-3 6:8 3-1-9 17:27

Przedział czasowy bramek zdobytych i straconych:
jesień wiosna razem
1-15 4:6 4:0 8:6
16-30 5:3 2:1 7:4
31-45 3:5 1:4 4:9
46-60 6:5 5:3 11:8
61-75 5:7 5:2 10:9
75-90 6:1 3:2 9:3
Szombierki strzelają pierwszego gola w meczu:
jesień wiosna razem
3-0-2 5-0-1 8-0-3
Szombierki tracą pierwszego gola w meczu:
jesień wiosna razem
3-0-7 0-1-3 3-1-10

Szombierki nie tracą bramki w meczu: 3-1-0
Szombierki nie strzelają bramki w meczu: 0-1-6

Bilans pierwszej połowy:
jesień wiosna razem
4-6-6 12:14 4-4-2 7:5 8-10-8 19:19
Bilans drugiej połowy:
jesień wiosna razem
4-7-5 17:13 6-1-3 13:7 10-8-8 30:20
Bilans pierwsza połowa/koniec meczu:
jesień wiosna razem
1/1 4 3 7
1/2 1 1
0/1 2 2 4
0/0 1 1
0/2 3 2 5
2/0 1 1
2/2 6 1 7

Różnica bramek w meczu:







Czas gry, kiedy Szombierki:










W rozgrywkach 3 ligi w sezonie 2013/14 barwy Szombierek reprezentowało 30 zawodników:


























Bramki strzelali:



















Zielone tło - bramka w zwycięskim meczu
Żółte tło - bramka w zremisowanym meczu
Czerwone tło - bramka w przegranym meczu
r - bramka jako rezerwowy
* - ostatnia bramka w meczu dająca jednobramkowe zwycięstwo lub remis
   W ramce bramki w jednym meczu.