1/2 FINAŁU PUCHARU POLSKI na szczeblu Bytomskiego OZPN
SZOMBIERKI - ORZEŁ MIEDARY 2:3(2:1)
6' Majsner 1:0
9' Krzykawski 2:0
25' Polis 2:1
78' Mróz 2:2 (rzut karny)
86' Szkliniarz 2:3
Szombierki: Wiśniewski - Mielnik (46' Cichecki), Domański (46' Cybul), Ślęzok, Rogala (88' Strączek) - Zając (46' Sawicki), Cieszyński, Gwiaździński, Krzykawski (46' Stefaniak) - Morys (46' Szombierski) - Majsner (46' Terbalyan)
Żółte kartki: Cieszyński, Sawicki (2x), Cichecki, Wiśniewski
Czerwone kartki: Gwiaździński (25'), Sawicki (78' - za dwie żółte)
Na sztucznej murawie, przy sztucznym oświetleniu Szombierki odpadły z rozgrywek Pucharu Polski. Zaczęło się zgodnie z planem, od okazji Zająca. Po chwili Majsner dobija kolejny strzał Zająca, a Krzykawski wykorzystuje podanie popularnego "Kicka" i jest 2:0.
Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, ale komplikacje zaczęły się w 25 minucie. Gwiaździński traci piłkę na 16 metrze, po chwili Zieloni tracą bramkę. Z pretensjami do sędziego rusza Gwiaździński, ten wyjmuje żółtą kartkę, ale nawet nie zdążył jej pokazać, bowiem w jego kierunku pada pytanie "Tyś jest jebnięty?" Za moment Gwiaździński zostaje usunięty z boiska, a gra przenosi się na połowę Szombierek.
Wydaje się, że mimo osłabienia mecz jest pod kontrolą, ale to piłkarze z Miedar mają okazje do wyrównania, które wydaje się tylko kwestią czasu. Moment ten nadszedł w 78 minucie, kiedy to arbiter dyktuje rzut karny za starcie Cicheckiego z jednym z zawodników Orła. Piłkarze Szombierek nie mogą się z tym pogodzić, Sawicki ogląda drugą żółtą kartkę (pierwszą za kopnięcie piłki po gwizdku w rywala) i muszą grać w dziewięciu, a Orzeł wyrównuje.
Decydująca bramka pada w 86 minucie, a jedyne okazje w drugiej połowie Szombierki stworzyły sobie w doliczonym czasie gry, jednak bez realnego zagrożenia bramki rywala.
Po końcowym gwizdku piłkarze Szombierek nie mogąc pogodzić się z decyzjami arbitra ruszyli w jego kierunku, co skończyło się pretensjami i słownymi utarczkami.
Sędziowanie żenujące!
OdpowiedzUsuńMoże i żenujące, ale zachowanie Gwiaździńskiego i Sawickiego karygodne. Rozumiem dostać kartki w ferworze walki, ale nie za pyskówki w stronę sędziego. To jest proszenie się o karę i podchodzi pod celowe osłabienie drużyny.
OdpowiedzUsuń