wtorek, 17 kwietnia 2018

Szombry grać!


SZOMBIERKI - POLONIA ŁAZISKA GÓRNE
środa 18 kwietnia, godz. 17:30

PRZEDMECZOWE STATYSTYKI

Nie ma się już co pastwić nad Zielonymi. Dość powiedzieć, że w ciągu dwóch tygodni Szombierki przegrały więcej meczy, niż w całym poprzednim 2017 roku.
Oby tylko piłkarze się wyszli z odpowiednią motywacją i szybko wrócili na zwycięską ścieżkę.

Jeśli na boisku pojawi się Krzysztof Krzykawski, będzie to jego 75 ligowy mecz w barwach Szombierek.

SZOMBIERKI - POLONIA ŁAZISKA GÓRNE 1:1(0:0)
56' Sawicki 1:0
86' Fabisiak (rzut karny) 1:1
Szombierki: Fościak - Mielnik, Cybul, Rybak, Cieszyński (81' Rogala) - Cichecki (22' Zając), Gwiaździński, Szombierski, Morys (71' Terbalyan) - Jarnot, Sawicki
Polonia: Franke - Gersok, Moroń, Widuch, Kaszok (70' Suszek), Fabisiak (89' Rafał Nierząd), Rutkowski, Mazurek, Frąckowiak (46' Badura), Smyla, Uniejewski

Żółte kartki: Uniejewski, Moroń, Franke

GALERIA

Niestety, nie udało się dziś przełamać piłkarzom Szombierek. Co prawda po 326 minutach niemocy strzeleckiej udokumentowali przewagę zasłużonym golem najlepszego na boisku Sawickiego, lecz od 70 minuty myśleli o dowiezieniu zwycięstwa do końcowego gwizdka, niepotrzebnie się cofając. Polonia wyrównała w kuriozalnych okolicznościach, kiedy to uciekający z pola karnego zawodnik gości został sfaulowany w okolicy linii "16" przez goniącego go Rogalę. Ten chwilę wcześniej zamiast wybić piłkę próbował ją wyprowadzić, lecz ją stracił. Fościak wyczuł intencje Fabisiaka, lecz strzał był mocny i precyzyjny (tuż przy słupku). W ten sposób Szombierki w piątym kolejnym meczu tracą jedną bramkę, a mogło być gorzej, ponieważ w końcówce po jednej z kontr piłkarz gości w sytuacji niemalże sam na sam trafił w boczną siatkę.

Nie ma co ukrywać - drużyna Szombierek jest w głębokim kryzysie. Dziś zabrakło kilku minut do zwycięstwa, które może dało by jakąś nadzieję na ruszenie z miejsca. Dotychczasowe mecze rundy wiosennej uwypuklają jeszcze bardziej bolączki z jesieni - problem z grą w ataku. O ile jesienią gra obronna pozwalała ten problem zniwelować, to teraz kiedy nasza defensywa przestała być monolitem mamy problem ze zdobywaniem nie tylko bramek, ale i punktów.

8 komentarzy:

  1. Wiara nasza niezachwiana bo jest w Szombrach zakochana !

    OdpowiedzUsuń
  2. To już jest koniec jakichkolwiek myśli o awansie.

    OdpowiedzUsuń
  3. wstyd jak chuj ! na boisku było 2 piłkarzy bramkarz i Sawio a reszta przyszła na trening ! 3 szpile u siebie i 1 pkt ! Osa znów powie że nadal gramy o awans ?! kuzwa gdyby nie punkty z jesieni to garlibyśmy o utrzymanie !

    OdpowiedzUsuń
  4. I tak byśmy nie awansowali do 3 ligi. Nawet gdybyśmy wygrali ligę to bartyla nie pozwoliłby nam na zwycięstwo z pulonią w barażu. Zresztą możliwe, że ta gra wiosną to też efekt nacisków z góry... Cidry mają przynajmniej szansę wygrać z bytomskim sportem, a za rok gdy ten pajac nie będzie już prezydentem to może okoliczności do Szombrów będą lepsze. A w obecnej sytuacji to nas i tak na 3 ligę nie stać... :(

    OdpowiedzUsuń
  5. tak tylko szpile u Siebie trzeba wygrywać a nie robić sobie treningów ! To jest totalny brak szacunku do Kibiców !

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem rozczarowany :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Brak słów.ktos tu kogoś robi za ciula!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie tak jak ktoś tu napisał jakby nie punkty z tamtej rundy było by ciężko , a i tak już pod końcówkę szombierki grały słabo .. chyba ktoś tu usiadł na laurach i myślał ze będzie tak jak było .. ze mecze same się wygrają .. skład średni nie na awans .. a zawodnicy wyglądają na zmęczonych i monotonnych .

    OdpowiedzUsuń