piątek, 5 lipca 2019

Z historią w tle - Ruch Chorzów część 2

Jeszcze na początku sezonu 1975/76 wygrywa Ruch, lecz od tej pory karta się odwraca. W marcu 1976 roku Niebiescy z trudem u siebie remisują 1:1. Wyrównującą bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego zdobywa Józef Kopicera. A żeby było ciekawiej, zrobi to również w następnym meczu ze Śląskiem, zrobił to także w meczu europejskich pucharów z KuPS Kuopio! W tamtym sezonie Kopicera strzelił 4 bramki, z czego 3 bezpośrednio z rzutów rożnych!!! A prowadzenie dla Szombierek uzyskał Eugeniusz Nagiel, wychowanek Ruchu. I będzie strzelał jeszcze w czterech kolejnych meczach tych drużyn!
Sezon  1976/77 to 3 zwycięstwa górników z Bytomia. Przy Cichej jest 2:1, mimo prowadzenia Ruchu, a zwycięską bramkę w 86 minucie strzela Nagiel. W Bytomiu pada wynik 3:0, pierwszą bramkę zdobywa Nagiel po akcji Stefana Herisza, również wychowanka Ruchu. Po zakończeniu sezonu rozgrywany jest Puchar Ligi. A w nim bytomianie w roli gospodarza na Stadionie Śląskim w obecności 20 tysięcy widzów pokonują Niebieskich 1:0.
W sezonie 1977/78 Szombierki ponownie w tabeli wyżej od odmłodzonego Ruchu. Niebiescy do końca walczą o utrzymanie i zawdzięczają to serii 4 zwycięstw w ostatnich kolejkach. Szombierki końcówkę sezonu odpuściły i doprowadziły do tego, że miały z Ruchem, Polonią Bytom i Zawiszą Bydgoszcz po 27 punktów w ostatecznej tabeli. Z kwartetu tego spadł Zawisza oraz najsłabszy Górnik Zabrze. Nagiel daje prowadzenie Szombierkom w zremisowanym 1:1 meczu w Chorzowie, a wiosną w Bytomiu mimo prowadzenia 2:0 Niebiescy przegrywają 2:3. Pierwszą bramkę dla górników strzela Nagiel.


Lepsze czasy dla obu drużyn nadeszły w kolejnym sezonie. Na boisku remisowo, w tabeli Ruch Mistrzem, Zieloni na 4 miejscu. W październiku obie drużyny spotykają się dwukrotnie przy Cichej. Najpierw w lidze wygrana Ruchu po zaciętym meczu 2:1. Prasa wskazywała, że sędzia Suchanek nie podyktował dwóch ewidentnych rzutów karnych dla Szombierek. Po tym meczu Niebiescy zostają liderem tabeli. Rewanż przyszedł szybko, bo już za tydzień. Zieloni w 1/8 finału Pucharu Polski eliminują Ruch po zwycięstwie 2:0. Pierwszą bramkę strzela Herisz, a Wiesław Surlit broni karnego. Szombierki z Pucharu odpadają w ½ finału, podobnie jak w latach poprzednich z późniejszym triumfatorem rozgrywek, tym razem z Arką Gdynia. Wiosną bytomianie grając dla siebie nie zamierzają ułatwiać Ruchowi marszu po tytuł i remisują 1:1. Bramkę dla Niebieskich strzela Tadeusz Małnowicz, wicekról strzelców tego sezonu, który kilka lat później będzie strzelał gole dla Szombierek.
Ruch zapewnia sobie mistrzostwo w przedostatniej kolejce w dramatycznych okolicznościach. Przygotowano galę z okazji zdobycia tytułu, ale Niebiescy przegrali u siebie z Odrą Opole. Szok! Lecz gdy spiker podał wiadomość, że Szombierki pokonały Widzew 4:1 (bezpośredni rywal Ruchu w walce o MP) polały się szampany.
Sezon 1979/80 to z kolei tytuł Mistrza Polski dla Szombierek. Broniący mistrzostwa Ruch przegrywa na początku sezonu u siebie z górnikami 0:1, a bramkę strzela Roman Ogaza po podaniu Surlita. W Bytomiu jest 3:0 dla liderujących Szombierek, pierwszego gola w meczu strzela Herisz.


W sezonie 1980/81 w październiku Zieloni wygrywają u siebie 3:1. Bramkę dla chorzowian strzela Krystian Walot, wychowanek Szombierek. Po tym meczu bytomianie lecą do Sofii na pucharowy mecz z CSKA. W rewanżu Ruch wygrywa 1:0 po bramce Andrzeja Buncola w końcówce meczu. Broniące tytułu Szombierki rzutem na taśmę kończą sezon na trzecim miejscu, co pozwala im na grę w Pucharze UEFA.
W sezonie 1981/82 we wrześniu na Cichej jest 2:0 dla Szombierek. Pierwszą bramkę strzela Grzegorz Kapica, a on sam z 15 bramkami został Królem Strzelców. Drugą Paweł Janik, dla którego był to ostatni ligowy występ. Wówczas z 389 meczami w I lidze znajdował się na 2 miejscu (za Zygfrydem Szołtysikiem) na liście wszechczasów. Niebiescy do meczu przystępują z ostatniego miejsca w tabeli, z nowym trenerem Piotrem Czają. Szombierki 4 dni później grają rewanżowy mecz z Feyenoordem Rotterdam. Wiosną w Święta Wielkanocne jest  3:0 dla Szombierek mimo wyraźnej przewagi chorzowian, lecz kapitalny mecz rozegrał Wiesław Surlit.  Ruch do końca sezonu walczy z powodzeniem o utrzymanie.
Sezon 1982/83 Ruch kończy na 3 miejscu, Szombierki na 9. W ostatnim już dwumeczu z udziałem Szombierek, na Stadionie Śląskim w obecności 25 tysięcy widzów Niebiescy wygrywają 1:0 po bramce Jana Benigiera w końcówce meczu. Rewanżowe spotkanie terminarz wyznaczył ponownie w Święta Wielkanocne. Prowadzenie uzyskał Kapica, który później będzie grał również dla Ruchu i zdobędzie z nim Mistrzostwo Polski.  Chorzowianie remis uratowali podobnie jak w jesiennym spotkaniu w 87 minucie po bramce Albina Mikulskiego. W międzyczasie Surlit broni strzał z rzutu karnego wykonywanego przez Mieczysława Szewczyka.
Sezon 1983/84 to zapowiedź daleko idących zmian, po których nic już nie będzie jak było. We wrześniu w Bytomiu jest 2:1 dla gospodarzy, mimo iż prawie połowę meczu grali w „10” po czerwonej kartce dla Jana Bysia. Ale to Zieloni wciąż atakowali, strzelili bramkę i w pełni kontrolowali mecz. Mało kto przypuszczał, że Szombierki pokonają Ruch dopiero za 13 lat, a kontakty obu klubów staną się okazjonalne. Przed bytomską publicznością po raz ostatni gra Wiesław Surlit. Zagra jeszcze za tydzień w Katowicach i żegna się z klubem. Jego seria 159 meczy z rzędu w pełnym wymiarze należy do czołówki rekordów Ekstraklasy. W rewanżu jest 1:0 dla Niebieskich, spotkanie to początkuje serię 6 zwycięskich meczy chorzowian z Zielonymi.
Szombierki spadają z ligi. Wrócą do niej za 3 lata, lecz nie zastaną tam chorzowian! Ruch, jako ostatnia drużyna od założenia ligi spada z Ekstraklasy po raz pierwszy w sezonie 1986/87. Chorzowianie wracają w sezonie 1988/89 i z marszu zdobywają Mistrzostwo Polski. Ostatnie jak do tej pory w Chorzowie i ostatnie do niedawna dla klubu ze Śląska. Tytuł wrócił na Śląsk po 30 latach za sprawą Piasta Gliwice. Oba mecze zwycięskie dla Ruchu (2:1 i 1:0). W inauguracyjnym meczu rundy wiosennej frekwencję w przy Modrzewskiego podwyższają kibice z Chorzowa (oficjalne statystyki podają około 15 tysięcy widzów). Jedyną bramkę w meczu strzela Mirosław Bąk, późniejszy piłkarz i trener IV-ligowych Szombierek. Po sezonie Szombierki znów spadają z ligi.
Wracają na rok w sezonie 1992/93. W Bytomiu Ruch łatwo pokonuje 4:0 rozbite po pamiętnym meczu z Legią Szombierki, w rewanżu w przedostatniej kolejce jest 1:0. Szombierki spadają z Ekstraklasy i póki co, nigdy do niej nie wracają. 


Obie drużyny spotkają się jeszcze raz w sezonie 1995/96, kiedy to Niebiescy „wpadli” ponownie tylko na rok do drugiej ligi. Oprócz awansu zdobyli również Puchar Polski (ostatni jak do tej pory puchar dla śląskiej drużyny). Przy Cichej było 3:0 dla Ruchu, a bytomianie doczekali się zwycięstwa wiosną. Po dwóch bramkach Aleksandra Szemietiewa (pierwszy zawodnik obcokrajowiec w historii Szombierek) Zieloni wygrali 2:0. Mecz ten odbił się szerokim echem ze względu na wydarzenia na trybunach, a w szeregach kibicowskich jest pamiętany i wspominany do dziś. Od tej pory obie drużyny nie spotykały się już w oficjalnych grach. Szombierkom pozostały tylko potyczki z rezerwą chorzowskiego klubu na III i IV-ligowym szczeblu. Kto wie, może za rok znów się spotkają?

Przepływ zawodników w obie strony był naturalną koleją rzeczy. Najważniejsze postaci związane z oboma klubami to:
Krystian Walot – wychowanek Szombierek, jednak bez gry w pierwszym zespole. Jeden z sześciu wychowanków bytomskiej drużyny, którzy zagrali w reprezentacji Polski. Na Cichą trafił przez Górnik Wojkowice. Mistrz Polski 1979, kapitan Niebieskich w latach 1982-84. 260 meczy i 9 goli.
Szombierki chorzowianom zawdzięczają przede wszystkim trzon mistrzowskiej drużyny z 1980 roku. To wychowankowie Ruchu, trafili do Bytomia w różnych momentach kariery:
Stefan Herisz – Mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski w 1974 roku z Ruchem Chorzów, na Modrzewskiego przyszedł po rocznym pobycie w Arce Gdynia. 144 mecze i 19 bramek.
Andrzej Mierzwiak – w Ruchu nie dano mu szansy. Jako 19-latka węgierski trener Mihaly Vasas wyciągnął go z drużyny juniorskiej chorzowian i postawił na niego w Szombierkach. W lidze 275 meczy (2 miejsce w pierwszoligowej historii Szombierek) i 9 goli.
Eugeniusz Nagiel – w Ruchu grał pomiędzy mistrzowskimi tytułami. W Szombierkach jeden z liderów. W ekstraklasowej górniczej historii klubu w 199 meczach z 60 bramkami na trzecim miejscu (za Jerzym Wilimem i Romanem Ogazą) wśród najskuteczniejszych.


13 lipca Szombierki i Ruch spotkają się po raz kolejny, tym razem z okazji obchodów 100-lecia Szombierek. Jest więc okazja do wspomnień.


Autor bloga przy tworzeniu posta wspomagał się "ENCYKLOPEDIĄ EKSTRAKLASY" autorstwa Wojciecha Frączka, Mariusza Gudebskiego i Jarosława Owsiańskiego, Kolekcją Klubów tom 1 RUCH CHORZÓW oraz Encyklopedią Piłkarską FUJI tom 25 wydawnictwa GiA pod kierownictwem Andrzeja Gowarzewskiego oraz zasobami Śląskiej Biblioteki Cyfrowej.

3 komentarze:

  1. Jakieś informacje o zawodnikach przychodzących/odchodzacych?

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze cytujesz

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna kontynuacja artykułu! Fajne ciekawostki...w ogóle zastanawiam ile w necie jest materiałów o Szombrach z dawnych meczy. Znalazłem kiedyś tego trochę, ale może pojawiło się coś nowego, unikalnego.
    Ktoś orientuje się co srolonia musi zrobić na naszym stadionie aby nie dostać ujemnych pkt za licencję?

    OdpowiedzUsuń