czwartek, 23 listopada 2017
Setka Lebka
SZOMBIERKI - GWAREK ORNONTOWICE
sobota 25 listopada, godz. 13:30
Kursy STS: 1 - 1.55; X - 4.0; 2 - 4.35
PRZEDMECZOWE STATYSTYKI
Jeśli na boisku pojawi się Mateusz Lebek, będzie to jego setny ligowy mecz w barwach Szombierek.
Mateusz pierwszy raz dla Zielonych zagrał 26 lipca 2014 roku w meczu 1 kolejki sezonu 2014/15 III ligi śląsko-opolskiej w Pawłowicach z tamtejszym Pniówkiem (0:0). Wyszedł w podstawowej "11", jednak po 26 minutach został zmieniony przez Mateusza Śliwę, ponieważ od 20 minuty Szombierki grały w dziesięciu po czerwonej kartce Grzegorza Szafrańskiego.
Pierwszą bramkę dla Szombierek strzelił 26 marca 2016 roku w wygranym meczu z Piastem II Gliwice (2:1). Do tej pory do siatki trafiał pięciokrotnie.
SZOMBIERKI - GWAREK ORNONTOWICE 1:0 (0:0)
76' Zając 1:0
Szombierki: Odyjewski - Mielnik, Cybul, Domański, Stefaniak (87' Rybak) - Cichecki, Gwiaździński, Szombierski, Lebek - Morys (34' Sawicki; 75' Zając) - Majsner (64' Terbalyan)
Gwarek: Stanek - Wojtoń (82' Winkler), Oleksy, Kasprzyk, Buchcik, Saliński, Wilk, D. Lewandowski (59' Kramarczyk), Czajka, Sewerin, Zdrzałek
Żółte kartki: Cybul, Sawicki, Domański, Cichecki, Zając - Wojtoń, Oleksy
GALERIA
Wyjątkowo (jak na zespoły przyjezdne, które do tej pory gościliśmy) bojowo nastawieni wyszli na boisko goście z Ornontowic. Dość powiedzieć, że już w 2 minucie Cybul otrzymał żółtą kartkę, gdyż musiał faulować w środku pola groźnie zapowiadającą się akcję Gwarka, a Odyjewski obronił (niektóre z trudem) dziś niemal tyle strzałów, co przez całą rundę.
Długo zanosiło się na bezbramkowy remis, lecz w 76 minucie po świetnie wyprowadzonej kontrze najpierw Cichecki fantastycznie urwał się obrońcy po lewej stronie boiska, by w pełnym biegu w okolicy pola karnego wrzucić piłkę na głowę Zająca, a ten w pierwszym swym kontakcie z piłką po wprowadzeniu na boisko (tak jak w meczu z Ruchem Radzionków) zdobył zwycięską bramkę.
Szombierki mogły podwyższyć wynik po kontrach, ale Stanek najpierw obronił strzał Terbalyana w sytuacji sam na sam, by po chwili wybronić dwie dobitki Mielnika. Co prawda w doliczonym czasie gry Zając trafił do siatki, lecz arbiter spotkania dopatrzył się spalonego.
Adrian Odyjewski po raz ósmy w sezonie zachował czyste konto.
Szombierki zakończyły rundę w glorii Mistrza Jesieni, ja dostrzegam jeszcze kilka innych pozytywów w związku z przerwą:
- Morys i Stefaniak (dziś, zwłaszcza na początku meczu dużo błędów) zeszli z kontuzjami, oby niegroźnymi
- Sawicki od jakiegoś czasu jest zupełnie bez formy. Piłkarz, od którego w pierwszej części rundy zależała nasza gra w ataku, dziś mimo, iż nie wyszedł w podstawowym składzie został zmieniony po 41 minutach obecności na boisku. U Sawickiego widzę jeszcze inny problem - jeśli mu nie idzie, gotuje mu się głowa, a to grozi kartkami i osłabieniem drużyny
- o ile co do gry obronnej nie można mieć zastrzeżeń, to już do ataku tak, zwłaszcza w drugiej części rundy. Bardzo dobrze wychodzi Zielonym kontratak, ale nie wszyscy z nami chcą grać otwarcie, zmuszając drużynę do gry pozycyjnej. Ale najważniejsze, że Szombierki mimo tych niedogodności potrafiły wygrywać i za to należą się gratulacje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mateusz Lebek zagrał w tym meczu 26 minut od początku, jednak po czerwonej kartce dla Naszej drużyny został zmieniony.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, źle spojrzałem na znacznik przy jego minutach gry. Pamiętam ten mecz. Z naszego obozu docierały głosy, że czerwona kartka dla Szafrańskiego była zbyt pochopna, jednak dostał za nią 2 mecze kary.
OdpowiedzUsuńPoprawione :-)
Zieelooonii! Jesteśmy najlepsi! Cudowna jesień! Zgaddzam się, że z atakiem mamy problem.. trzeba nad tym elementem popracować przez całą zimę! :)
OdpowiedzUsuńŚmiem twierdzić, że gdyby na boisku został Sawicki, ta bramka by nie padła. Nikt u nas nie biega do kontry, tak jak Kicek. No, może jeszcze Cichecki.
OdpowiedzUsuńJinx przygotujesz listę strzelców naszych w tym sezonie?:) Mam wrażenie, że to pomocnicy i obrońcy strzelili 90 proc. bramek.
OdpowiedzUsuńDo końca tygodnia będzie podsumowanie rundy, później bardzo dobrego roku.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać!:) Dzięki!
OdpowiedzUsuńWie ktoś jaki stan zdrowia Morysa?
OdpowiedzUsuńMorys da radę, silny organizm
OdpowiedzUsuń