wtorek, 9 lipca 2019

Plan sparingów

Plan sparingów za www.szombierkibytom.com

13 lipca Ruch Chorzów 1:1 
16 lipca Jastrząb Bielszowice 2:0
20 lipca Wilki Wilcza 2:0
24 lipca Futbico America U-19 5:3
27 lipca Gwarek Tarnowskie Góry 1:0
31 lipca Kuźnia Ustroń 5:0
3 sierpnia Orzeł Miedary 2:4

piątek, 5 lipca 2019

Z historią w tle - Ruch Chorzów część 2

Jeszcze na początku sezonu 1975/76 wygrywa Ruch, lecz od tej pory karta się odwraca. W marcu 1976 roku Niebiescy z trudem u siebie remisują 1:1. Wyrównującą bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego zdobywa Józef Kopicera. A żeby było ciekawiej, zrobi to również w następnym meczu ze Śląskiem, zrobił to także w meczu europejskich pucharów z KuPS Kuopio! W tamtym sezonie Kopicera strzelił 4 bramki, z czego 3 bezpośrednio z rzutów rożnych!!! A prowadzenie dla Szombierek uzyskał Eugeniusz Nagiel, wychowanek Ruchu. I będzie strzelał jeszcze w czterech kolejnych meczach tych drużyn!
Sezon  1976/77 to 3 zwycięstwa górników z Bytomia. Przy Cichej jest 2:1, mimo prowadzenia Ruchu, a zwycięską bramkę w 86 minucie strzela Nagiel. W Bytomiu pada wynik 3:0, pierwszą bramkę zdobywa Nagiel po akcji Stefana Herisza, również wychowanka Ruchu. Po zakończeniu sezonu rozgrywany jest Puchar Ligi. A w nim bytomianie w roli gospodarza na Stadionie Śląskim w obecności 20 tysięcy widzów pokonują Niebieskich 1:0.
W sezonie 1977/78 Szombierki ponownie w tabeli wyżej od odmłodzonego Ruchu. Niebiescy do końca walczą o utrzymanie i zawdzięczają to serii 4 zwycięstw w ostatnich kolejkach. Szombierki końcówkę sezonu odpuściły i doprowadziły do tego, że miały z Ruchem, Polonią Bytom i Zawiszą Bydgoszcz po 27 punktów w ostatecznej tabeli. Z kwartetu tego spadł Zawisza oraz najsłabszy Górnik Zabrze. Nagiel daje prowadzenie Szombierkom w zremisowanym 1:1 meczu w Chorzowie, a wiosną w Bytomiu mimo prowadzenia 2:0 Niebiescy przegrywają 2:3. Pierwszą bramkę dla górników strzela Nagiel.


Lepsze czasy dla obu drużyn nadeszły w kolejnym sezonie. Na boisku remisowo, w tabeli Ruch Mistrzem, Zieloni na 4 miejscu. W październiku obie drużyny spotykają się dwukrotnie przy Cichej. Najpierw w lidze wygrana Ruchu po zaciętym meczu 2:1. Prasa wskazywała, że sędzia Suchanek nie podyktował dwóch ewidentnych rzutów karnych dla Szombierek. Po tym meczu Niebiescy zostają liderem tabeli. Rewanż przyszedł szybko, bo już za tydzień. Zieloni w 1/8 finału Pucharu Polski eliminują Ruch po zwycięstwie 2:0. Pierwszą bramkę strzela Herisz, a Wiesław Surlit broni karnego. Szombierki z Pucharu odpadają w ½ finału, podobnie jak w latach poprzednich z późniejszym triumfatorem rozgrywek, tym razem z Arką Gdynia. Wiosną bytomianie grając dla siebie nie zamierzają ułatwiać Ruchowi marszu po tytuł i remisują 1:1. Bramkę dla Niebieskich strzela Tadeusz Małnowicz, wicekról strzelców tego sezonu, który kilka lat później będzie strzelał gole dla Szombierek.
Ruch zapewnia sobie mistrzostwo w przedostatniej kolejce w dramatycznych okolicznościach. Przygotowano galę z okazji zdobycia tytułu, ale Niebiescy przegrali u siebie z Odrą Opole. Szok! Lecz gdy spiker podał wiadomość, że Szombierki pokonały Widzew 4:1 (bezpośredni rywal Ruchu w walce o MP) polały się szampany.
Sezon 1979/80 to z kolei tytuł Mistrza Polski dla Szombierek. Broniący mistrzostwa Ruch przegrywa na początku sezonu u siebie z górnikami 0:1, a bramkę strzela Roman Ogaza po podaniu Surlita. W Bytomiu jest 3:0 dla liderujących Szombierek, pierwszego gola w meczu strzela Herisz.


W sezonie 1980/81 w październiku Zieloni wygrywają u siebie 3:1. Bramkę dla chorzowian strzela Krystian Walot, wychowanek Szombierek. Po tym meczu bytomianie lecą do Sofii na pucharowy mecz z CSKA. W rewanżu Ruch wygrywa 1:0 po bramce Andrzeja Buncola w końcówce meczu. Broniące tytułu Szombierki rzutem na taśmę kończą sezon na trzecim miejscu, co pozwala im na grę w Pucharze UEFA.
W sezonie 1981/82 we wrześniu na Cichej jest 2:0 dla Szombierek. Pierwszą bramkę strzela Grzegorz Kapica, a on sam z 15 bramkami został Królem Strzelców. Drugą Paweł Janik, dla którego był to ostatni ligowy występ. Wówczas z 389 meczami w I lidze znajdował się na 2 miejscu (za Zygfrydem Szołtysikiem) na liście wszechczasów. Niebiescy do meczu przystępują z ostatniego miejsca w tabeli, z nowym trenerem Piotrem Czają. Szombierki 4 dni później grają rewanżowy mecz z Feyenoordem Rotterdam. Wiosną w Święta Wielkanocne jest  3:0 dla Szombierek mimo wyraźnej przewagi chorzowian, lecz kapitalny mecz rozegrał Wiesław Surlit.  Ruch do końca sezonu walczy z powodzeniem o utrzymanie.
Sezon 1982/83 Ruch kończy na 3 miejscu, Szombierki na 9. W ostatnim już dwumeczu z udziałem Szombierek, na Stadionie Śląskim w obecności 25 tysięcy widzów Niebiescy wygrywają 1:0 po bramce Jana Benigiera w końcówce meczu. Rewanżowe spotkanie terminarz wyznaczył ponownie w Święta Wielkanocne. Prowadzenie uzyskał Kapica, który później będzie grał również dla Ruchu i zdobędzie z nim Mistrzostwo Polski.  Chorzowianie remis uratowali podobnie jak w jesiennym spotkaniu w 87 minucie po bramce Albina Mikulskiego. W międzyczasie Surlit broni strzał z rzutu karnego wykonywanego przez Mieczysława Szewczyka.
Sezon 1983/84 to zapowiedź daleko idących zmian, po których nic już nie będzie jak było. We wrześniu w Bytomiu jest 2:1 dla gospodarzy, mimo iż prawie połowę meczu grali w „10” po czerwonej kartce dla Jana Bysia. Ale to Zieloni wciąż atakowali, strzelili bramkę i w pełni kontrolowali mecz. Mało kto przypuszczał, że Szombierki pokonają Ruch dopiero za 13 lat, a kontakty obu klubów staną się okazjonalne. Przed bytomską publicznością po raz ostatni gra Wiesław Surlit. Zagra jeszcze za tydzień w Katowicach i żegna się z klubem. Jego seria 159 meczy z rzędu w pełnym wymiarze należy do czołówki rekordów Ekstraklasy. W rewanżu jest 1:0 dla Niebieskich, spotkanie to początkuje serię 6 zwycięskich meczy chorzowian z Zielonymi.
Szombierki spadają z ligi. Wrócą do niej za 3 lata, lecz nie zastaną tam chorzowian! Ruch, jako ostatnia drużyna od założenia ligi spada z Ekstraklasy po raz pierwszy w sezonie 1986/87. Chorzowianie wracają w sezonie 1988/89 i z marszu zdobywają Mistrzostwo Polski. Ostatnie jak do tej pory w Chorzowie i ostatnie do niedawna dla klubu ze Śląska. Tytuł wrócił na Śląsk po 30 latach za sprawą Piasta Gliwice. Oba mecze zwycięskie dla Ruchu (2:1 i 1:0). W inauguracyjnym meczu rundy wiosennej frekwencję w przy Modrzewskiego podwyższają kibice z Chorzowa (oficjalne statystyki podają około 15 tysięcy widzów). Jedyną bramkę w meczu strzela Mirosław Bąk, późniejszy piłkarz i trener IV-ligowych Szombierek. Po sezonie Szombierki znów spadają z ligi.
Wracają na rok w sezonie 1992/93. W Bytomiu Ruch łatwo pokonuje 4:0 rozbite po pamiętnym meczu z Legią Szombierki, w rewanżu w przedostatniej kolejce jest 1:0. Szombierki spadają z Ekstraklasy i póki co, nigdy do niej nie wracają. 


Obie drużyny spotkają się jeszcze raz w sezonie 1995/96, kiedy to Niebiescy „wpadli” ponownie tylko na rok do drugiej ligi. Oprócz awansu zdobyli również Puchar Polski (ostatni jak do tej pory puchar dla śląskiej drużyny). Przy Cichej było 3:0 dla Ruchu, a bytomianie doczekali się zwycięstwa wiosną. Po dwóch bramkach Aleksandra Szemietiewa (pierwszy zawodnik obcokrajowiec w historii Szombierek) Zieloni wygrali 2:0. Mecz ten odbił się szerokim echem ze względu na wydarzenia na trybunach, a w szeregach kibicowskich jest pamiętany i wspominany do dziś. Od tej pory obie drużyny nie spotykały się już w oficjalnych grach. Szombierkom pozostały tylko potyczki z rezerwą chorzowskiego klubu na III i IV-ligowym szczeblu. Kto wie, może za rok znów się spotkają?

Przepływ zawodników w obie strony był naturalną koleją rzeczy. Najważniejsze postaci związane z oboma klubami to:
Krystian Walot – wychowanek Szombierek, jednak bez gry w pierwszym zespole. Jeden z sześciu wychowanków bytomskiej drużyny, którzy zagrali w reprezentacji Polski. Na Cichą trafił przez Górnik Wojkowice. Mistrz Polski 1979, kapitan Niebieskich w latach 1982-84. 260 meczy i 9 goli.
Szombierki chorzowianom zawdzięczają przede wszystkim trzon mistrzowskiej drużyny z 1980 roku. To wychowankowie Ruchu, trafili do Bytomia w różnych momentach kariery:
Stefan Herisz – Mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski w 1974 roku z Ruchem Chorzów, na Modrzewskiego przyszedł po rocznym pobycie w Arce Gdynia. 144 mecze i 19 bramek.
Andrzej Mierzwiak – w Ruchu nie dano mu szansy. Jako 19-latka węgierski trener Mihaly Vasas wyciągnął go z drużyny juniorskiej chorzowian i postawił na niego w Szombierkach. W lidze 275 meczy (2 miejsce w pierwszoligowej historii Szombierek) i 9 goli.
Eugeniusz Nagiel – w Ruchu grał pomiędzy mistrzowskimi tytułami. W Szombierkach jeden z liderów. W ekstraklasowej górniczej historii klubu w 199 meczach z 60 bramkami na trzecim miejscu (za Jerzym Wilimem i Romanem Ogazą) wśród najskuteczniejszych.


13 lipca Szombierki i Ruch spotkają się po raz kolejny, tym razem z okazji obchodów 100-lecia Szombierek. Jest więc okazja do wspomnień.


Autor bloga przy tworzeniu posta wspomagał się "ENCYKLOPEDIĄ EKSTRAKLASY" autorstwa Wojciecha Frączka, Mariusza Gudebskiego i Jarosława Owsiańskiego, Kolekcją Klubów tom 1 RUCH CHORZÓW oraz Encyklopedią Piłkarską FUJI tom 25 wydawnictwa GiA pod kierownictwem Andrzeja Gowarzewskiego oraz zasobami Śląskiej Biblioteki Cyfrowej.