sobota, 22 marca 2014

Szczęśliwe zwycięstwo

SZOMBIERKI - POLONIA ŁAZISKA 4:2(1:1)
21' Suchecki (samobójcza) 1:0
31' Mieszczak 1:1
50' Króliczek 1:2
60' Pach 2:2
73' Makowski 3:2
90+4' Pach 4:2
Szombierki: Wiśniewski - Szafrański, Urbaniak, Ślęzok, Stefaniak - Pączko (34' Radek), Sobota (53' Rosiński), Thiel (89' Cymański), Jaromin - Pach - Makowski (88' Cukiernik)
Polonia: Miś - Gersok, Mazur, Króliczek, Suchecki - Widuch, Rączka (46' Kaczmarczyk), Mateusz Majsner (88' Badura), Paszek (63' Kuraś) - Mieszczak (79' Jarnot), Mazurek

Żółta kartka: Suchecki. Czerwona kartka: Gersok (59')
Strzały (celne): 13(7) - 12(6), zablokowane 2-2
rzuty rożne: 2-3

Spotkanie poprzedziła chwila ciszy dla uczczenia pamięci Rafała Celbana.
O sporej dozie szczęścia mogą mówić dziś piłkarze Szombierek, gdyż do momentu czerwonej kartki dla obrońcy z Łazisk, to Polonia była lepsza i powinna prowadzić wyżej, niż tylko 2:1. Dość powiedzieć, że do przerwy oddaliśmy jeden celny strzał (Makowski w 24' w środek bramki), a bramkę zdobyliśmy przypadkowo. Makowski uciekł lewą stroną, posłał piłkę w pole karne, a tam Suchecki nie wiedzieć czemu wpakował ją do własnej bramki. W pierwszej połowie Polonia była lepsza w każdym względzie, prostopadłe podania do napastników siały zamęt  w szeregach naszej obrony. W tym fragmencie gry goście oddali 7 strzałów, z czego 3 celne i tylko szczęściu można dziękować, że do szatni schodziliśmy z remisem. Wyrównanie padło w 31' kiedy to Stefaniak po lewej stronie przegrał pojedynek z Paszkiem, ten dośrodkowuje w pole karne, tam Mieszczak spokojnie przyjmuje i z 8m pakuje piłkę po ziemi do siatki. Po chwili powinno być 1:2, gdyż po ładnym podaniu Mateusz Majsner wychodzi sam na sam z Wiśniewskim, ten broni, a dobijającemu do pustej bramki Mieszczakowi sędziowie odgwizdują spalonego. W 34' boisko opuszcza kontuzjowany Pączko i trener Górecko zmuszony jest do roszad w składzie. Jako, że w pierwszej jedenastce w roli młodzieżowców wyszli Pączko  i Makowski (musi być co najmniej dwóch na boisku), na boisko musi wejść zawodnik o statusie młodzieżowca, więc wchodzi Radek. Jaromin zaś przechodzi z lewej pomocy na prawą (Radek zostaje na lewej). Nasz trener traci też w ten sposób możliwość jakichkolwiek zmian w ataku, bo Makowski i Pączko to jedyni w chwili obecnej nasi napastnicy.
Krótko po przerwie (w 50') Polonia obejmuje zasłużenie prowadzenie. Suchecki z rzutu rożnego posyła piłkę na 5m, a tam niepilnowany (!!!) Króliczek od poprzeczki pakuje ją do siatki. Ogromny błąd obrony tym bardziej dziwi, że obrońca Polonii zdobył już 8 bramkę w tym sezonie. Wydaje się, że goście z Łazisk mają mecz pod kontrolą. Nadal gramy nerwowo i niedokładnie. W 53' niezrozumiała dla mnie decyzja trenera Szombierek, który zdejmuje najlepszego do tej pory w naszych szeregach Sobotę (chyba za charakter, bo jego utarczki słowne głównie z Jarominem niosły się po trybunach) zastępuje Rosińskim. Jeszcze w 54' Makowski wyprzedza obrońcę i naciskany z 6m posyła piłkę ponad bramką. Nadal nic nie zapowiada, byśmy dziś ugrali chociaż punkt. Jednak w 59' następuje nagły zwrot akcji. Pach z prawej strony z rzutu wolnego dośrodkowuje w pole karne, Szafrański przedłuża głową w kierunku bramki, a tam Gersok ręką wybija piłkę sprzed linii. Czerwona kartka dla obrońcy i rzut karny. Pach lekceważąco podchodzi do strzału i Miś odbija piłkę, ta ląduje pod nogami Pacha i jest 2:2. Szombierki zwietrzyły szansę i  już całkowicie zdominowały mecz. Zaczęliśmy grać spokojniej i dokładniej rozgrywać piłkę. Na dodatek w 63' pomaga nam trener gości, chcąc szanować remis i wypełnić lukę w obronie zdejmuje Paszka, robiącego dużo szumu i wiatru po naszej lewej stronie, od tej pory ofensywa gości nie istnieje. W 64' Makowski z lewej strony w pole bramkowe, tam mija się z piłką Jaromin. W 73' obejmujemy prowadzenie. Po lewej stronie po wymianie piłki między Stefaniakiem, a Radkiem ten ostatni zagrywa na 8m, tam Makowski uprzedza Pacha przyjmuje piłkę i po ziemi piłka ląduje w bramce. W pełni kontrolujemy grę, a pozostałe dwa celne strzały (poza bramką) gości w drugiej połowie, to uderzenia z 25m z rzutów wolnych w 80' i 81' Mazura i Króliczka, które pewnie wyłapuje Wiśniewski. W 83' Makowski powinien dobić gości, gdyż po podaniu Jaromina w sytuacji sam na sam z Misiem strzela w niego. Polonia jeszcze się zrywa, ale nasi obrońcy w porę zażegnują niebezpieczeństwo. W doliczonym czasie gry goście wykonują rzut rożny, w nasze pole karne wędruje bramkarz Miś. Jednak akcja kończy się spokojnym wybiciem piłki do boku, tam Jaromin równie spokojnie wyprowadza ją do środka do Urbaniaka, ten do Pacha i Pach z 16m pokonuje wracającego co sił do bramki Misia. Sędzia po tej akcji kończy mecz.

Nie będę oceniał piłkarzy, gdyż te oceny byłyby dla nich druzgocące, może tylko indywidualne cenzurki:
Wiśniewski jak zwykle pewny w bramce i na przedpolu, przy bramkach bez szans.
Szafrański, Urbaniak, Ślęzok, Stefaniak - nie bardzo sobie dziś radzili z prostopadłymi podaniami do napastników, Szafrański znów nie potrafił wybić na 16m, przez co sprokurował strzał na naszą bramkę, lepiej mu szło w roli dublującego prawoskrzydłowego, Ślęzok w drugiej połowie ładnie wyprzedzał napastników i czyścił pole, Stefaniak nie radził sobie z Paszkiem, odżył po jego zejściu
Pączko dziś w roli prawego pomocnika, wyróżnił się tylko nieudanym strzałem w 4'
Radek na początku stremowany, później już szło mu lepiej
Sobota do momentu zejścia z boiska najlepszy zawodnik Szombierek, co chwały naszej drużynie nie przynosi, bo to defensywny pomocnik, podpowiadał, pomagał, przechwytywał, rugał innych i za to chyba zszedł z boiska
Rosiński ta sama rola co Sobota, ale bez kłótni
Thiel, Jaromin większość akcji ofensywnych przechodziła przez nich
Pach noszenie nr 18 w Szombierkach do czegoś zobowiązuje, poza statystyką (dwie bramki) i ładnie bitymi wolnymi i rożnym nie pokazał nic, ale ma u mnie kredyt zaufania, musi się ograć
Makowski ma więcej ambicji, niż umiejętności, ale to młody chłopak, może się wyrobi

7 komentarzy:

  1. Co do Pacha to nie zgadzam się z Twoją oceną. Tak jak napisałeś. brakuje mu ogrania, lecz na ten poziom, który dziś pokazali piłkarze to co najmniej klasa wyżej. Potrafił przytrzymać piłkę, rozegrać, dograć, dość dobrze czytał grę, zdawało mi się jakby miał zastąpić Jaromina i to też mu się udało. Fajnie wypracowywał, jak na dzisiejsze spotkanie (spodziewałem się piachu z jego strony) zagrał nadspodziewanie dobrze! Jeśli zgra się z drużyną i będzie mu się chciało, to jest to bardzo silne wzmocnienie). Poza tym, lewonożny piłkarz jak znalazł, oby nie zawiódł. Był tam gdzie powinien być i jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, to dla mnie najlepszy zawodnik (też może dlatego, że z uwagą go obserwowałem. Poza tym kilka niecelnych podań, jedna strata i czasem za mało biegania.
    Obrona dzisiaj dno, oprócz tego niecelne podania, ciągłe "świeczki", bezsensowne wybicia, prócz Pacha nie miał kto kreować gry.
    Na duży plus Makowski bo robił sporo zamieszania, ze swojej roli się wywiązał - dwie bramki strzelił (popraw w opisie, sędziowie bramkę samobójczą zapisali na konto Maka)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale dla mnie Makowski miał asystę i bramkę. Suchecki nie stanął na linii strzału, tylko przeciął dośrodkowanie i całkowicie zmienił tor lotu piłki (bez tego piłka wyszła by poza pole karne).
      Co do Pacha - może właśnie dlatego, że to poziom wyżej, więcej od niego oczekuję. To widać, że technicznie odstaje na plus, ale od lepszych wymaga się więcej.

      Usuń
  2. Cały mecz do obejrzenia tu:
    https://www.youtube.com/watch?v=vQ-tD6cwYqc#t=2200

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Pozwoliłem sobie wrzucić link do meczu do relacji, tam będzie lepiej widoczny. Tam też doskonale widać, że nie można zaliczyć pierwszej bramki Makowskiemu, nie było spalonego w sytuacji z 32', już wtedy powinno być 1-2, a Króliczek zdobył bramkę nogą, a nie głową oraz piłka po wybiciu Gersoka sprzed linii nie wpadła do siatki, jak można przeczytać w niektórych relacjach. Mieliśmy naprawdę wiele szczęścia wygrywając ten mecz...

      Usuń
  3. hmmm Pach nie zawiódł pokładanych w nim nadziei, tylko ,że dziś nie miał z kim grać...jak dostał piłkę to okazywało się że Zieloni nie robią wiatru tylko statecznie czekają na jakieś cudowne podanie przez nogi przeciwników
    ogólnie o debiutantach: można było odnieść wrażenie że fakt otrzymania szansy w pierwszym meczy spowodował u nich nerwowość w grze
    gra naszych stoperów to totalna tragedia ,prokurowali tyle niepotrzebnych sytuacji dla rywala że wynik mógł być zdecydowanie inny
    nic to trzeba się cieszyć z kompletu punktów i czekać na kolejne w Strzelcach Op.
    Andrew

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń