sobota, 15 kwietnia 2017
Niewygodny przeciwnik pokonany
SZOMBIERKI - SARMACJA BĘDZIN
sobota 15 kwietnia, godz. 13:00
kursy STS: 1- 2.48, X-3.3; 2-2.2
Bez zawieszonego za 4 żółte kartki kapitana drużyny Jakuba Stefaniaka zagrają dziś Szombierki z wiceliderem tabeli. Rywal to dla nas trudny, o czym świadczy historia dotychczasowych gier:
2004/05 IV liga 0:4 wyj 0:3 dom
2005/06 IV liga 1:7 dom 0:8 wyj
2011/12 IV liga 1:5 wyj 1:0 dom
2012/13 IV liga 2:2 dom 0:3 wyj
2015 2:1 wyj półfinał Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego OZPN
2016/17 IV liga 1:2 wyj
SZOMBIERKI - SARMACJA BĘDZIN 3:1(1:1)
11' Jędrzejczyk 0:1
40' Jarnot 1:1
55' Morys 2:1
90+1 Zając 3:1
Szombierki: Grzywa - Cichecki, Cybul, Konaszczuk, Lebek - Zając, Cieszyński (74' Mokwiński), Gwiaździński, Smoliński, Morys (67' Surdacki) - Jarnot
Sarmacja: Lewandowski - Sroka, Kita, Buchcik (90' M.Derlatka), Kowalski - Jędrzejczyk, B.Derlatka, Dyrda, Misztal (82' Tyszczak) - Malicki, Nowak
Żółte kartki: Konaszczuk, Mokwiński, Jarnot, Zając - B.Derlatka, Malicki, M.Derlatka
SKRÓT
Przymusowe absencje Stefaniaka (4 żółte kartki), Domańskiego (kontuzja pleców) i Krzykawskiego (złamana ręka) zmusiły trenera Osadnika do nieco eksperymentalnego ustawienia składu Szombierek. W bramce szansę otrzymał debiutujący w barwach Zielonych Paweł Grzywa, na lewej obronie zaczął Lebek, na środku po raz pierwszy tej wiosny od początku wyszli Konaszczuk w obronie i Cieszyński w pomocy, a pełniący do tej pory rolę zmiennika Morys na lewej pomocy. Wyjściowe ustawienie gospodarzy przybrało postać 4-5-1.
Pierwsze minuty to dominacja Sarmacji uwieńczona golem wypuszczonego prostopadłym podaniem Jędrzejczyka. Gospodarze na połowie Sarmacji częściej zaczęli gościć od 25', lecz na poważniejsze zagrożenie pod ich bramką kibice musieli czekać do 40', co od razu przyniosło wyrównującego gola. Świetnie rozprowadzona akcja prawą stroną i pierwszy celny strzał w światło bramki autorstwa Cieszyńskiego do boku broni Lewandowski, również dobitkę Lebka paruje bramkarz, dopiero kolejna poprawka Jarnota skutkuje golem.
Po przerwie szans na zdobycie gola obu ekipom nie brakuje, ale to gospodarze obejmują prowadzenie. Podobnie jak przy pierwszym golu, dopiero tzw. "druga szansa" przyniosła skutek, bowiem chwilę wcześniej efektowną akcję Jarnota wybronił Lewandowski, a przy miękkiej wrzutce w pole karne błąd popełnili środkowi obrońcy gości pozwalając Morysowi ze spokojem umieścić piłkę w bramce obok bramkarza.
Sarmacja dąży do wyrównania, gospodarze kontrują, szans nie brakuje. Niepewny dziś, przyprawiający kibiców swymi interwencjami o skoki ciśnienia Grzywa dwukrotnie (raz jeszcze przed przerwą) broni w sytuacji sam na sam. Wynik ustala w doliczonym czasie gry Zając kolejną bramką tej wiosny.
Debiuty w barwach Szombierek zaliczyli Paweł Grzywa oraz Kamil Mokwiński (ex Stadion Śląski, Halniak Maków Podhalański, Górnik Piaski).
PS.
Ktoś wie co się dzieje z Lubkowiczem?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubkowicz ma poważną kontuzję kolana. Nie wiadomo, czy jeszcze zagra w tym sezonie.
OdpowiedzUsuńHm, który to już piłkarz w ostatnim czasie, dla którego kontuzja oznacza rozbrat z piłką? Stokłosa, Urbaniak, Modlich, Sikora, teraz Lubkowicz i Krzykawski. Kadra nam się kurczy, a wiem, że przed rundą wiosenną swój akces do Szombierek zgłaszali piłkarze z drugoligowym doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńTo nie było tak, że to oni zgłaszali akces do nas, tylko my staraliśmy się naprawdę intensywnie o kilku dobrych piłkarzy. Niestety, inne kluby przebijały nas finansowo i to znacznie. Nazwisk nie mogę ujawnić, bo temat wróci w czerwcu.
Usuńna stronie Sarmacji jest filmik z meczu a razi w nim nasz zegar!a wystarczyla by szczotka druciana i po litrze bialej i zielonej farby i nie bylo by wstydu!
OdpowiedzUsuńjinx zyjesz?
OdpowiedzUsuńJeszcze tak ;-)
Usuń